Reklama

Koronawirus: Niespodziewany efekt pandemii. Wracają do łask kina samochodowe

Kina samochodowe przed laty stanowiły nieodłączny element amerykańskiego krajobrazu. Dziś w całych Stanach jest ich zaledwie 305. Teraz, po wybuchu pandemii koronawirusa, z powodu której konwencjonalne kina są zamknięte, kina samochodowe stanowią idealne miejsce dla rodzin, które chcą na chwilę odpocząć z dala od domu.

Kina samochodowe przed laty stanowiły nieodłączny element amerykańskiego krajobrazu. Dziś w całych Stanach jest ich zaledwie 305. Teraz, po wybuchu pandemii koronawirusa, z powodu której konwencjonalne kina są zamknięte, kina samochodowe stanowią idealne miejsce dla rodzin, które chcą na chwilę odpocząć z dala od domu.
Widzowie w kinie samochodowym w USA oglądają film "Dziesięcioro przykazań" z Charltonem Hestonem w roli Mojżesza, fot. J. R. Eyerman /The LIFE Picture Collection /Getty Images

Na rosnące zainteresowanie kinami samochodowymi zwraca uwagę "Los Angeles Times". W opublikowanym tam reportażu czytamy: "Dzień drugi domowego nauczania. Siedzimy ściśnięci w domu, a wizyta w kinie samochodowym okazała się idealnym rozwiązaniem. Nadal byliśmy z dala od ludzi, ale już nie w domu" - mówi cytowana w tekście matka 9-letniego syna. Do kina samochodowego kobieta wybrała się po raz pierwszy od 30 lat. Obejrzała z dzieckiem film animowany "Naprzód".

W rozmowach z autorem reportażu właściciele kin samochodowych zdradzają, że w ostatnich dniach wyraźnie wzrosły ich przychody. Jeden z nich, Beau Bianchi, powiedział, że wpływy są co najmniej dwa razy większe.

Reklama

"To ulga dla rodziców, którzy szukają sposobu wyrwania się z domu. Staramy się informować ludzi, że u nas jest bezpiecznie" - mówi Bianchi. O i inni właściciele kin samochodowych są jednak świadomi zagrożenia i gotowi są zamknąć swoje biznesy, jeśli zajdzie taka konieczność.

Niektóre takie placówki już zostały zamknięte z powodu lokalnych zaleceń. "Kina samochodowe radzą sobie świetnie w miejscach, które nie zostały dotknięte tak bardzo epidemią" - mówi prezes Stowarzyszenia Właścicieli Kin Samochodowych, John Vincent. Działalność takich kin wymyka się wprowadzonym w Stanach zaleceniom odwoływania imprez z udziałem więcej niż 10 osób.

"Nie sądzę, żebyśmy podpadali pod te obostrzenia. Miejsce zgromadzeń, to takie miejsce, w którym wszystkie osoby znajdują się pod jednym dachem. W kinach samochodowych musisz siedzieć w swoim własnym samochodzie" - mówi inny właściciel wciąż działającego kina, Doug Mercille.

Właściciele kin podkreślają, że wizyta w ich przybytku nie wiąże się z właściwie żadnym kontaktem z obcymi osobami. I że robią też wszystko, by ten kontakt zminimalizować. Aby obejrzeć "Naprzód" w kinie Paramount Drive-In nie trzeba było wychodzić z samochodu. Jedynym kontaktem z obcą osobą był moment kupna biletu u ubranego w gumowe rękawiczki biletera. Widzowie zostali też poinformowani, by nie parkować blisko innych samochodów. "Nikogo nie było w pobliżu i mogliśmy się cieszyć filmem bez obawy o to, że ktoś na nas kaszlnie" - chwali jeden z widzów.

"Na razie wyświetlamy to, co mamy. To filmy "Bloodshot", "Niewidzialny człowiek", "Naprzód" oraz "Sonic. Szybki jak błyskawica" - mówi Bianchi. I podkreśla, że być może w najbliższym czasie będzie musiał sprowadzić jakieś starsze filmy familijne. Wszystko z powodu kolejnych odwoływanych premier i tymczasowego przeniesienia się filmowego ruchu do Internetu.

Kina samochodowe to amerykańska tradycja, której szczyt popularności przypadł na lata 50. i 60. ubiegłego wieku wraz z rozwojem przemysłu samochodowego po II wojnie światowej. Stanowią oryginalne połączenie kina i parkingu, w którym filmy ogląda się bez wychodzenia z aut. Popularność kin samochodowych zaczęła gasnąć pod koniec XX wieku. Według szacunków z października ubiegłego roku, w Stanach pozostało 305 kin samochodowych. U szczytu popularności w 1958 roku było ich ponad cztery tysiące.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: kino samochodowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy