Reklama

James McAvoy Hobbittem

James McAvoy , aktor nominowany niedawno do Oscara za występ w filmie "Pokuta", najprawdopodobniej zagra główną rolę w kolejnej adaptacji powieści J.R.R.Talkiena. W "Hobbicie" zagra Hobbita. Potwierdziły się natomiast doniesienia o występie sir Iana McKellena, który ponownie przemieni się w Gandalfa.

We "Władcy pierścieni" w postać hobbita Bilbo Bagginsa wcielił się Ian Holm. Jednak po nominacji do Oscara akcje McAvoya na aktorskiej giełdzie wzrosły i twórcy postanowili zastąpić Holma innym, popularniejszym gwiazdorem.

"We wcześniejszych spekulacjach pojawiało się wiele nazwisk, m.in. Daniela Radcliffe'a czy Jack Black'a, ale szefowie studia najbardziej zainteresowani są McAvoyem" - mówi informator brytyjskiej gazety "Daily Express". "Prawdopodobnie już wkrótce rozpoczną sie rozmowy, więc wtedy będzie można potwierdzić tę wiadomość" - stwierdza.

Reklama

Atmosferę wokół roli Hobbita podgrzewa sam reżyser.

"Mogę jedynie powiedzieć, że ograniczyliśmy już listę do kilku nazwisk, którymi wszyscy się interesujemy" - mówi del Toro - "Niezwykłe jest to, że już w czasie naszego pierwszego wyboru wskazaliśmy wszyscy na tego samego aktora".

Dla 29-letniego szkockiego aktora nie będzie to pierwsze spotkanie z kinem fantasy. W 2005 roku wystąpił w pierwszej części "Opowieści z Narnii" jako faun Tumnus.

"Hobbit" zapowiada się na prawdziwy przebój kinowy. Twórca "Władcy pierścieni", Peter Jackson, tym razem odstąpił reżyserskie krzesło Hiszpanowi Guillermo del Toro, nominowanemu do Oscara za "Labirynt fauna". Jackson zajmie się produkcją "Hobbita".

Zdjęcia mają ruszyć pod koniec tego roku, podobnie jak w przypadku "Władcy", w Nowej Zelandii.

WENN
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy