Reklama

Kuchenne rewolucje Jeana Reno

- Dzisiaj niemal każdy kanał telewizyjny ma swoje 'gotowanie na ekranie'. Postanowiłem więc i ja pokrzątać się przy garnkach. Mam nadzieję, że moje menu przypadnie widzom do gustu - mówi Daniel Cohen, reżyser filmu "Faceci od kuchni".

Kino francuskie serwuje widzom na lato smakowity kąsek. Jest nim komedia doprawiona prawdziwą męską przyjaźnią, przyprószona szczyptą miłości, a także nienachalnym przesłaniem, by w życiu zawsze dążyć do różnorodności!

Alexandre Lagarde, uznany paryski mistrz kuchni, wpada w tarapaty. Nowy właściciel restauracji chce zastąpić dotychczasowe menu rewolucyjną i bardzo modną kuchnią molekularną.

Co ma robić staromodny kucharz pasjonat, by nie stracić pracy? Oto na jego drodze stanie inny pasjonat, niesforny, ale bardzo zdolny Jacky, który potrafi ugotować wszystko. Szykuje się iście kuchenna rewolucja!

Reklama

Twórcy komedii od początku wiedzieli, że postać Alexandre Legarde'a powinien zagrać Jean Reno. Ten znakomity aktor kojarzy się wprawdzie widzom z bezwzględnym facetem od zabijania w "Leonie Zawodowcu", ale do tej roli okazał się idealny.

- On w wyjątkowy sposób ucieleśnia postać wielkiego francuskiego szefa kuchni. Jest władczy, uparty, a przy tym bardzo ludzki - ocenia go reżyser.

Trafnym wyborem było też obsadzenie Michaela Youna w roli Jacky'ego. - Gdy dowiedziałem się, że mam zagrać z Jeanem, to z emocji dostałem dreszczy - mówi aktor, znany głównie z teatru.

- Stworzyliśmy osobliwy duet. On wielki, władczy gbur i ja, mały, skaczący wokół niego pajac - dodaje. Przekonajmy się więc, czy ich dania są smakowite.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy