Reklama

Kevin Spacey wycięty z "Wszystkich pieniędzy świata"

​Choć do premiery nowego obrazu Ridleya Scotta "Wszystkie pieniądze świata" pozostało zaledwie kilka tygodni, polska premiera zaplanowana jest na 5 stycznia 2018, to reżyser produkcji w porozumieniu z wytwórnią Sony podjęli decyzję o usunięciu Kevina Spaceya z filmu.

​Choć do premiery nowego obrazu Ridleya Scotta "Wszystkie pieniądze świata" pozostało zaledwie kilka tygodni, polska premiera zaplanowana jest na 5 stycznia 2018, to reżyser produkcji w porozumieniu z wytwórnią Sony podjęli decyzję o usunięciu Kevina Spaceya z filmu.
Tak prezentował się Kevin Spacey we "Wszystkich pieniądzach świata" /materiały prasowe

Sceny, w których pojawia się Spacey mają zostać nakręcone od nowa. Aktora zastąpi w nich 87-letni Christopher Plummer, laureat Oscara za "Debiutantów".

Decyzja reżysera i wytwórni podyktowana jest z pewnością olbrzymią aferą seksualną, jaka wybuchła wokół gwiazdora "Podejrzanych". Od kilkunastu dni kolejne osoby oskarżają Spaceya o molestowanie seksualne. W kuluarach mówiło się, że znakomicie ucharakteryzowany do roli Spacey ma za występ we "Wszystkich pieniądzach świata" szansę na trzeciego Oscara.

Film Ridleya Scotta relacjonuje dramatyczne zdarzenia, do których doszło w 1973 roku. John Paul Getty III, 16-letni wnuk najbogatszego wówczas człowieka na świecie, Jeana Paula Gettyego - to w niego wcielał się Spacey - został porwany dla okupu. Porywacze zażądali 17 milionów dolarów. Gdy dziadek chłopca ociągał się z zapłatą, przestępcy odcięli nastolatkowi ucho i przesłali je jego zrozpaczonej rodzinie.

Reklama

58-letni dziś Spacey, zdobywca dwóch Oscarów, odniósł się na początku zeszłego tygodnia do zarzutów aktora Anthony’ego Rappa, który oskarżył go, że ten molestował go 30 lat temu, gdy Rapp miał zaledwie 14 lat. Oznajmił na Twitterze że nie pamięta tamtego incydentu z Rappem, ale podkreślił, że jeśli rzeczywiście dopuścił się wtedy molestowania seksualnego, to "szczerze przeprasza" za "głęboko niestosowne zachowanie po pijanemu".

Następnie Spacey napisał, że pod wpływem tego, co powiedział Rapp, postanowił zająć się "sprawami we własnym życiu". "Chcę zająć się tym uczciwie i otwarcie, a zaczyna się to od przeanalizowania mojego własnego zachowania" - zaznaczył. Przyznał, że miał romantyczne związki zarówno z kobietami, jak i z mężczyznami i poinformował, że dokonał wyboru - postanowił żyć teraz jako gej. Postanowił także poddać się terapii.

Także osiem osób pracujących przy serialu "House od Cards" opowiedziało mediom o domniemanych atakach ze strony aktora. Zastrzegli jednocześnie sobie anonimowość przed ewentualnymi reperkusjami zawodowymi. Twierdzili, że na planie produkcji Spacey zachowywał się "drapieżnie, a jeden z byłych asystentów zarzucił mu napaść seksualną. W związkuz  tym rzecznik Netflixa poinformował, że stacja "nie będzie zaangażowana w żadną dalszą produkcję z udziałem Kevina Spaceya". Tym samym nie zobaczymy artysty w szóstym sezonie "House of Cards" ani w będącym w fazie postprodukcji filmie "Gore" będącym biografią pisarza, scenarzysty i polityka Gore'a Vidala

Ponadto ze współpracy z aktorem wycofała się agencja public relations CAA. Z reprezentowania aktora wycofała się także jego rzeczniczka Staci Wolfe, z firmy Polaris PR.

Spacey jest kolejną hollywoodzką postacią oskarżoną o molestowanie seksualne. Międzynarodowa Akademia Sztuki i Wiedzy Telewizyjnej poinformowała, że aktor nie otrzyma tegorocznej honorowej nagrody Emmy w związku z ostatnimi zarzutami o molestowanie seksualne.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kevin Spacey | Wszystkie pieniądze świata
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy