Reklama

Julie Andrews: Dama światowego kina

W czwartek, 1 października, brytyjska aktorka Julie Andrews obchodzi 85. urodziny. "Jedną z mocnych stron Andrews jest zakotwiczenie własnej osobowości w rolach, bez martwienia się o wizerunek" - uważa krytyk filmowy N.T. Binh.

W czwartek, 1 października, brytyjska aktorka Julie Andrews obchodzi 85. urodziny. "Jedną z mocnych stron Andrews jest zakotwiczenie własnej osobowości w rolach, bez martwienia się o wizerunek" - uważa krytyk filmowy  N.T. Binh.
Julie Andrews /Photoshot /Getty Images

Od 1956 do 1962 roku na Broadwayu każdego wieczora bilety na "My Fair Lady" z jej udziałem były wyprzedane. Na scenie Rex Harrison, który przyciągał tłumy, udzielał lekcji młodej aktorce, Julie Andrews...

Kiedy w 1964 roku musical ten miał zostać sfilmowany, Warner Bros nie uważał Julie Andrews za wystarczająco piękną i znaną. W każdym razie mniej, niż była nią Audrey Hepburn... To był dla niej trudny okres, publiczność na Broadwayu była oburzona, że odmówiono jej tej roli, zwłaszcza że Audrey Hepburn, jakkolwiek piękna, musiała jednak mieć śpiewającą dublerkę.

Reklama

Zemsta Andrews nastąpiła kilka miesięcy później, gdy Walt Disney zaproponował jej, by została Mary Poppins. Kiedy w 1965 r. za tę rolę zdobyła Oscara dla najlepszej aktorki, jej styl sufrażystki na długo pozostawał w masowej wyobraźni, a nawet na modowych wybiegach.

Jednak aktorka nigdy nie stała się ikoną mody. "Ona nie jest ikoną stylu" - mówi N.T. Binh, krytyk filmowy. "Ale to sprawia, że jest ponadczasowa. Jedną z mocnych stron Andrews jest zakotwiczenie własnej osobowości w rolach, bez martwienia się o wizerunek. Jej elegancja nie wydaje się wrodzona, nauczyła się ją opanowywać w czasach swojej wielkiej popularności. Jest wytrwałą dziewczyną z sąsiedztwa, która wzniosła się ponad swój stan" - dodaje.

Kreatorka mody Vanessa Seward, która przygotowywała w 2014 r. kostiumy do spektaklu "Parasolki z Cherbourga" dla Teatru Chatelet, mówiła: "Zawsze uważałem Julie Andrews za piękną, podziwiam ją za silną osobowość, która była widoczna w każdej z jej ról i we wszystkich jej kostiumach".

Jeśli aktorka nie ma wyglądu modelki, ani ciała hollywoodzkiej pin-up girl, jej fizyczna swoboda, śpiew i taniec, sprawiły, że dobrze odnalazła się w świecie filmu. "Jej ciemne włosy, porcelanowa cera i różowe policzki w roli Mary Poppins zostaną na zawsze zapamiętane" - uważa Seward.

"W filmie 'Star!', w słynnej scenie, w której nosi czarny garnitur ze strassu, widzisz tylko ten jej uśmiech. A jej strój jest jak wizytówka. Wierzę w połyskujące stroje, szczególnie dla kobiet, takich jak Julie Andrews" - dodaje Seward.

Za rolę guwernantki w filmowym musicalu "Mary Poppins" (1964) została uhonorowana nie tylko Oscarem, lecz także nagrodą Brytyjskiej Akademii Filmowej (BAFTA), Złotym Globem i Złotym Laurem.

Kolejne jej dwie role, które przyniosły aktorce nominacje do Oscara - to postać opuszczającej klasztor Marii, która zostaje nianią siedmiorga dzieci autokratycznego wdowca kapitana von Trappa w biograficznym dramacie muzycznym "Dźwięki muzyki" w reż. Roberta Wise'a (1965) oraz rola śpiewaczki Victorii Grant, która w przebraniu księcia Victora Grezhinskiego staje się gwiazdorem-transwestytą w komedii muzycznej Blake'a Edwardsa pt. "Victor/Victoria" (1983).

W 1997 roku wokalna kariera Andrews stanęła pod znakiem zapytania, kiedy lekarze znaleźli jej w gardle groźnego guza. Operacja się udała, jednak głos Andrews już nigdy nie był taki jak dawniej. Nie przeszkodziło to jednak aktorce nagrać w 2004 roku niewymagającej piosenki na ścieżkę dźwiękową filmu "Pamiętnik księżniczki 2: Królewskie zaręczyny". Utwór nosił tytuł "Your Crowning Glory".

Rolę księżnej Clarisse Renaldi, babci tytułowej bohaterki, powtórzyła także w kontynuacji disneyowskiej produkcji "Pamiętnik księżniczki 2: Królewskie zaręczyny".  "

Użyczyła również swojego głosu królowej Lilian w superprodukcji "Shrek 2" (2004).

W 2006 roku Andrews otrzymała nagrodę amerykańskiej Screen Actors Guild (SAG) za całokształt twórczości. "Julie Adrews jest kobietą wielkiej hojności, odwagi, humoru i elegancji. Uosabia, a nawet przekracza wszystkie wspaniałe role, w które wcielała się podczas swej aktorskiej kariery" - powiedział Alan Rosenberg, prezydent SAG.

Aktorka została odznaczona Orderem Imperium Brytyjskiego, co uprawnia ją do tytułu Damy.

W 2019 roku Andrews otrzymała na festiwalu w Wenecji nagrodę Złotego Lwa za całokształt twórczości. Owacja na stojąco dla aktorki w chwili wręczenia jej nagrody w pałacu festiwalowym trwała 10 minut. "Dziękuję publiczności na całym świecie, która dzięki swej miłości do kina czyni nadal to wszystko możliwym; to jej wsparcie podtrzymuje światło na ekranie" - oświadczyła aktorka.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Julie Andrews
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy