Reklama

Krystyna Feldman: Aktorka charakterystyczna

"Nie dzielę ról na główne i epizodyczne. Nie ma też żadnej różnicy w graniu. Każdą z nich trzeba zagrać dobrze. (...) Epizod ani nie ogranicza aktora, ani w niczym mu nie ujmuje. I trzeba dać z siebie wszystko. Jeszcze bardziej niż w głównej roli" - mówiła w wywiadach. I przez 60 lat jej pracy zawodowej rzeczywiście tak było. Dopiero Krzysztof Krauze powierzył aktorce główną rolę. W wieku 88 lat Krystyna Feldman wcieliła się w tytułową postać w filmie "Mój Nikifor". Za kreację łemkowskiego malarza aktorka otrzymała w 2004 roku Złotego Lwa na festiwalu filmowym w Gdyni. Jej rolę doceniono również na festiwalach w Kijowie, Karlowych Warach i Pune w Indiach.

Reklama

"To, co mnie łączy z Nikiforem, to z pewnością brak chciejstwa. Świadomie rezygnuję z posiadania rzeczy, które uważam za zbędne. Nie chcę być niewolnikiem rzeczy nabytych, które nie są mi do życia potrzebne. Od wartości materialnych znacznie wyżej stawiam wartości duchowe" - mówiła aktorka. "Krauze zawdzięcza Feldman sukces tego filmu" - dodawała Izabella Cywińska, wieloletnia dyrektor Teatru Nowego w Poznaniu, z którym od 1983 roku związana była aktorka. Sama Feldman stwierdziła, że gra się przede wszystkim człowieka, płeć nie jest w aktorskiej kreacji najważniejsza.

Wcześniej taki szum w mediach wywołała tylko jedna kreacja Krystyny Feldman. "Jestem aktorką. Jak ktoś składa mi propozycję, to ją rozważam. Tak też było w przypadku 'Świata według Kiepskich'" - tłumaczyła zdziwionym jej wyborem dziennikarzom. "Poza nieco zbyt dużą ilością wulgaryzmów nie znalazłam tam nic takiego, co mogłoby obrażać moje uczucia i moje zasady. Ot, siedzi stara babcia i wysila całą inteligencję, żeby obronić swoją rentę. Ten serial był pomyślany przez jego twórców jako ostry satyryczny obraz polskiej rodziny. Nie na darmo filmową familię nazwano Kiepscy, a nie Potoccy. Wspaniałość naszego zawodu polega na tym, że raz można zagrać babcię Kiepską, a raz Nikifora" - przekonywała.

O jej życiu prywatnym wiadomo niewiele. Krystyna Feldman urodziła się 1 marca 1916 roku, choć wszystkie dotychczasowe źródła, m.in. encyklopedie oraz sama aktorka, podawały inną datę urodzenia: 1.03.1920, we Lwowie. Pochodziła z rodziny artystycznej - była córką śpiewaczki operowej i aktora. Po ukończeniu Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej w Warszawie, jako siedemnastolatka zadebiutowała na scenie Teatru Miejskiego we Lwowie. Podczas II wojny światowej była łączniczką Armii Krajowej. Po zakończeniu wojny występowała w wielu miejscach (Łódź, Opole, Szczecin i Kraków), od 1976 roku związana była z teatrami poznańskimi: Polskim (lata 1976-83) i Nowym (od 1983 r.).

Jej filmowym debiutem była drobna rola w socrealistycznej "Celulozie" Jerzego Kawalerowicza z 1953 roku. Potem występowała m.in. w "Yesterday" Radosława Piwowarskiego, "To ja złodziej" Jacka Bromskiego, "Pogrzeb kartofla" Jana Jakuba Kolskiego, "Nad rzeką, której nie ma" Andrzeja Barańskiego, "Łagodnej" Mariusza Trelińskiego. W swym dorobku ma także role w filmach "Lalka" i "Wspólny pokój" Wojciecha Jerzego Hasa, "Głos z tamtego świata" Stanisława Różewicza, "Pociągu do Hollywood" Radosława Piwowarskiego. Ogółem w swoim dorobku ma ponad 80 kreacji telewizyjnych i filmowych.

W kwietniu 2005 roku aktorka otrzymała SuperWiktora, nagrodę przyznawaną wybitnym osobowościom telewizyjnym. W tym samym roku otrzymała Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Feldman znana była między innymi z ogromnej niechęci do urządzeń technicznych, podobno w domu miała telewizor, ale nigdy go nie włączała... "Do tej pory nie mam samochodu, a ostatecznie, przez tyle lat, mogłabym. Nie mam komórki ani tego diabła komputera. Nie chcę być niewolnikiem pewnych rzeczy" - wyznała. Aktorka zmarła 24 stycznia 2007 roku, w wieku 90 lat, na raka płuc. Całe życie paliła, nałóg rzuciła dopiero na rok przed śmiercią. Zgodnie z życzeniem, pochowano ją w kostiumie z ostatniego spektaklu - monodramu "I to mi zostało".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Krystyna Feldman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy