Reklama

Jennifer Aniston po latach pogodziła się z ojcem

Przez lata nie mogła wybaczyć mu tego, że opuścił rodzinę, gdy miała 9 lat. Teraz Jennifer Aniston zmieniła nastawienie do swojego taty i postanowiła spróbować odbudować zerwane relacje. "Odkąd pojawił się koronawirus, codziennie do siebie dzwonią" - podaje "Daily Mail".

Przez lata nie mogła wybaczyć mu tego, że opuścił rodzinę, gdy miała 9 lat. Teraz Jennifer Aniston zmieniła nastawienie do swojego taty i postanowiła spróbować odbudować zerwane relacje. "Odkąd pojawił się koronawirus, codziennie do siebie dzwonią" - podaje "Daily Mail".
Przez lata stosunki Jennifer Aniston z ojcem były bardzo napięte / Steve Granitz/WireImage /Getty Images

Aniston wielokrotnie udzielała szczerych wywiadów, w których opowiadała o trudnym dzieciństwie. Szerokim echem w mediach odbiły się jej wyznania dotyczące toksycznej matki, jaką była dla niej Nancy Dow.

"Była modelką i we wszystkim, co robiła, chodziło o prezentowanie się, o to, jak wygląda i o to, jak ja wyglądam. Nie byłam dzieckiem, które nadawałoby się na modelkę, a na takie liczyła i to było coś, co zawsze bardzo we mnie uderzało. Byłam tylko małą dziewczynką, która chciała być kochana i zauważana przez mamę, a ona była zajęta masą całkowicie zbędnych rzeczy" - powiedziała Aniston w 2016 roku w wywiadzie dla "Sunday Telegraph".

Stosunki między paniami były tak złe, że aktorka nie zaprosiła matki na ślub z Justinem Theroux. Co więcej, przez dziewięć ostatnich lat życia Dow, która zmarła w 2016 roku, Aniston w ogóle nie miała z nią kontaktu. Prawdopodobnie ta sytuacja skłoniła aktorkę do zmiany nastawienia względem swojego ojca, Johna Anistona, który w tym roku skończy 87 lat. John Aniston zostawił rodzinę, gdy Jennifer miała dziewięć lat i choć gwiazda wielokrotnie podkreślała, że wybaczyła ojcu, to ich stosunki pozostawały napięte.

Reklama

Jak podało w niedzielę, 26 kwietnia, "Daily Mail", powołując się na źródła z otoczenia aktorki, ta sytuacja uległa znaczącej poprawie w ostatnich tygodniach. "Jennifer nie rozmawiała z nim od dawna, ale odkąd pojawił się koronawirus, codziennie do siebie dzwonią" - zdradził informator "Daily Mail". I dodał: "Chyba zdała sobie sprawę, że życie jest bardzo krótkie i chce, żeby jej relacja z Johnem była jak najlepsza, a on jest tym bardzo poruszony. Poświęcają sobie dużo więcej czasu niż kiedykolwiek przedtem".

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Jennifer Aniston
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy