Reklama

Keanu Reeves o filmie "John Wick 2": Więcej akcji, więcej dramatu

"Bardzo lubię wcielać się w Johna Wicka" - mówi Keanu Reeves, pamiętny Neo z kultowej trylogii "Matrix". Film "John Wick 2", druga część przebojowej produkcji z 2014 roku, debiutuje na ekranach polskich kin w najbliższy piątek, 10 lutego.

"Bardzo lubię wcielać się w Johna Wicka" - mówi Keanu Reeves, pamiętny Neo z kultowej trylogii "Matrix". Film "John Wick 2", druga część przebojowej produkcji z 2014 roku, debiutuje na ekranach polskich kin w najbliższy piątek, 10 lutego.
Keanu Reeves w filmie "John Wick 2" /materiały dystrybutora

"Dobrze mi się pracowało przy tym filmie. Uwielbiam cały proces, w tym trening fizyczny. Czerpię satysfakcję z tej roli. To dla mnie czysta przyjemność" - tak o filmie "John Wick 2" mówi odtwórca tytułowej roli Keanu Reeves, znany z tak głośnych produkcji, jak trylogia "Matrix", "Adwokat diabła", "Constantine", "Speed - niebezpieczna prędkość", "Lepiej późno niż później" czy "Johnny Mnemonic".

"John Wick" był nie tylko jednym z niespodziewanych hitów 2014 roku, ale także powrotem Keanu Reevesa do pełnokrwistego kina akcji. Film zachwycił publiczność scenami akcji, które były pozbawione efekciarskich tricków komputerowych. W znacznej większości były to prawdziwe, kręcone przed kamerą sceny kaskaderskie i skomplikowane choreograficznie sekwencje walk. Dzięki temu obraz zyskał status kultowego, a producenci postanowili pójść za ciosem i zrealizować drugą część.

Reklama

Dla Keanu Reevesa odpowiedź była prosta - w drugiej części musi być więcej akcji, więcej dramatu i więcej wewnętrznych rozterek tytułowego bohatera.

"Gdzie ta historia ma początek? Postanowiliśmy pozwolić Johnowi odzyskać samochód. Tak właśnie rozpoczyna się film. W kontynuacji rozszerzamy przy okazji mitologię świata przedstawionego. Chada Stahelskiego [reżyser filmu - red.] interesowały mechanizmy tworzące świat The Continental. W drugiej części pokazujemy, że to organizacja międzynarodowa, wprowadzamy także tzw. High Table, czyli kolejną organizację, w której zasiadają różne grupy przestępcze z całego świata i która jest jeszcze bardziej intrygująca i tajemnicza niż The Continental" - opowiada Reeves.

To dzięki hollywoodzkiemu gwiazdorowi na fotelu reżyserskim filmów "John Wick" (2014) i "John Wick 2" (2107) zasiadł Chad Stahelski, z którym Reeves pracował nad scenami kaskaderskimi na planie trylogii "Matrix".

"Chad Stahelski jest niezwykle doświadczony w kręceniu pojedynków, fizycznych scen akcji. Zaczynał jako kaskader, był jednym z najlepszych. Doskonale rozumie wizualność scen akcji, a także cały proces ich tworzenia przed kamerą. Uwielbia kino akcji. Kocha różne mity i mitologie. Wspaniale było pracować z takim pasjonatem kina" - mówi Keanu Reeves.

"Pracuję w tej branży od wielu lat, a Keanu to jeden z największych twardzieli, z jakimi przyszło mi się spotkać" - dodaje koordynator scen kaskaderskich J.J. Perry. Reeves spędził cztery miesiące na ćwiczeniu brazylijskiej odmiany sztuk walki, której pionierami byli bracia Machado. "Wykorzystaliśmy zmodyfikowaną wersję jiu-jitsu na potrzeby pracy z Keanu" - wyjaśnia Perry, który sprowadził mistrzów sztuki walki do Los Angeles, by osobiście nadzorowali postępy gwiazdora.

"Styl Johna Wicka opiera się na obronie lub ataku w taki sposób, na jaki pozwala przeciwnik. Korzysta z judo i jiu-jitsu, potrafi również stworzyć śmiercionośną broń z samochodu. Jego inwencja oraz wytrzymałość nie znają granic" - wyjaśnia aktor.

Na planie filmu "John Wick 2" pojawił się także Laurence Fishburne, z którym Keanu Reeves spotkał się podczas realizacji trylogii "Matrix" braci Wachowskich. Fishburne chętnie przystał na udział w projekcie, zaimponował mu bowiem pierwszy "John Wick".

"Uważam, że to fantastyczne kino akcji z interesująco wpisanym w historię czarnym humorem. Powiedziałem Keanu, że pierwszy film bardzo mi się podobał i cieszę się, że będę mógł mu towarzyszyć na planie drugiego. Wysłali mi scenariusz, którzy przeczytałem od ręki i stwierdziłem, że będzie jeszcze lepiej niż się spodziewałem" - mówi aktor.

Reeves pragnął, by jego ponowne spotkanie z Fishburne'em przywróciło u widzów wspomnienia trylogii "Matrix".

"Pozostaliśmy od tamtego czasu przyjaciółmi, więc możliwość ponownego spotkania na planie była dla mnie czymś wspaniałym. Mieliśmy do obsadzenia rolę Bowery Kinga i kiedy Chad wypalił: Laurence Fishburne, wiedziałem, że to dobra decyzja, bo jest niesamowitym aktorem" - dodaje Reeves.

Fabularnie "John Wick 2" jest opowieścią o skomplikowanym zabójcy na zlecenie, który stara się nie zatracić cichszej, spokojniejszej, łagodniejszej strony swej osobowości, jednakże z różnych względów, również niespłaconego długu, musi znowu o niej zapomnieć - tym razem być może już na zawsze.

Legendarny super zabójca John Wick znów musi porzucić spokojną emeryturę. Jego dawny wspólnik potrzebuje pomocy w walce z podziemną organizacją włoskich zabójców. Związany ślubami krwi John nie może odmówić. A to znaczy, że znów będzie się działo. Pojawienie się na włoskiej ziemi Johna Wicka będzie dla mafii jak wybuch Wezuwiusza. Krew poleje się niczym lawa, a najwięksi twardziele będą błagać o litość. W tej grze John Wick znów przeniesie nas o poziom wyżej. 

"Wydaje mi się, że w kontynuacji skupiamy się bardziej na ukazaniu granicy między Johnem i Johnem Wickiem. To ważny element fabuły. Bardzo ciekawy wątek. Chodzi o garnitur, o normalne życie, o którym musi po raz kolejny zapomnieć. Chciałby chronić Johna, czyli normalnego cywila, męża, całe życie zbudowane z dala od świata Johna Wicka, z dala od zabijania" - wyjaśnia Keanu Reeves.

Film "John Wick 2" na ekranach polskich kin od 10 lutego 2017 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: John Wick 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy