Reklama

Komedia o Adolfie Hitlerze? Jest zwiastun!

Kiedy do opuszczonego domu w małej kolumbijskiej wsi wprowadza się nowy mieszkaniec, jeden z mieszkańców szybko zaczyna podejrzewać, że oto zamieszkał obok niego Adolf Hitler. Taki jest punkt wyjścia czarnej komedii Leona Prudovsky'ego "My Neighbor Adolf" ("Mój sąsiad Adolf"). Premiera filmu odbędzie się w sierpniu w trakcie festiwalu filmowego w Locarno. Już teraz zaprezentowano jednak jego zwiastun.

Kiedy do opuszczonego domu w małej kolumbijskiej wsi wprowadza się nowy mieszkaniec, jeden z mieszkańców szybko zaczyna podejrzewać, że oto zamieszkał obok niego Adolf Hitler. Taki jest punkt wyjścia czarnej komedii Leona Prudovsky'ego "My Neighbor Adolf" ("Mój sąsiad Adolf"). Premiera filmu odbędzie się w sierpniu w trakcie festiwalu filmowego w Locarno. Już teraz zaprezentowano jednak jego zwiastun.
David Hayman i Udo Kier w scenie z filmu "My Neighbor Adolf" /materiały prasowe

Akcja filmu "My Neighbor Adolf" rozgrywa się w Kolumbii w maju 1960 roku - tuż po tym, jak agenci Mosadu schwytali w Argentynie Adolfa Eichmanna. Bohaterem filmu jest zamieszkujący kolumbijską wieś ocalały z Holocaustu Polsky (David Hayman). Zrzędliwy starszy pan spędza całe dnie na grze w szachy i pielęgnowaniu róż. Więcej emocji w jego życiu pojawia się, gdy jego sąsiadem zostaje niejaki Herzog (Udo Kier). Polsky szybko nabiera przekonania, że Herzog to tak naprawdę Adolf Hitler. Kiedy nikt mu w to nie wierzy, sam postanawia udowodnić słuszność swoich racji i zaprzyjaźnia się z sąsiadem.

Reklama

Występujący w roli głównej David Hayman ("Chłopiec w pasiastej piżamie") opisuje film "My Neighbor Adolf" jako połączenie "Okna na podwórze" oraz "Dwóch zgryźliwych tetryków". Z kolei reżyser filmu Leon Prudovsky podkreśla, że jego dzieło to swego rodzaju chasydzka przypowieść. "Mamy tu ironiczny i tragiczny, niekonwencjonalny humor typowy dla żydowskiego świata przed Holocaustem. Opowieść balansuje na granicy smutku i śmieszności, realizmu i absurdu, mądrej delikatności i groteskowej dosadności" - powiedział w rozmowie z portalem "Variety".

"Film zgłębia naturę wrogości. Zadajemy pytanie o to, co się stanie, gdy poznasz swojego najgorszego wroga i zaczniesz dostrzegać w nim człowieczeństwo. Co, jeśli zostaniesz jego przyjacielem? Czy jest miejsce na pojednanie, a może jednak nienawiść jest silniejsza od chęci posiadania przyjaciela? Wierzę, że te pytania są uniwersalne, a znalezienie na nie odpowiedzi może być teraz ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej" - dodał Prudovsky.

Film "My Neighbor Adolf" będzie miał premierę na festiwalu filmowym w Locarno, który odbędzie się od 3 do 13 sierpnia tego roku.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy