Reklama

Jim Carrey przeprasza po niefortunnym Tweecie

Aktor prowadzący antyszczepionkową kampanię, znalazł się w ogniu krytyki po publikacji na Twitterze zdjęcia chorego chłopca.

Aktor prowadzący antyszczepionkową kampanię, znalazł się w ogniu krytyki po publikacji na Twitterze zdjęcia chorego chłopca.
Jim Carrey przed wizytą w programie Davida Lettermana /John Lamparski /Getty Images

Fotografia przedstawiała chłopca chorego na autyzm i stwardnienie guzowate. Zdjęcie zostało jednak zamieszczone bez wcześniejszej zgody rodziców. Po nagłośnieniu sprawy Jim Carrey został zmuszony do przeprosin.

Aktor zamieścił w ubiegłym tygodniu wpis, który był protestem przeciwko wprowadzonej ustawie, znoszącej prawo rodziców do odmowy szczepienia swojego dziecka z uwagi na religijne i osobiste przekonania. Ustawa została podpisana przez gubernatora Kalifornii tydzień temu.

Carrey napisał: "Bilion dolarów może kupić wiele opinii ekspertów. Czy kupi Twoją? Szczepienia wolne od toksyn są zdroworozsądkowym żądaniem!". Cały wpis opatrzony był zdjęciem chorego chłopca - Echolsa Welcha i poniekąd sugerował, że do jego stanu przyczyniły się między innymi szczepienia. Po wpisie, rodzina dziecka oskarżyła aktora o drwienie z chłopca i jego rodziny, zaznaczając przy tym, że szczepienia nie miały żadnego wpływu na obecny stan dziecka.

Reklama

Matka chłopca, Karen Echols, napisała: "Proszę, usuń zdjęcie mojego syna. Nie masz do niego żadnych praw".

Krótko po tym ukazała się odpowiedź aktora: "Chciałbym przeprosić rodzinę Echolsonów i wszystkich tych, którzy poczuli się urażeniu publikacją zdjęcia ich syna bez uzyskania zgody. Nie chciałem ich urazić".

W ostatnim czasie, obiegowe przekonanie o wpływie szczepień na rozwój autyzmu, zostało w znacznym stopniu podważone. Przyczyniła się do tego publikacja specjalistów w "Journal of the American Medical Association". Ponadto autor poprzedniej teorii, Andrew Wakefield, w 2010 roku stracił prawo do wykonywania zawodu. Powodem były "poważne naukowe nadużycia".     

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jim Carrey
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy