Reklama

Joanna Opozda ma poważne problemy rodzinne. Kim jest Dariusz Opozda?

Joanna Opozda nie cieszyła się długo sielanką po ślubie. Najpierw aktorka trafiła do szpitala, później na jaw wyszedł konflikt z jej ojcem, Dariuszem Opozdą. Kim jest ojciec Joanny Opozdy i co robi na Madagaskarze?

Joanna Opozda nie cieszyła się długo sielanką po ślubie. Najpierw aktorka trafiła do szpitala, później na jaw wyszedł konflikt z jej ojcem, Dariuszem Opozdą. Kim jest ojciec Joanny Opozdy i co robi na Madagaskarze?
Joanna Opozda /Kurnikowski /AKPA

Najpierw ojciec Joanny Opozdy wyżalił żal na brak kontaktu i wsparcia ze strony córki, później postanowił upublicznić treść wiadomości prywatnej od jej męża, Antka Królikowskiego, który stanął w obronie żony. Milczenie przerwała także matka Joanny Opozdy, publikując oświadczenie na Facebooku.  

Dariusz Opozda żali się na córkę

Wszystko zaczęło się od tego, że Dariusz Opozda napisał dość gorzkie słowa w kierunku swojej rodziny w komentarzu pod swoim zdjęciem na ukrytym profilu na Facebooku, obwiniając ją za brak pomocy finansowej, której potrzebuje ze względu na stan zdrowia. Ojciec Joanny Opozdy mieszka na Madagaskarze. 

Reklama

"Zero pomocy od żony córek nie chcą zapłacić za lot ratujący mi życie! Moje pieniądze przepuszczają w Spa" - napisał na Facebooku. 

Wkrótce potem Antek Królikowski skontaktował się z teściem. W wiadomości prywatnej podkreślił, że "nie pozwoli nikomu krzywdzić jego żony", a także że "nie interesuje go to, że [Dariusz] jest ojcem, ponieważ nie zachowuje się jakby nim faktycznie był". Później stwierdził, że Joanna Opozda "żyje teraz w przewlekłym stresie, nie tylko z powodu swojego błogosławionego stanu, który znosi z trudem", ale głównie ze względu na to, "co dzieje się i wyprawia na Madagaskarze". Królikowski napisał także, że jest załamany sytuacją rodzinną,  a także zasugerował, że Dariusz Opozda "nasyła bandytów w BMW", zaapelował do teścia, by zaniechał tych działań. 

Korespondencja ta ujrzała światło dzienne, gdy Dariusz Opozda udostępnił w mediach treść wiadomości prywatnej, którą otrzymał od aktora. 

Dariusz Opozda odpowiada

Matka Joanny Opozdy zabiera głos

W końcu całą sytuacje postanowiła publicznie skomentować matka Joanny Opozdy, Małgorzata Opozda. "Dariusz Opozda porzucił mnie dla 24 letniej partnerki i zaczął nowe życie na Madagaskarze" - rozpoczęła. "Zabrał wszystkie nasze pieniądze i wymienił na malgaska walutę (zdjęcie w galerii) postawił hotel a potem z partnerka bawił się w najlepsze" - dodała.  "Darek wyrządził ogromna krzywdę mnie i naszym dzieciom. Teraz doszło do tego ze spowodował wypadek na motorze w którym wraz z nim brała udział jego 24 letnia partnerka, jak widzicie na załączonych zdjęciach jej również stała się krzywda. Oboje są aktualnie w szpitalu" - pisze matka Joanny Opozdy w publicznym poście na Facebooku. 

"Pomimo całego upokorzenia i jego gróźb które otrzymywałam przez wiele ostatnich miesięcy - zrobiłam mu przelew na wskazane przez niego konto wspierając jego leczenie. Na początku uwierzyłam ze jest umierający i bardzo chciałam mu pomóc . Podczas jego pobytu w szpitalu regularnie zaczął grozić mi i moim dzieciom ze jeśli nie wyślemy mu więcej pieniędzy to nas zniszczy. Wtedy zaczęło się piekło. Dariusz Opozda wynajął bandytów których zaczął nasyłać na mnie i moja córkę Joanne, która jest w ciąży. Powiedział ze zrobi wszystko żeby zniszczyć jej życie, bo stwierdził ze nie ma już nic do stracenia. Sprawa została zgłoszona na policję" - przekazała Małgorzata Opozda. 

Rodzina Joanny Opozdy pod postem otrzymała wiele wyrazów wsparcia - internauci życzyli aktorce, jej siostrze i matce spokoju. Wśród komentujących znalazła się siostra Joanny, Aleksandra, która w komentarzu pokazała dowód wpłaty na pond 45 tys. zł na rzecz leczenia ojca. Osobny przelew zrobiła inna członkini rodziny Opozdów, apelując o pojednanie, wtedy głos zabrał Antoni Królikowski. 

"Za te pieniądze woli nasyłać ludzi na moją ciężarną żonę. Wszystko mamy całe szczęście nagrane, bo jest tu monitoring. Nie pozwolę na takie akcje. Życzę mu, mimo tego, co robi, dużo zdrowia i szczęśliwego powrotu do kraju" - napisał Królikowski. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy