Reklama

Krzysztof Kieślowski: Ciągnęło go na Mazury

Gdyby Krzysztof Kieślowski wciąż żył, zapewne teraz spędzałby czas w Koczku, mazurskiej wsi nad Krutynią, gdzie miał domek i działkę. Oddawałby się tam swojej drugiej największej pasji poza robieniem filmów, czyli majsterkowaniu. 27 czerwca 2019 roku reżyser skończyłby 78 lat.

Gdyby Krzysztof Kieślowski wciąż żył, zapewne teraz spędzałby czas w Koczku, mazurskiej wsi nad Krutynią, gdzie miał domek i działkę. Oddawałby się tam swojej drugiej największej pasji poza robieniem filmów, czyli majsterkowaniu. 27 czerwca 2019 roku reżyser skończyłby 78 lat.
Krzysztof Kieślowski umarł po nieudanej operacji serca w wieku 54 lat /Morten Langkilde/Polfoto /East News

Twórca trylogii "Trzy kolory", Krzysztof Kieślowski, gdy nie kręcił filmów, zamieniał się w majsterkowicza. Mechanika samochodowa czy hydraulika nie miały przed nim tajemnic. Upust swojej pasji mógł dać zwłaszcza podczas wakacji w domku na Mazurach, na skraju Puszczy Piskiej, w miejscowości Koczek.

Z zagranicznych podróży przywoził tam zestawy śrubokrętów, kluczy nasadowych, młotki i piły. Potrafił przywrócić do życia stary żeliwny piec znaleziony na śmietniku. Jeździł traktorem-kosiarką, kopał ogródek, przykręcał, szlifował. Domek rozbudował tak, że można było w nim mieszkać przez cały rok. Kieślowski po prostu lubił się fizycznie zmęczyć.
"Dzień w Koczku zaczyna się od kąpieli w rzeczce. Płynie tuż pod domem, nie dalej niż dwieście metrów, trzeba tylko zejść ze skarpy. Da się nią przepłynąć nawet półtora kilometra pod prąd pomiędzy wodorostami, a potem frajdą jest spływanie z nurtem pod pomost. Na poważniejsze kąpiele jeździ się rowerami nad jezioro Kierwik" - pisze Katarzyna Surmiak-Domańska w książce "Kieślowski - zbliżenie".

Reklama

Małżeństwo Kieślowskich nie czuło się w Koczku samotne. Towarzyszyła im córka Marta i dalmatyńczyk Frak. W okolicy swoje działki miało też kilkoro ich znajomych. Lato na mazurskiej wsi płynęło od imienin do imienin. Krzysztofa świętowano 25 lipca.
W Koczku ujawniał się też talent Kieślowskiego do bycia wychowawcą dzieci i młodzieży na obozach sportowo-wypoczynkowych. Organizował dla najmłodszych coś na kształt letnich igrzysk olimpijskich - brali udział w zawodach pływackich, biegowych, chodzili na szczudłach, itd. Na najlepszych czekały czekoladowe medale w złotkach i sreberkach przywiezione przez Kieślowskiego z wypraw na zagraniczne festiwale filmowe.

Krzysztof Kieślowski był reżyserem filmów dokumentalnych i fabularnych, jednym z współtwórców kina moralnego niepokoju. Swoje najważniejsze obrazy, takie jak "Krótki film o zabijaniu", "Krótki film o miłości", "Podwójne życie Weroniki" i trylogia "Trzy kolory", stworzył we współpracy ze scenarzystą Krzysztofem Piesiewiczem. Kieślowski był laureatem prestiżowych nagród, m.in. Złotego Lwa na festiwalu w Wenecji za "Trzy kolory: Niebieski" oraz Srebrnego Niedźwiedzia w Berlinie za "Trzy kolory: Biały".

Zmarł 13 marca 1996 roku po przebytej operacji serca. Miał 54 lata.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Kieślowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy