Reklama

Kate Hudson surową matką

41-letnia Kate Hudson wychowując trójkę dzieci, trzyma się jasno określonych zasad. Nie toleruje kłamstwa ani braku kultury. Ma za to ogromne pole tolerancji wobec błędów natury emocjonalnej. Jak podaje magazyn "Health", gwiazda nie zamierza wychowywać dzieci pod kloszem. Twardo oddziela to, do czego jej dzieci mają prawo, od tego, co jest ich przywilejem i w każdej chwili może zostać im odebrane.

41-letnia Kate Hudson wychowując trójkę dzieci, trzyma się jasno określonych zasad. Nie toleruje kłamstwa ani braku kultury. Ma za to ogromne pole tolerancji wobec błędów natury emocjonalnej. Jak podaje magazyn "Health", gwiazda nie zamierza wychowywać dzieci pod kloszem. Twardo oddziela to, do czego jej dzieci mają prawo, od tego, co jest ich przywilejem i w każdej chwili może zostać im odebrane.
Jasno określam do czego dzieci mają prawo, a co jest ich przywilejem - przekonuje Kate Hudson /Allen Berezovsky /Getty Images

Amerykańska gwiazda nigdy nie udawała, że jest matką idealną. Potrafi przyznać się do tego, że przy swoich dzieciach przeklina, stanowczo za dużo krzyczy i jest niekonsekwentna. "Ale umiem być też supermamą" - napisała na swoim instagramowym profilu, na którym dość często porusza tematy związane z macierzyństwem. Zwłaszcza podczas pandemii, która odbiła się na jej aktywności zawodowej.

Stąd w miejscu informacji o najnowszych filmach pojawiają się posty o naturze bardziej osobistej. Dotyczące ludzi jej najbliższych, czyli rodziny z charyzmatyczną mamą na czele. "To mama nauczyła mnie akceptować siebie taką, jaką jestem. Gdy zaczęłam dojrzewać, cała rodzina świętowała to ze mną. Dzięki temu stałam się odporna na nieosiągalne standardy estetyczne Hollywood. I tę umiejętność akceptacji siebie chciałabym przekazać swoim dzieciom" - powiedziała Kate Hudson w wywiadzie cytowanym przez serwis Krone.at przy okazji promowania jednego ze swoich filmów. Dlatego też nie zamierza ingerować także i w to, z jaką płcią identyfikują się jej dzieci. Swoją najmłodszą córeczkę, Rani Rosę, która przyszła na świat w 2018 roku, wychowuje w sposób neutralny płciowo.

Reklama

Deklaracja ta nie oznacza jednak, że aktorka pozwala swoim dzieciom na wszystko. Nic bardziej mylnego. W grudniowym numerze magazynu "Health" udzieliła wywiadu wspólnie ze swoim bratem, Olivierem Hudsonem. I nie obyło się bez tematu wychowywania dzieci. "Jasno określam do czego dzieci mają prawo, a co jest ich przywilejem" - stwierdziła aktorka. "Moje dzieci mają prawo do dachu nad głową, jedzenia i mojej miłości. Cała reszta jest jedynie ich przywilejem i w każdej chwili może zostać im odebrana" - stwierdziła kategorycznie.

Aktorka w latach 2000-2007 była żoną Chrisa Robinsona z The Black Crowes. Ma z nim niemal 17-letniego syna, Rydera Russella (ur. 2004). Była także związana z Matthew Bellamym, liderem zespołu Muse. Urodziła mu syna Binghama (ur. 2011). Obecnie jest w związku z Dannym Fujikawą, z którym ma córkę Rani Rose (ur. 2018).

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Kate Hudson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy