Reklama

Lenny Kravitz: Ludzie spluwali na widok moich rodziców

Na koncertach w Polsce gości niezmiernie rzadko. Co innego w kinach, gdzie zdarza mu się grywać w dwóch produkcjach naraz. 26 grudnia czterokrotny zdobywca nagrody Grammy, Lenny Kravitz, da próbkę aktorskiego talentu w "Kamerdynerze" - niezwykłej i opartej prawdziwych wydarzeniach historii Cecila Gainesa, który pracował dla ośmiu kolejnych prezydentów Ameryki.

Pod wpływem filmu Lee Danielsa muzyk zdecydował się przerwać milczenie i podzielić ze światem skrywanymi przez lata, poruszającymi wspomnieniami z dzieciństwa.

W uchodzącym za jednego z najpoważniejszych kandydatów do Nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej "Kamerdynerze" Kravitz gra prezydenckiego kamerdynera Jamesa Hollowaya. To drugi, po obsypanym nagrodami "Hej, Skarbie", wspólny projekt muzyka i dwukrotnie nominowanego do Oscara reżysera i producenta Lee Danielsa.

"Lee bardzo chciał, żebym wystąpił w tamtym filmie. Uparł się twierdząc, że aktorstwo mam - po matce - zapisane w genach". Roxie Roker, o której mowa, w latach 1975-1985 była gwiazdą przebojowego serialu "The Jeffersons".

Reklama

"Moi rodzice poznali się w 1963 roku, w Nowym Jorku" - mówi Kravitz. "Matka była pochodzącą z wysp Bahama aktorką, ojciec zaś - producentem telewizyjnym o rosyjsko-żydowskich korzeniach. Razem przyszło im żyć w trudnej epoce zmian i walki o prawa obywatelskie. Ludzie spluwali widząc ich razem na ulicy, a do naszej skrzynki trafiały setki listów z pogróżkami. Grożono nam nawet śmiercią. Raz gdy ojciec zabrał mamę do hotelu, usłyszał od portiera, że "prostytutki nie mają tu wstępu." Takie rzeczy przydarzały się nawet wtedy, gdy Ameryka oszalała na punkcie "The Jeffersons".

Muzyk nie ukrywa, że siła i osobowość matki były dla niego oparciem w najtrudniejszych chwilach. "Podziwiałem jej skromność. Będąc gwiazdą serialu jeździła do pracy autobusem. Cały czas powtarzała, że wyrosnę na lepszego człowieka samemu czyszcząc sobie toaletę, niż zatrudniając do tego pokojówki. Chciała, żebym był dumny z tego, kim jestem. 'Twój tata jest Żydem i ma białą skórę' - mówiła. 'Ja jestem Afroamerykanką. Ty zaś po części jesteś każdym z nas. Jednak społeczeństwo zawsze będzie cię traktować jak czarnego'. Chciała, żebym to zrozumiał, zanim pójdę do szkoły. Jako dziecko nie miałem pojęcia o czymś takim jak uprzedzenie, czy segregacja rasowa. Moje otoczenie, mój dom, były pełne ludzi o każdym kolorze skóry".

Roxie Roker zmarła pięć minut po północy, 2 grudnia 1995 roku, zaledwie dzień po narodzinach Zoë Kravitz - córki Lenny'ego. Muzyk nie był specjalnie zaskoczony, gdy po latach usłyszał od dziewczynki, że ta chce zostać aktorką. Dziś 24-latka ma na koncie m.in. role w serialu "Californication" i hollywoodzkich superprodukcjach: "X-Men: Pierwsza klasa" oraz "1000 lat po Ziemi". W 2015 roku zobaczymy ją w będącym na etapie postprodukcji "Mad Max: Fury Road". "Długo zastanawiałem się, czy Zoë powinna oglądać 'Kamerdynera' i zobaczyć, przez co przechodzili jej dziadkowie i pradziadkowie. Czy nie będzie to zbyt duży szok dla osoby przyzwyczajonej do widoku urzędującego Baracka Obamy" - mówi Kravitz. "W końcu stwierdziłem jednak, że powinna to zrobić. 'Kamerdyner' to nie tylko pamiątka zdumiewającej przeszłości, ale nade wszystko doskonały film" - wyznaje muzyk.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kamerdyner | widok | Lenny Kravitz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy