Reklama

Kiedy kobieta całuje kobietę

"Weronika Rosati całuje się z dziewczyną" - krzyczały nagłówki plotkarskich portali, odnosząc się do występu aktorki w teledysku do piosenki "Woman's work" Pati Sokół. Mimo że to najgłośniejszy lesbijski pocałunek sezonu, w najnowszej historii popkultury bez trudu znajdziemy "skandaliki" o większej sile rażenia.

Like a Virgin

"Nigdy więcej nie pocałuję kobiety" - stwierdziła Britney Spears po tym, jak zmysłowy pocałunek z Madonną podczas uroczystości wręczenia nagród MTV w 2003 roku stał się najszerzej komentowanym wydarzeniem wieczoru, a jego zdjęcia obiegły cały świat. Wokalistka zapewniła tuż po gali, że na co dzień nie oddaje się tak wyuzdanym zabawom.

Spears dodała też, że pocałunek nie był wyrachowanym posunięciem. "To nie było tak, że na próbach mówiłyśmy sobie, że zrobimy coś takiego. Wygłupiałyśmy się i przed występem [Madonna] powiedziała: Zróbmy to i zobaczymy, co się stanie" - opowiadała Britney.

Reklama

"Nie wiedziałam, że potrwa to tak długo i w ogóle, ale było fajnie. Nigdy wcześniej nie całowałam się z kobietą i nie mam zamiaru tego robić więcej" - dodała.

Jej wyznania kłócą się jednak z relacjami osób, które pracowały przy organizacji wieczoru. Twierdziły one zgodnie, że pocałunek Madonny z Britney był starannie wyreżyserowanym skandalem, co nie przeszkodziło Brytyjczykom wybrać zbliżenia ust dwóch gwiazd muzyki pop najlepszym pocałunkiem pierwszej dekady XXI wieku..

Plagiatorki

Kilka miesięcy później koniunkturę na damskie pocałunki wyczuły Mutya Buena i Keisha Buchanan z angielskiej grupy Sugababes. Wokalistki postanowiły w podobny sposób zaszokować publiczność podczas koncertu w Londynie.

Buena i Buchanan odczuły nagły przypływ czułości podczas świątecznego koncertu zorganizowanego przez stację radiową Capital FM. Wokalistki nie dopatrzyły się niczego niestosownego w takim zachowaniu na scenie.

"Moim zdaniem jeśli masz ochotę pocałować dziewczynę, powinnaś to zrobić. My z Heidi [Range, trzecia członkini Sugababes - red.] całujemy się cały czas, to nic nadzwyczajnego" - stwierdziła Mutya.

"Z języczkami to może byłaby przesada, ale pocałunki w usta są w porządku. Ja tak się całuję z koleżankami" - dodała wokalistka.

Charytatywnie

Kolejne głośne lesbijskie zbliżenie celebrytek miało miejsce na życzenie brytyjskiego biznesmena Philipa Greena, który podczas akcji charytatywnej na rzecz uchodźców z Pakistanu zaoferował sto tysięcy dolarów za pocałunek z modelką Kate Moss. Nie zdecydował się jednak na samodzielną realizację wygranej - Green przybył na uroczystość ze swą małżonką - tylko przekazał ją ówczesnej dziewczynie Hugh Granta, brytyjskiej pisarce Jemimie Khan.

Pocałunek Khan i Moss trwał jednak o wiele dłużej niż przewidziane 60 sekund, wywołując aplauz wśród męskiej części publiczności.

"Myśleliśmy, że będzie to zwykły pocałunek w policzek. Przeciągnęło się to ponad minutę. Kilka osób było zszokowanych, ale potem wszyscy zanosili się śmiechem" - przyznał gazecie "London's Evening Standard" jeden z naocznych świadków zdarzenia.

Jak się robi dzieci?

O tym, że Ellen DeGeneres - jedna z największych gwiazd amerykańskiej telewizji - jest lesbijką, wiedzą nie tylko czytelnicy tabloidowej prasy. Kiedy jednak w jednej z noweli omnibusowego filmu "If These Walls Could Talk 2" DeGeneres wzięła udział w scenie erotycznej z Sharon Stone, odbiło się to szerokim echem. Zwłaszcza, że reżyserką filmu była ówczesna partnerka dziennikarki - Anne Heche.

W filmie DeGeneres i Stone wcielają się w parę lesbijek starających się o dziecko. Film miał wyraźny społeczny przekaz, jego celem było skierować uwagę opinii publicznej na zagadnienia prawnych uwarunkowań zapłodnienia in vitro. DeGeneres przyznała jednak, że przed odegraniem z Sharon Stone sceny erotycznej potrzebowała "solidnego drinka". "Musiałam napić się przed zdjęciami" - przyznała DeGeneres. Reżyserka i autorka scenariusza, Anne Heche, przyznała zaś, że obsadziła swą dziewczynę w tej historii po to, by zachęcić DeGeneres do założenia rodziny.

"Kocham spontaniczność naszego życia i nie zaprzątam sobie głowy dzieckiem" - wyjawiła w programie Larry'ego Kinga DeGeneres.

Najwięcej stresu przeżywała jednak na planie Sharon Stone. "Czy mam 'to' robić jakoś inaczej?" - pytała retorycznie reżyserkę.


"Meryl świetnie całuje"

Rok 2010 należał do Sandry Bullock. Gwiazda filmu "Wielki Mike" gościła na okładkach gazet i czołówkach portali internetowych za sprawą sensacyjnej informacji o trwającym ponad rok romansie męża Jesse Jamesa z wytatuowaną modelką Michelle McGee. Sprawa wyszła na jaw tuż po gali wręczenia Oscarów, na której Bullock otrzymała pierwszą w swojej karierze statuetkę Akademii.

Zanim jednak skandal wypłynął na światło dzienne, Bullock zdumiała wszystkich swoim zachowaniem podczas gali wręczenia nagród Critics' Choice, na której jej kreację w filmie "Wielki Mike" uznano za najlepszą do spółki z rolą Meryl Streep w filmie "Julie i Julia".

Obie panie miały okazję wygłosić ze sceny podziękowania; kiedy jednak Bullock stanęła obok Streep, ku zaskoczeniu wszystkich, obdarzyła starszą koleżankę namiętnym pocałunkiem.

"Meryl świetnie całuje" - uściśliła, wygłosiwszy stosowne podziękowania ekipie filmu "Wielki Mike".

Potem dodała zaś w nieco poważniejszym tonie: "To dla mnie wielki zaszczyt być tu w towarzystwie tej niezwykłej kobiety. Jestem szczęściarą mogąc być nominowaną do tej nagrody, ponieważ to dzięki niej wszystko co robię, staram się robić coraz lepiej" - przyznała Bullock.

Kilka minut wcześniej, dowiedziawszy się, że nagrodę Critic's Choice podzieliła ze Streep, krzyknęła żartobliwie: "Bzdury!" (Bullshit).


Powtórka z rozrywki

Pół roku później Bullock po raz pierwszy pojawiła się publicznie od czasu oscarowej gali. W czerwcu 2010 aktorka była gościem gali wręczenia nagród MTV i... zdumiała wszystkich namiętnym pocałunkiem ze Scarlett Johansson.

Okazało się jednak, że zbliżenie było wcześniej zaplanowane przez gwiazdę filmu "Wielki Mike". Choć Bullock miała podczas gali otrzymać Nagrodę Pokolenia z rąk Zaka Efrona, gwiazda wpłynęła na grafik imprezy tak, aby statuetkę mogła jej wręczyć 25-letnia Scarlett Johnasson, a ta miała szansę odwdzięczyć jej się na scenie soczystym pocałunkiem.

"Początkowo Scarlett miała prezentować inną nagrodę z Efronem, jednak gdy Sandra dowiedziała się, że Scarlett tam będzie, sama się z nią skontaktowała w tej sprawie" - zdradziła osoba z produkcji imprezy.

"To wszystko było wcześniej zaplanowane, pocałunek umieszczony w scenariuszu gali i producenci zostali o tym poinformowani. To był pomysł ekipy Sandry" - dodał naoczny świadek zdarzenia.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy