Reklama

Kulesza i Dorociński w filmie "Moje córki, krowy"

Agata Kulesza, Marcin Dorociński, Gabriela Muskała i Marian Dziędziel - m.in. ci aktorzy są w obsadzie filmu "Moje córki, krowy", do którego zdjęcia trwają w Warszawie. To tragikomiczna opowieść o współczesnej "niby normalnej, ale mocno zaburzonej rodzinie".

Reżyserka i autorka scenariusza, czterdziestoparoletnia Kinga Dębska, absolwentka czeskiej szkoły filmowej FAMU (w której kształciła się też m.in. Agnieszka Holland), przyznaje, że zawarła w tej historii elementy własnej biografii.

Głównymi bohaterkami są - wychowane w rodzinie z wyraźnie dominującym ojcem - dwie siostry, które, postawione w sytuacji krytycznej, mimo wzajemnej niechęci muszą działać razem.

42-letnia aktorka Marta (Kulesza) wydaje się silna i przebojowa, wciąż jednak nie może ułożyć sobie życia. Ma problemy z mężczyznami. Samotnie wychowuje prawie dorosłą córkę. Przeciwieństwo Marty stanowi niestabilna emocjonalnie, histeryczna 40-latka Kasia (Muskała), tkwiąca w dalekim od ideału małżeństwie (w roli męża Marcin Dorociński - w bardzo ciekawej charakteryzacji) i wychowująca nastoletniego syna.

Reklama

Siostry niezbyt za sobą przepadają. Kompletnie się nie rozumieją - a nawet nie starają się zrozumieć wzajemnie swoich życiowych wyborów. Wszystko to do pewnego momentu. Gdy ich rodzice, najpierw matka, potem ojciec, zaczynają ciężko chorować, kobiety muszą zacząć działać wspólnie, połączyć siły. Wówczas stopniowo zbliżają się do siebie. Odzyskują utracony kontakt. To wywołuje zarazem szereg tragikomicznych sytuacji.

W piątek w warszawskim Szpitalu św. Elżbiety przy ul. Goszczyńskiego kręcono scenę, w której filmowa rodzina - obie siostry, mąż jednej z nich oraz ojciec - otrzymuje informację na temat pogarszającego się stanu zdrowia matki. Matkę gra Małgorzata Niemirska, lekarza - Łukasz Simlat.

- Główną osią tego filmu jest opowieść o odchodzeniu, +osładza+ ją jednak mnóstwo komicznych sytuacji - tłumaczyła na planie reżyserka.

- Opowiadamy o sytuacji współczesnej niby normalnej, ale mocno zaburzonej rodziny. Rodziny z dominującym rodzicem, który nie pozwala dzieciom żyć własnym życiem, tylko nimi steruje. Pokazujemy rodzinę w krzywym zwierciadle - jej uwikłanie w relacje i w problemy. Opowiadamy o tym, jak ludzie nie mówią sobie tego, co powinni, lecz chowają to w sobie. O nieprzyznawaniu się, że mamy problemy - opisywała fabułę Kinga Dębska.

Zaznaczyła jednak, że nie chodzi w tej historii o "rozdzieranie szat" i że nie ma w niej postaci jednowymiarowych, jednoznacznie pozytywnych lub negatywnych. "Podoba mi się czeski styl opowiadania - z dużym poczuciem humoru na własny temat. Forma tragikomedii wydaje mi się słuszna do mówienia w filmie o sprawach ostatecznych" - tłumaczyła.

Filmowe siostry Dębska określiła jako bohaterki "w stylu almodovarowskim". Starszej, Marcie, "wydaje się, że ma wszystko pod kontrolą, że daje sobie w życiu radę - Marta jest niczym 'Królowa Lodu', która musi stopnieć, aby móc normalnie żyć" - powiedziała reżyserka.

- Marta jest aktorką, która ma problem ze swoją emocjonalnością. Z łatwością pracuje z emocjami na filmowym planie, ale w życiu tak łatwo jej nie idzie. Jest samotna - uzupełniła, opowiadając o granej przez siebie postaci, Agata Kulesza.

Film Dębskiej "ma bardzo dobry scenariusz" - podkreślił Marian Dziędziel. Jak powiedział, jego postać, czyli ojciec Marty i Kasi, ulega w filmie "przemianie od despoty do niefrasobliwego dziecka". W następstwie chorób w rodzinie dochodzi też do zamiany ról między poszczególnymi bohaterami. - Ojciec, który najpierw +ustawiał+ rodzinę, potem, w obliczu choroby, staje się zdziecinniały - opowiadał aktor.

Zdjęcia do tragikomedii "Moje córki, krowy" trwają od 12 sierpnia, a zakończą się 12 września. Premierę filmu zapowiedziano na 2015 rok.

Autorem zdjęć jest Andrzej Wojciechowski. Za scenografię odpowiada Ewa Skoczkowska, za charakteryzację Ewa Kowalewska, a za kostiumy Agata Culak. Producentem filmu jest Zbigniew Domagalski (Studio Filmowe Kalejdoskop). Reżyserka Kinga Dębska ma już w dorobku m.in. dobrze przyjęty film "Hel" z Pawłem Królikowskim w obsadzie (2009).

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy