Reklama

Johnny Depp kradnie show

Johnny Depp nieoczekiwanie stał się główną gwiazdą rozdania nagród MTV Movie Awards.

Swoją obecnością aktor zaskoczył zaproszonych gości. W czasie niedzielnej gali, 1 czerwca 2008, odebrał dwie nagrody: za najlepszy występ komediowy w "Piratach z Karaibów" i w kategorii najlepszy czarny charakter za rolę Sweeney Todda.

Gdy aktor pojawił się na scenie, kobiety oszalały. Lindsay Lohan zerwała się na równe nogi i długo biła brawo. Diablo Cody, tegoroczna laureatka Oscara za scenariusz do "Juno", zaczęła udawać omdlenie, gdy tylko skierowały się na nią kamery.

Sam Depp skromnie przyznał, że jest zaskoczony nagrodą za rolę komediową.

Reklama

"Nie jestem pewny, jak to się mogło stać" - mówił . "W rzeczywistości nie jestem taki zabawny".

Z rąk Toma Cruisa nagrodę za całokształt twórczości odebrał Adam Sandler. Aktor wykonał w amfiteatrze California Gibson swoją wersję piosenki Carly Simon "Nobody Does It Better", czym zaskarbił sobie względy publiczności.

W czasie gali nagrodzono też Willa Smitha za najlepszą rolę męską ("Jestem legendą"), Zaca Efrona za przełomową rolę w filmie "Lakier do włosów". Statuetki powędrowały do twórców filmów "Iron Man" (najlepszy film wakacji) i "Transformers" (najlepszy film).

Ellen Page uznana została przez widzów najlepszą aktorką dzięki swojemu występowi w "Juno". Najlepszą walk stoczyli Sean Faris i Cam Gigandet w "Po prostu walcz". A najlepiej całowali się Briana Evigan i Robert Hoffman w "Step Up 2".

Gali jak zwykle towarzyszyły muzyczne występy i filmowe parodie. Zwycięzców wybierała publiczność we wcześniejszym głosowaniu.

WENN
Dowiedz się więcej na temat: aktor | show | Johnny Depp
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy