Reklama

Keira Knightley: Zrobiłam to ostatni raz

Sławę zdobyła na Karaibach, teraz będzie walczyć w Moskwie. Keira Knightley nie boi się wyzwań!

Potrafi zagrać wszystko. Równie dobrze czuje się w książęcych sukniach, co w stroju pirata na statku albo kopiąc na boisku piłkę. Niebawem zobaczymy ją w filmie sensacyjnym "Jack Ryan: Teoria chaosu", gdzie razem z głównym bohaterem będzie tropić terrorystów w Moskwie. Czy o takiej karierze marzyła?

28-letnia gwiazda już jako trzylatka wiedziała, że będzie aktorką i poinformowała rodziców, że chce mieć... agenta! Zatrudniono go, gdy miała lat sześć, a trzy lata później załatwił jej rolę. Na sławę musiała jednak poczekać do roku 2002.

Reklama

W filmie "Podkręć jak Beckham" zagrała dziewczynę, której jedyną pasją w życiu jest futbol. Przygotowując się do roli, przez 20 tygodni ostro kopała piłkę, a jej opiekun - trener najlepszych futbolistów - stwierdził, że Keira ma talent na miarę Michaela Owena!

Potem wyruszyła na Karaiby, by razem z piratami przeżywać przygody i... zdobyć status gwiazdy. Zasypywana ofertami aktorka zagrała potem m.in. Ginewrę w "Królu Arturze" oraz tytułowe role w "Księżnej" i "Annie Kareninie".

Trzeba przyznać, że wyjątkowo jej pasują role arystokratycznych dam, ale nie ogranicza się do nich. W "Domino" uzbrojona po zęby łapała bandytów, a w "Obłędzie" była kelnerką nadużywającą alkoholu.

W przyszłym roku zobaczymy trzy premiery z udziałem Keiry, ale jej wielbiciele wciąż mają nadzieję, że wróci na Karaiby w piątej części "Piratów". Nim Knightley podejmie ostateczną decyzję, kręci inne filmy, a w przerwie między zdjęciami zdążyła... wyjść za mąż!

Ale nie zrobiła tego - w przeciwieństwie do innych gwiazd - z hukiem. Świadkami przysięgi, którą złożyli sobie Keira i James Righton, muzyk z zespołu Klaxons, było zaledwie jedenaście osób. Na dodatek aktorka ubrała się w starą kreację, a po ceremonii państwo młodzi odjechali ulubionym autem aktorki - wysłużonym srebrnym Renault Clio!

Oszczędna gwiazda ma jednak jedną słabostkę: obuwie. - Kiedy spodobają mi się jakieś buty, to nie obchodzi mnie, czy rozmiar pasuje. Kupuję je! - wyznała Keira.

Ma też od niedawna jedną żelazną zasadę, jeśli chodzi o dobór ról. Nigdy już nie zagra w musicalu! Ma dość po jednym, "Can a Song Save Your Life?", który wejdzie na ekrany w przyszłym roku. Keira zagrała folkową wokalistkę, a piosenki, które miała śpiewać na planie, dostarczono jej - jak powiedziała - tydzień przed rozpoczęciem zdjęć.

- Musiałam iść do studia nagrań i zaśpiewać, chociaż nigdy w życiu tego nie robiłam - żaliła się aktorka. - Stres był okropny. Zrobiłam to po raz pierwszy. I na pewno ostatni!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

To i Owo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy