Reklama

Kate Winslet uciekła z pożaru

Angielska gwiazda filmowa Kate Winslet wraz ze swym partnerem i dziećmi oraz pozostałymi gośćmi zdołała uciec z pożaru, który wybuchł w luksusowej willi miliardera Richarda Bransona na prywatnej wyspie Necker na Karaibach.

Pożar wybuchł w nocy, gdy w domu znajdowało się ok. 20 osób, w tym 90-letnia matka Bransona, Eve, i 29-letnia córka Holly - poinformował w poniedziałek rzecznik biznesmena. Wszystkim udało się w porę opuścić płonący budynek i nikt nie ucierpiał.

"Dom jest kompletnie zniszczony. (...) Mieściło się tam moje biuro, straciłem tysiące zdjęć, co napawa mnie wielkim smutkiem" - cytuje Bransona agencja Press Association. Miliarder powiedział, że będzie chciał odbudować dom "tak szybko, jak to możliwe".

Pożar wybuchł ok. godz. 4 rano czasu lokalnego w trakcie silnej burzy z piorunami, która przechodziła nad wyspą należącą do Bransona. Przyczyny pożaru wciąż nie są znane, ale prawdopodobnie ogień wybuchł po uderzeniu pioruna - poinformowała agencja AP.

Reklama

Rzeczniczka Kate Winslet, Sara Keene, potwierdziła, że 35-letnia aktorka, która zdobyła światową sławę jako gwiazda "Titanica", grając u boku Leonardo DiCaprio, wyszła ze zdarzenia bez szwanku. Winslet ma dwoje dzieci: 10-letnią córkę Mię i 7-letniego syna Joe z małżeństw z reżyserami Jimem Threapletonem i Samem Mendesem.

60-letni obecnie Branson kupił wyspę Necker, należącą do archipelagu Brytyjskich Wysp Dziewiczych - zamorskiego terytorium Wielkiej Brytanii, w latach 80. W 1982 r. miliarder rozpoczął budowę luksusowej willi, w której mieściło się m.in. osiem sypialni. Biznesmen jest założycielem i właścicielem Virgin Group - imperium 50 firm mających w nazwie "Virgin".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Kate Winslet | poząr | pożar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy