Reklama

​Jamie Lee Curtis zbiera pieniądze dla szpitala dziecięcego

Nazywana hollywoodzką "królową krzyku" Jamie Lee Curtis od lat wspiera organizacje zajmujące się walką z uzależnieniami oraz niesieniem pomocy potrzebującym dzieciom. Najnowszym filantropijnym projektem aktorki jest trwająca kampania Make March Matter, której została ambasadorką. Przedsięwzięcie ma na celu zebranie środków i przekazanie ich szpitalowi dziecięcemu w Los Angeles.

Nazywana hollywoodzką "królową krzyku" Jamie Lee Curtis od lat wspiera organizacje zajmujące się walką z uzależnieniami oraz niesieniem pomocy potrzebującym dzieciom. Najnowszym filantropijnym projektem aktorki jest trwająca kampania Make March Matter, której została ambasadorką. Przedsięwzięcie ma na celu zebranie środków i przekazanie ich szpitalowi dziecięcemu w Los Angeles.
Jamie Lee Curtis /Michael Kovac /Getty Images

Jedna z największych gwiazd amerykańskiego kina grozy od wielu lat poświęca się działalności charytatywnej. Aktorka, która sama w przeszłości zmagała się z uzależnieniem od alkoholu i opiatów, konsekwentnie wspiera organizacje pomagające innym w wychodzeniu z nałogów. Jamie Lee Curtis jest również zaangażowana w pomoc kilku szpitalom dziecięcym, a każdego roku prowadzi charytatywną imprezę "Dream Halloween" organizowaną przez fundację Children Affected by Aids Foundation. Najnowszym filantropijnym projektem słynnej aktorki i autorki bestsellerowych książek dla dzieci jest kampania Make March Matter, której celem jest zebranie funduszy i przekazanie ich szpitalowi dziecięcemu w Los Angeles.

Początki działalności Curtis związanej z niesieniem pomocy chorym dzieciom sięgają 1983 roku. Wtedy to gwiazda poznała niejaką Lori Tull, 12-letnią dziewczynkę z poważną wadą serca. Aktorka kręciła wówczas film w miejscowości Pontiac w stanie Illinois i uczestniczyła w zorganizowanej przez miasto zbiórce pieniędzy, dzięki której Tull przeszła jedną z pierwszych udanych operacji przeszczepu serca. "Od tamtej pory stałyśmy się przyjaciółkami. Kiedy kręciłam kolejny film, odwiedziła mnie w Pittsburghu" - wyznała Curtis w jednym z wywiadów. Poprosiła ona wówczas firmę Sony o przekazanie tamtejszemu szpitalowi dziecięcemu kilkudziesięciu magnetowidów, a sama ufundowała filmową bibliotekę.

Reklama

Aktorka postanowiła później wesprzeć placówkę działającą w jej rodzinnym mieście. "Zadzwoniłam do szpitala dziecięcego w Los Angeles i powiedziałam: "Cześć, mówi Jamie Lee Curtis. Urodziłam się i wychowałam w tych stronach. Jak mogę wam pomóc?" - zdradziła. Od niemal trzech dekad gwiazda regularnie organizuje zbiórki na rzecz szpitala, a nawet zasiada w jego zarządzie. W tym roku zdecydowała się zostać ambasadorką kampanii Make March Matter, w ramach której zachęca fanów do przekazywania darowizn i brania udziału z zbiórkach pieniędzy. W akcję, która potrwa do połowy kwietnia, zaangażowało się wiele lokalnych firm. Część zysków ze sprzedaży oferowanych przez siebie produktów przekażą one na konto szpitala.

"Ta coroczna kampania jednoczy przedsiębiorców i całą społeczność. Zrób zakupy w sklepie partnerskim, zamów obiad z zaprzyjaźnionej restauracji lub weź udział w organizowanym przez nas evencie. Dzięki twojej pomocy szpital dziecięcy w Los Angeles zdoła zapewnić chorym i ciężko rannym pacjentom niezbędną opiekę medyczną" - czytamy na stronie Make March Matter. Jak zaznacza Curtis, inicjatywa ta jest bliska jej sercu. "Nie ma na tym świecie nikogo bardziej bezradnego niż chore dziecko. W szpitalu dziecięcym w Los Angeles lekarze, pielęgniarki i personel każdego dnia opiekują się tymi małymi ludźmi i pomagają im wrócić do zdrowia. Nie ma nic bardziej szlachetnego" - powiedziała aktorka w oświadczeniu.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Jamie Lee Curtis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy