Reklama

Jackie Chan chce wstąpić do Komunistycznej Partii Chin

Urodzony w Hongkongu komik i gwiazdor kina akcji stwierdził publicznie, że marzy o tym, by przystąpić do Komunistycznej Partii Chin. Jednak zdaniem wielu Chińczyków prowadził zbyt hulaszcze życie, by mógł dostąpić tego zaszczytu.

Urodzony w Hongkongu komik i gwiazdor kina akcji stwierdził publicznie, że marzy o tym, by przystąpić do Komunistycznej Partii Chin. Jednak zdaniem wielu Chińczyków prowadził zbyt hulaszcze życie, by mógł dostąpić tego zaszczytu.
Jackie Chan podczas występu z okazji 100-lecia Komunistycznej Partii Chin /Dong Ning/VCG /Getty Images

Jackie Chan już wcześniej zachowywał się w sposób sugerujący, że zależy mu na dobrych stosunkach z aktualną władzą. W 2019 roku dla przykładu opowiedział się za ograniczeniem prawa do protestów w Hongkongu. Teraz wyraził chęć przystąpienia do partii w trakcie sympozjum organizowanego przez Chińskie Stowarzyszenie Filmowe w Pekinie.

"Kiedy jestem za granicą, często mówię, że jestem dumny z tego, że jestem Chińczykiem. Zazdroszczę tym, którzy są członkami Komunistycznej Partii Chin. Też chciałbym być członkiem partii" - powiedział Chan, cytowany przez serwis Insider. "Uważam, że KPCh jest po prostu wspaniałe. Spełnia to, co obiecuje. To, co planuje zrobić w przeciągu 100 lat, realizuje w kilka dekad" - kontynuował gwiazdor.

Reklama

Deklaracja Chana spotkała się z chłodnym przyjęciem na chińskiej wersji Twittera, czyli Weibo. Pojawiało się także wiele głosów sugerujących, że nie ma wystarczających kwalifikacji moralnych, by wstąpić do partii. Wytknięto mu zdradę żony (owocem jego romansu z 1999 roku jest nieślubna córka) oraz to, że jego syn Jaycee Chan w 2014 r. został aresztowany za posiadanie narkotyków.

Marzenie Chana może nie być tak łatwe do spełnienia. Proces uzyskiwania członkostwa w Partii Komunistycznej obejmuje szczegółową weryfikację, podczas, której brane są przekonanie ideologiczne kandydata, jego charakter i historia osobista.

Na razie Chan musi zadowolić się funkcją doradcy chińskich komunistów i stanowiskiem dyrektora generalnego Changchun Film Studio. Być może bardziej niż na legitymacji partyjnej zależy mu na tym, by władza powierzała mu jak najwięcej intratnych kontraktów filmowych. Jak na razie nie rezygnuje z żadnej okazji, aby być blisko przedstawicieli rządu. Pod koniec czerwca aktor wystąpił w widowisku z okazji setnych urodzin KPCH na Stadionie Narodowym w Pekinie.


PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Jackie Chan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy