Reklama

Jacqueline Bisset: Bez męża i dzieci

Czy lubię siebie dzisiaj? Akceptuję. Nie rozpaczam za utraconą młodością, bo to ocierałoby się o szaleństwo. W tym roku skończyłam 70 lat. Nie wydaje mi się, że jest to koniec świata. Wciąż mam plany i wiele rzeczy mnie zachwyca - wyznaje Jacqueline Bisset.

Ma zielone, fascynujące oczy. Przed laty burzyły spokój mężczyznom. Zachwyca szczupłą sylwetką. - Byłam modelką. Modelka, nawet była, nie rezygnuje z reżimu jedzeniowego. W moim przypadku mniej, teraz znaczy więcej.

Urodziła się w Weybridge (Anglia). Ojciec - Szkot Max Fraser Bisset - był lekarzem, matka - Francuzka Arlette Aleksander - prawniczką. Jacqueline marzyła o balecie. W 1962 roku ukończyła szkołę im. Françaisa Charlesa w Londynie. Wtedy zafascynowało ją kino. Na kursy zarabiała jako modelka i kelnerka w chińskiej restauracji. - Nie musiałam się martwić o jedzenie - śmieje się.

Reklama

Obok budynku, gdzie chodziła na kursy aktorskie, Roman Polański w 1965 roku kręcił "Wstręt". Zauważył niepokojącą urodę Bisset. Zaproponował niewielką rolę. Sceny z jej udziałem nie weszły do filmu. Ale w następnym - "Matni" - jest już zauważalna. Richard Lester, Paul Yates, Francois Truffaut, Sidney Lumet, John Huston - to tylko niektórzy reżyserzy, z którymi pracowała. Zagrała w ponad 80 filmach, m.in.: "Casino Royale", "Detektyw", "Bullitt", "Port lotniczy", "Noc amerykańska", "Morderstwo w Orient Ekspresie", "Pod wulkanem".

Ulubioną rolą aktorki jest Liz Cassidy w filmie "Grecki magnat" - zainspirowany życiem Arystotelesa Onassisa i wdowy po prezydencie USA - Jacqueline Kennedy. - W jednej ze scen biłam się z Anthonym Quinnem (Theo Tomasis). Było w tym coś fascynującego. W pewnym momencie naprawdę poczułam do niego złość. I wtedy się opanowałam - wspomina.

W życiu też fascynowali ją mężczyźni niebanalni. Związana była z aktorem Michaelem Sarrazinem, tancerzem Aleksandrem Godunowem, milionerem - agentem nieruchomości Victorem Draiem, aktorem Vincentem Perezem, mistrzem sztuk walki Eminem Boztepem. Nigdy nie wyszła za mąż. Nie miała dzieci. - Nie żałuję, że nie zdecydowałam się na dziecko. No, może czasem pojawiały się wątpliwości, czy słusznie postąpiłam. Ale taki był mój wybór - mówi.

Jest matką chrzestną Angeliny Jolie. - Bardzo ją kocham i podziwiam. To fantastyczna dziewczyna, jak jej nieustraszona matka. Angie robi fantastyczne rzeczy dla świata - dodaje.

Gdy Jacqueline miała 17 lat, u jej matki stwierdzono stwardnienie rozsiane. Ojciec, przypomnijmy to - lekarz, na wieść o diagnozie po 28 latach małżeństwa porzucił żonę. Matką z całym poświęceniem zajęła się Jacqueline. Wybierała tylko takie propozycje, które umożliwiały jej opiekę nad matką. Niektórzy uważają, że właśnie mając zły przykład w rodzinnym domu, Bisset nigdy nie zdecydowała się na małżeństwo i dzieci.

- Nie jest to prawda. Po prostu nigdy nie był mi potrzebny urzędowy papierek, by być z mężczyzną. Zawsze czułam się wolna i żyłam w zgodzie z sobą. Wbrew temu, co niektórzy o mnie myślą, byłam stała w uczuciach. Kochałam i byłam kochana.

IJ

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy