Reklama

John Cusack w komedii

W nowym filmie "Must Love Dogs" ("Musi kochać psy") John Cusack ("Ława przysięgłych") nie udaje, że je kocha, rzeczywiście bardzo lubi zwierzęta. "Miałem psa, ale gdy rozstałem się z kobietą, zwierzak został z nią. Ale uwielbiam psy, dorastałem z nimi" - mówi aktor.

W produkcji Warner Brothers Cusack gra Jake'a, świeżo rozwiedzionego mężczyznę, którego najlepszy przyjaciel namawia, by odpowiedział na ogłoszenie matrymonialne z informacją "Musi kochać psy".

Ogłoszenie zamieściła w imieniu Sarah (Diane Lane, "Pod słońcem Toskanii") jej siostra. Sarah rozwiodła się przed ośmioma miesiącami, a jej samotności nie mogą znieść ani jej współpracownicy, ani rodzina. Próbują ją więc wyciągnąć z domowych pieleszy i dzięki ogłoszeniom internetowym sprawić, by znów zaczęła umawiać się na randki.

Reklama

Choć bohater, którego gra John Cusack, nie ma nic przeciwko umówieniu się z Sarah, aktor niezbyt jest zainteresowany spotykaniem ludzi poznanych w internecie i tym, by go swatano.

"Moje siostry próbowały bez przerwy umawiać mnie z niewłaściwymi kobietami. Nie jestem też specjalnie zaawansowany w posługiwaniu się internetem. Ciągle dzwonię do mojej asystentki, narzekam, że nawalił mi się komputer i proszę, żeby coś z tym zrobiła. Ona przyjeżdża, po prostu włącza komputer i okazuje się, że to był jedyny problem tego urządzenia" - śmieje się aktor.

W "Must Love Dogs" bohaterka Diane Lane idzie na kilka naprawdę złych pierwszych randek. Na konferencji prasowej z okazji premiery filmu próbowano nakłonić Cusacka, by opowiedział o swoich najgorszych randkach, gwiazdor jednak nie mówił o nich zbyt chętnie.

"Tak, zdarzały mi się takie, ale o nich nie opowiem. Czasem zaczynacie rozmawiać w restauracji, a nagle zdajesz sobie sprawę, że mówisz od jakiegoś czasu, a dziewczyna patrzy na ciebie z wyrazem niezrozumienia na twarzy, nie śmieje się, a po chwili okazuje się, że nawet jeszcze nic nie zamówiliście. To nic przyjemnego." - wyznał Cusack.

Aktor nie zgodził się też opowiedzieć, jak scharakteryzowałby siebie w internetowym serwisie randkowym.

"Napisałbym: biały i dominujący. Nie, przepraszam, cofam to. Nigdy nie zamieściłbym ogłoszenia w sieci. Jeśli już, to pewnie napisałbym tylko coś zabawnego, jakiś absurdalny anons. A jeśli ktoś odpowiedziałby na to ogłoszenie naprawdę dowcipnie, wiedziałbym, że polubię tę osobę".

Cusackowi film bardzo się podoba, tak jak rola, którą zagrał i okazja, by pracować z aktorami, których najbardziej podziwia.

"Nie wiedziałem, czego się spodziewać. Ale wiedziałem, że będę pracować z Christopherem Plummerem ("Aleksander"), Diane Lane i Stockard Channing ( "Rozwód po francusku") i to w filmie, który nie jest dla nich zbyt typowy. Miałem szczęście, że zaproponowano mi tę pracę" - uważa aktor.

Według niego "Must Love Dogs" to udane połączenie naprawdę zabawnego filmu z czystą komercją. Cusackowi spodobała się też historia dwojga ludzi, zniszczonych przez rozwody, którzy znów zaczynają wszystko od nowa.

"Film mówi o tym, że czasem kiedy przechodzisz rozstanie i ktoś złamie ci serce, możesz być bardziej otwarty następnym razem. Wydaje mi się to bardzo prawdziwe." - tłumaczy.

Amerykańską premierę "Must Love Dogs" zaplanowano na 29 lipca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Diane Lane | John Cusack | Love | "Psy" | sarah | kochać | film | aktor | PSY (Park Jae-Sang) | john
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama