Reklama

Kiepska Jessica Alba

"Serce można przeszczepić - talentu nie" - tak o roli Jessiki Alby w thrillerze medycznym "Przebudzenie" pisze jeden z krytyków. Na szczęście to nie jedyna premiera tego tygodnia.

"PRZEBUDZENIE"

"Przebudzenie należy do tzw. thrillerów medycznych i po jego obejrzeniu rozumiem, czemu gatunek ten nie cieszy się wzięciem ani wśród filmowców, ani u widowni. Owszem, jest tu chwilami niezłe napięcie i kilka porządnych, rewidujących nasze wcześniejsze wyobrażenia niespodzianek. Ale oglądanie filmu, którego dwie trzecie akcji rozgrywa się na sali operacyjnej, z bohaterem, który z przyczyn obiektywnych nie ma żadnego wpływu na jej przebieg, nie jest przyjemne. (...) [do tego] jest to wszystko kiepsko grane. Alba i Christensen stanowią parę niezwykle urodziwą, ale też wybitnie nieuzdolnioną aktorsko. Serce można jeszcze przeszczepić - talentu nie"
Paweł Mossakowski, "Gazeta Wyborcza"

Reklama

"Nie mam nic przeciwko dobrze zrobionym produkcjom z dreszczykiem, które nie olśniewają nowatorskimi rozwiązaniami i genialnymi kreacjami, ale są po prostu kawałkiem dobrego, rozrywkowego rzemiosła. Tu, zwłaszcza w scenariuszu, boleśnie (nie tylko dla filmowego pacjenta) zabrakło fachowej ręki, która utrzymałaby napięcie choć chwilę dłużej niż do pierwszej kulminacji. Propozycja wyłącznie dla fanów urody Jessiki Alby i Leny Olin, które jak zawsze prezentują się bardzo dobrze".
Magdalena Michalska, "Dziennik"


"KROWY"

"Krowy są w pewnym sensie filmem rozrachunkowym, ukazującym psychologiczny rodowód hiszpańskiej wojny domowej - i o tym, jak trudno, właściwie niemożliwe, było w tym konflikcie zachować neutralność, zarówno artyście, jak i przeciętnemu człowiekowi. Ale ciekawa rzecz - film ten, teoretycznie mówiący o wielkich i niezniszczalnych namiętnościach, nadaje się bardziej do spokojnej kontemplacji niż emocjonalnego przeżywania: są w nim piękne obrazy (zielone wzgórza, tajemniczy, porośnięty paprociami las etc.) i poetyckie pomysły, ale sama fabuła jest mało wciągająca i, prawdę mówiąc, nudnawa - w każdym razie nie są to moje rytmy. Skąd zaś tytułowe krowy? Otóż krowy obserwują tu ludzkie szaleństwa beznamiętnym wzrokiem (zupełnie jak ja film): świat wokół nich gwałtownie się zmienia, one zaś trwają, spokojnie żując trawę i nie zmieniając poglądów"
Paweł Mossakowski, "Gazeta Wyborcza"

"Manuel maluje krowy, by nie być przez nie obserwowanym i postawić się w roli berkleyowskiego boga- obserwatora. Za obiektywem aparatu staje nie w poszukiwaniu nowych środków wyrazu, ale dlatego, że pragnie zająć miejsce krowy - przejąc kontrolę nad światem. W tym samym celu Medem sięgnął po kamerę filmową i udało mu się zrobić wspaniały film (...) wychodzący z ram konwencji w kierunku tak nieprzewidywalnym, że opowiada znacznie więcej niż realizm magiczny zwykł mieścić".
Wojtek Kałużyński, "Dziennik"


"PODRÓŻ DO WNĘTRZA ZIEMI 3D"

"W Podróży... drażni nie tylko upstrzona z klisz fabułka, ale przede wszystkim technika: jakby bohaterowie zamiast do środka Ziemi weszli w sam środek komputerowej gry. Wszystko tu jest udawane i bezczelnie sztuczne: latanie, jazda wagonikami w tunelu, spotkanie z dinozaurem i dramatyczny spływ na tratwie. Niby więc trójwymiarowe fajerwerki, a w gruncie rzeczy efekty specjalne wyjęte z zamierzchłych produkcji opartych na topornie stosowanym blue boksie. I to ma być przyszłość kina?".
Paweł T.Felis, "Gazeta Wyborcza"

"Jeśli ktoś idzie do kina wyłącznie po to, by nacieszyć oko, może być usatysfakcjonowany (jeśli nie liczyć kontrowersyjnej urody Brendana Frasera). Ale należy ostrzec tych, którzy uwiedzeni fajnym inaczej cyklem o mumii będą się spodziewali rozrywki w podobnym stylu. Tu, może poza jedną scena w stylu Rambo, jest niestety jeszcze sztywniej i jeszcze mniej zabawnie".
Magdalena Michalska, "Dziennik"

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ziemia | dziennik | Gazeta Wyborcza | serce | filmy | Jessica Alba | film | alby | alba
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy