Reklama

Kevin Spacey musi zapłacić odszkodowanie producentom "House of Cards"

Kevin Spacey ma zapłacić producentom "House of Cards" odszkodowanie w wysokości 31 milionów dolarów - wynika z informacji "The Hollywood Reporter". Ma to być zadośćuczynienie za straty poniesione na skutek oskarżeń o molestowanie przez aktora. Producenci przekonywali, że Spacey złamał ustalone przez nich zasady.

Kevin Spacey ma zapłacić producentom "House of Cards" odszkodowanie w wysokości 31 milionów dolarów - wynika z informacji "The Hollywood Reporter". Ma to być zadośćuczynienie za straty poniesione na skutek oskarżeń o molestowanie przez aktora. Producenci przekonywali, że Spacey złamał ustalone przez nich zasady.
Kevin Spacey na planie piątego sezonu "House of Cards" /NETFLIX / Planet /Agencja FORUM

Po dwóch latach batalii prawnej za zamkniętymi drzwiami arbiter orzekł, że Kevin Spacey musi zapłacić producentowi "House of Cards", czyli firmie MRC, prawie 31 milionów dolarów za niewłaściwe zachowanie za kulisami serialu politycznego.

Chodzi m.in o złamanie przez aktora warunków umowy, w tym zakazu nękania i nagabywania innych zatrudnionych przez producentów osób. Jak pisze "The Hollywood Reporter", producenci złożyli już dokumenty w Sądzie Najwyższym w Los Angeles, by potwierdzić wyrok arbitrażowy.

Reklama

Do tego dochodzą jeszcze straty finansowe. Po zarzutach o molestowanie przez aktora kilku osób na planie, twórcy "House of Cards" rozwiązali z nim umowę, wycięli go z nagranego już materiału, zmienili fabułę, a całość skrócili o 5 odcinków.

Kevin Spacey molestował na planie "House of Cards"?

Kevin Spacey został październiku w 2017 roku oskarżony przez aktora Anthony’ego Rappa o molestowanie [miało się to wydarzyć 30 lat temu, gdy Rapp miał zaledwie 14 lat - red.]. Spacey oznajmił na Twitterze że nie pamięta tamtego incydentu i dodał, że pod wpływem tego, co powiedział Rapp, postanowił zająć się "sprawami we własnym życiu". Przy okazji wyznał, że miał związki zarówno z kobietami, jak i z mężczyznami i poinformował, że dokonał wyboru - postanowił żyć teraz jako gej.

Tak zaczęła się lawina oskarżeń. Osiem osób pracujących przy serialu "House od Cards" opowiedziało mediom o domniemanych atakach ze strony aktora. Zastrzegli jednocześnie sobie anonimowość przed ewentualnymi reperkusjami zawodowymi. Twierdzili, że na planie produkcji Spacey zachowywał się "drapieżnie, a jeden z byłych asystentów zarzucił mu napaść seksualną. Do tych oskarżeń dołączyli pracownicy londyńskiego The Old Vic Theatre, którego Kevin Spacey był dyrektorem.

W tej sytuacji na początku listopada 2017 przedstawiciele Netflixa poinformowali o zakończeniu współpracy z aktorem.

"Netflix nie będzie kontynuował współpracy z Kevinem Spacey przy produkcji 'House of Cards'. Podczas przerwy w zdjęciach razem z MRC (Media Rights Capital) staramy się nakreślić przyszłość serialu" - podano w oficjalnym oświadczeniu.

Czytaj również:

"Dziewczyny z Dubaju": Doda i Maria Sadowska dokończyły film!

"Dom Gucci": W imię Ojca, Syna i Lady Gagi [recenzja]

"Dziewczyny z Dubaju": Cała prawda na temat "afery dubajskiej"

Tylko w Interii! Cary Fukunaga i Linus Sandgren: Bond na miarę naszych czasów

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

RMF/INTERIA
Dowiedz się więcej na temat: Kevin Spacey
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy