Reklama

Krytycy chwalą nowy film Clinta Eastwooda

Najnowszy film Clinta Eastwooda "Letters from Iwo Jima" zdobył kolejne wyróżnienie. Po tym, jak kilka dni temu został uznany filmem roku przez National Board of Review, teraz ten sam tytuł przyznało mu Stowarzyszenie Krytyków Filmowych Los Angeles (Los Angeles Film Critics Association).

"Letters from Iwo Jima", który 20 grudnia zadebiutuje na amerykańskich ekranach, to drugi - po "Sztandarze chwały" ("Flags of Our Fathers") film Eastwooda, opowiadający o jednej z najważniejszych dla Amerykanów bitew II wojny światowej. W odróżnieniu od amerykańskiej perspektywy, którą zawiera "Sztandar chwały", w "Letters from Iwo Jima" przeważa japoński punkt widzenia.

O miano najlepszego filmu roku z filmem Eastwooda rywalizowała "Królowa" Stephena Frearsa, która musiała zadowolić się nagrodą za najlepszy scenariusz (Peter Morgan), dla najlepszego aktora drugoplanowego (Michael Sheen) oraz dla najlepszej aktorki (Helen Mirren).

Reklama

"Królowa" nie miała sobie jednak równych w Nowym Jorku. Tamtejsi krytycy (The New York Film Critics Online Awards) dali obrazowi Frearsa aż 5 nagród, w tym dla najlepszego filmu.

W niedzielę, 10 grudnia, swoją listę 10. najlepszych filmów 2006 roku ogłosił też Amerykański Instytut Filmowy (American Film Institute). Obok filmu Eastwooda i dramatu "Lot 93" Paula Greengrassa w zestawieniu znalazł się... "Borat.."!

Sacha Baron Cohen, który wcielił się w postać kazachskiego reportera, otrzymał też od krytyków z Los Angeles wyróżnienie dla najlepszego aktora. Równorzędną aktorską nagrodę przyznano Forestowi Whitakerowi za rolę w filmie "The Last King of Scotland". Najlepszą żeńską kreację według Los Angeles Film Critics Association stworzyła Luminita Gheorghiu w filmie "Śmierć pana Lazrescu" Cristi Puiu. Krytycy z Los A ngeles za najlepszy zagraniczny film roku uznali "Życie na podsłuchu" Floriana Henckela Von Donnersmarcka.

Nagrody Los Angeles Film Critics Association wręczone zostaną 14 stycznia 2007 roku. A już w najbliższy czwartek, 14 grudnia, poznamy nominowanych do tegorocznych Złotych Globów. Potem będą już tylko Oscary...

Guardian
Dowiedz się więcej na temat: Clint Eastwood | wyróżnienie | Los Angeles | krytycy | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy