Reklama

Komedia lepsza od "Avatara"!

Komedia "Kick-Ass" pokonała najlepiej sprzedający się do tej pory film na świecie - "Avatara" w reżyserii Jamesa Camerona. Czyżby to koniec triumfu mistrza współczesnego kina kasowego?

Tak, ale tylko w Tadżykistanie! W tamtejszym kinie Obroszka początkowo pełna sala na pokazie "Avatara" już po 20 minutach zaczęła świecić pustkami. Powód? Otóż w dwusalowym minipleksie na sąsiednim seansie odbywała się w tym samym czasie przedpremierowa projekcja zbierającego świetne opinie zachodnich krytyków filmu "Kick-Ass". Publiczność ponoć śmiała się tak głośno, że zaciekawieni widzowie, którzy początkowo przyszli do kina obejrzeć "Avatara" zaczęli zaglądać na salę obok.

Jeżeli wierzyć rozemocjonowanym świadkom tego fenomenu, żadna z osób, która zawitała na pokaz "Kick-Ass" nie wróciła już, aby obejrzeć do końca najnowszy film Camerona.

Reklama

Opinia na temat nowego filmu rozeszła się tak szybko po średniej wielkości mieście, że do końca dnia do kina zajrzało blisko 12 tys. osób. Dodajmy, że żadna z nich nie przyszła już obejrzeć "Avatara", a kino jednorazowo mogło zaoferować jedynie 245 miejsc siedzących. Ci, dla których nie starczyło foteli, siadali na poręczach, schodach a niektórzy nawet po drugiej stronie ekranu, gdzie siłą rzeczy oglądali obraz w lustrzanym odbiciu.

Pod koniec dnia "Kick-Ass" wyprzedził "Avatara" o 5 411 widzów. Kierownictwo kina Obroszka zapowiedziało kontynuowanie przedpremierowych pokazów aż do dnia ogólnoświatowej premiery.

Międzynarodowi eksperci zainteresowani fenomenem z Tadżykistanu przewidują, że zyski z projekcji tylko w tym jednym miejscu mogą sięgnąć 3 milionów dolarów. O ból głowy mogą zatem przyprawić sumy pieniędzy, jakie "Kick-Ass" może przynieść na całym świecie.

Zobacz zwiastun "Kick-Ass":

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Avatar (film) | Kick-Ass | film | komedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy