Reklama

"Królestwo": Podlaski feeling

W czwartek w Białymstoku odbędzie się polska premiera przyrodniczego filmu "Królestwo" ("Les Saisons"), do którego zdjęcia kręcone były też w naszym kraju: w Puszczy Białowieskiej i nad rzeką Biebrzą. Na ekrany kin "Królestwo" trafi 16 września.

W czwartek w Białymstoku odbędzie się polska premiera przyrodniczego filmu "Królestwo" ("Les Saisons"), do którego zdjęcia kręcone były też w naszym kraju: w Puszczy Białowieskiej i nad rzeką Biebrzą. Na ekrany kin "Królestwo" trafi 16 września.
Zdjęcia do "Królestwa" powstawały m.in. na terenie Puszczy Białowieskiej /Eric-Travers / Galatee Films /materiały dystrybutora

100 tys. zł do tej produkcji dołożył samorząd województwa podlaskiego - oba polskie miejsca prezentowane w filmie, znane miłośnikom przyrody w kraju i za granicą, leżą w tym regionie.

  To pierwszy taki projekt, do którego władze samorządowe regionu dołożyły pieniądze. Marszałek województwa Jerzy Leszczyński przyznał we wtorek na konferencji prasowej, że to skromna kwota (budżet międzynarodowej produkcji wyniósł 30 mln euro), ale projekt jest bardzo ważny z punktu widzenia promocji regionu.

- Cieszymy się, że mogliśmy uczestniczyć w tym przedsięwzięciu. Jesteśmy dumni, że dużo zdjęć jest z naszego województwa - dodał Leszczyński. Wyraził nadzieję, że "Królestwo" obejrzy wielu widzów, którzy zechcą potem przyjechać do regionu, by - pokazaną tam podlaską przyrodę - zobaczyć na własne oczy.

Reklama

W czwartek w Białymstoku odbędzie się polska premiera filmu, który za granicą można oglądać od kilku miesięcy. Na ekrany polskich kin trafi on 16 września. W czerwcu w Warszawie był jego pokaz przedpremierowy, połączony z debatą z ekspertami.

W "Królestwie" usłyszymy głos Krystyny Czubówny.

"Królestwo" zawiera wiele niezwykłych scen europejskiej przyrody, w tym ujęcia zwierząt i ptaków filmowane w ruchu. Jednym z dwunastu autorów (reżyserów) zdjęć jest Jan Walencik, autor wielu filmów przyrodniczych, zwłaszcza o Puszczy Białowieskiej. 

Jak mówił dziennikarzom, sami francuscy producenci odnaleźli jego firmę w Białowieży i zaproponowali udział w projekcie, w tym organizację wszystkich zdjęć w Polsce.

Film nazwał "monumentem na temat europejskiej przyrody". - Fascynujące w tym scenariuszu było to, że na tle przemian przyrody zobaczymy kamienie milowe cywilizacji europejskiej - mówił Walencik. Dodał, że przy zdjęciach polska ekipa miała "pewną swobodę". - Zgodnie z naszym poczuciem estetyki, zgodnie z takim polskim, podlaskim feelingiem - mówił filmowiec.

- Co z tego zostało, sam jestem ciekaw - dodał przyznając, że w całości filmu jeszcze nie widział, choć przez pół roku kręcił do niego ujęcia. Zaznaczył, że była to inna praca, niż dla potrzeb produkcji telewizyjnych: w większej grupie, z większą ilością sprzętu do nagrań w formacie kinowym.

- Ważne, żeby to przesłanie, jak wyglądał ten niegdysiejszy las europejski i że to jest właśnie Puszcza Białowieska, że my jeszcze wciąż mamy taką przyrodę, żeby ono poszło w świat. I myślę, że ten film może dużo dobrego zdziałać - mówił Walencik.

Dodał, że na bazie doświadczeń z tej produkcji jest pomysł filmu o przyrodzie podlaskiej. Ale szczegółów jeszcze nie zdradził.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Królestwo 2016
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy