Reklama

Keanu Reeves miłośnikiem futbolu

Keanu Reeves ("Constantine", "Matrix") promował w poniedziałek, 19 czerwca, w Londynie swój najnowszy film "The Lake House", w którym po 12 latach znów spotkał się na planie filmowym z Sandrą Bullock ("Speed. Niebezpieczna prędkość"). Aktor jednak bardziej żywiołowo opowiadał o trwającym mundialu, niż o sprawach zawodowych.

Tematykę piłkarską dodatkowo podgrzewa atmosfera przed najważniejszym grupowym meczem Anglików - z odwiecznymi rywalami Szwedami, który odbędzie się we wtorek, 20 czerwca.

Reeves wstrzymał się jednak od wskazania faworyta tego pojedynku.

"Wieszczenie to w przypadku futbolu dość niebezpieczna rzecz" - powiedział aktor.

41-letni gwiazdor zdobył się w końcu na "poprawną politycznie" wypowiedź.

"Myślę, że to wspaniale kiedy najlepsi z najlepszych stają naprzeciwko siebie" - powiedział Reeves o meczu Anglia-Szwecja.

O szansach Anglików nie chciała też wypowiedzieć się jego filmowa partnerka Sandra Bullock. Może mieć ona jednak problemy z kibicowaniem na mistrzostwach; w jej krwi płynie bowiem zarówno niemiecka (matka Helga), jak i brytyjska (ojciec był nawet pół-Irlandczykiem) krew.

Reklama

Amerykańska premiera "Lake House" miała miejsce 16 czerwca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Keanu Reeves | Dr House | aktor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama