Reklama

Kurt Russell żywiołów się nie boi

Kurt Russell gra jedną z głównych ról w nowym filmie Petera Berga "Żywioł. Deepwater Horizon", który na ekrany polskich kin wejdzie 30 września.

Kurt Russell gra jedną z głównych ról w nowym filmie Petera Berga "Żywioł. Deepwater Horizon", który na ekrany polskich kin wejdzie 30 września.
Kurt Russell w scenie z filmu "Żywioł. Deepwater Horizon" /materiały prasowe

Pierwsze kroki przed kamerą stawiał, mając zaledwie 10 lat w serialach i filmach Disneya. Wystąpił u boku samego Elvisa Presleya w musicalu przygodowym "Co się wydarzyło na Targach Światowych". Kilka lat później za rolę... króla rock’n’rolla w filmie "Elvis" Johna Carpentera został nominowany do nagrody Emmy. Ale to dopiero "Ucieczka z Nowego Jorku" otworzyła mu wrota do wielkiej kariery.

Wieloletnia współpraca z Carpenterem się opłaciła. Produkcje "Coś" czy "Wielka draka w chińskiej dzielnicy" były prawdziwymi hitami. Pod koniec lat 80. jego kariera zeszła na dalszy plan, na szczęście nie na długo. Parafrazując jego bohatera Wyatta Earpa z "Tombstone", Kurt Russell powrócił, a za nim kroczy piekło pełne niezwykle ekscytujących filmowych ról.

Reklama

W filmie Petera Berga aktor wciela się w postać Jimmy'ego Harrella, który pełnił na Deepwater Horizon funkcję tzw. OIM (Offshore Installation Manager), czyli starszego kierownika odpowiedzialnego za zdrowie i bezpieczeństwo całej ekipy pracującej w danym momencie na platformie.

Russell podkreśla, że Harrell był szanowany przez całą ekipę Deepwater Horizon, którą osobiście uważał za swoją rodzinę. Aktora zafascynował także wątek ludzi postawionych w skrajnych sytuacjach i zmuszonych do podejmowania trudnych decyzji. "Człowiek uświadamia sobie, że to niezwykle niebezpieczny świat, tym bardziej, jeśli komuś zdarzy podjąć się złą decyzję. Na pracownikach takich jak Jimmy ciąży ogromna odpowiedzialność, żeby dokonywali dobrych wyborów" - opowiada Russell. "Nie mówimy przecież o zero-jedynkowych sytuacjach, tylko autentycznie trudnych dylematach, co może stać się przez lata sporym brzemieniem" - dodaje aktor.

Najnowszy film Petera Berga "Żywioł. Deepwater Horizon" to historia największej platformie wiertniczej na świecie. Deepwater Horizon znajdowała się w amerykańskim sektorze Zatoki Meksykańskiej. W 2010 roku doszło na niej do potężnej eksplozji, która spowodowała zatonięcie platformy. W epicentrum zdarzeń  znajduje się Mike Williams (Mark Wahlberg), którego zadaniem będzie ocalenie swojej załogi. Służby ratunkowe mają ograniczony dostęp do platformy ze względu na szalejący ogień i niesprzyjające warunki pogodowe.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kurt Russell | Żywioł. Deepwater Horizon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy