Reklama

Jacek Bromski: Prezes-reżyser kończy 75 lat

​Wieloletni prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich, reżyser i producent Jacek Bromski, autor filmów "Zabij mnie glino", "U Pana Boga za piecem" i "Uwikłanie", kończy w niedzielę 75 lat.

​Wieloletni prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich, reżyser i producent Jacek Bromski, autor filmów "Zabij mnie glino", "U Pana Boga za piecem" i "Uwikłanie", kończy w niedzielę 75 lat.
Jacek Bromski na planie serialu "Kuchnia polska" /INPLUS /East News

Jacek Bromski urodził się 19 grudnia 1946 r. we Wrocławiu. W latach 1965-1970 studiował malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, w latach 1972-1974 polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim, a od 1974 do 1978 roku reżyserię w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. 

W latach 70. był popularnym prezenterem muzycznym, prowadził m.in. festiwale w Sopocie i Opolu. W 1988 r. razem z Juliuszem Machulskim i Jackiem Moczydłowskim założył Zespół Filmowy Zebra.

Reklama

Jako reżyser ma w dorobku m.in. filmy: "Ceremonia pogrzebowa" (1984), "Zabij mnie glino" (1987), "Sztuka kochania" (1989), "Dzieci i ryby" (1996), "U Pana Boga za piecem" (1998), "To ja, złodziej" (2000), "Kariera Nikosia Dyzmy" (2002), "Kochankowie Roku Tygrysa" (2005), "U Pana Boga w ogródku" (2007), "U Pana Boga za miedzą" (2009) i "Uwikłanie" (2011), a także serial telewizyjny "Kuchnia polska" (1993).

"Amerykański film produkcji polskiej"

"Zabij mnie glino" był jednym z pierwszych przypadków polskiego filmu z dużymi pieniędzmi, szybkimi samochodami, strzelaninami i pościgami, twardymi mężczyznami i pięknymi kobietami. Po premierze filmu pisano, że reżyser "wzniósł się ponad polskie błoto", realizując "amerykański film produkcji polskiej", z bandytą "na miarę naszych oczekiwań i aspiracji". Zawartość milicyjnych archiwów ujęta w konwencję filmu policyjnego, doprawiona znakomitą obsadą zaowocowała efektownym kryminałem. "Zabij mnie, glino" stało się zapowiedzią tzw. nurtu bandyckiego kina lat 90, a Bogusławowi Lindzie pozwoliło stworzyć pierwszą pozycję w jego galerii ekranowych twardzieli.

W kolejnym obrazie Bromskiego - erotycznej komedii "Sztuka kochania" - mogliśmy na ekranie w negliżu m.in. Joannę Trzepiecińską, Ewę Sałacką, Ewę Ziętek i Annę Romantowską. Film był pierwszą produkcją powołanego do życia przez Juliusza Machulskiego i Jacka Bromskiego zespołu filmowego "Zebra", który "stawiał na kino rozrywkowe, nobilitował gatunki kina popularnego, programowo pracując na to, by jego produkcja nie kojarzyła się ze społeczną misją kina - zauważył portal Culture.pl.

Popularność szerokiej widowni zdobył Bromski trylogią "U pana Boga...", w której przeniósł widzów w nostalgiczno-sielankowy krajobraz białostockiej prowincji z jej zaśpiewną, kresową mową, nieśpiesznym życiem małego miasteczka i zręcznie nakreślonymi, nietuzinkowymi bohaterami, którzy bronią się przed zgiełkiem świata.

Za swoje filmy Bromski zdobywał liczne nagrody. "Ceremonię pogrzebową" uhonorowano w 1985 r. za najlepszy debiut reżyserski na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku, za film "To ja, złodziej" przyznano w 2001 r. nagrodę główną na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Mar-del-Plata w Argentynie, a komedia "U Pana Boga w ogródku" zdobyła w roku 2007 w Gdyni Nagrodę Specjalną Jury.

Striptiz Anny Przybylskiej

W 2013 roku Bromski nakręcił "Bilet na Księżyc". Według samego reżysera był to obraz adresowany do młodych osób, którzy okresu nie pamiętają PRL-u. "Widzom, którym ten czas kojarzy się głównie z komediami Barei i 'Rejsem' Piwowskiego, chciałbym przypomnieć prawdziwe oblicze rzeczywistości, jaka wtedy istniała" - mówił przed premierą.

Jednym z niezapomnianych momentów tego filmu była scena striptizu w wykonaniu Anny Przybylskiej w ostatniej kinowej roli aktorki. "Nie będę ukrywać. Scena striptizu wzbudzała u mnie jednocześnie spory niepokój, ale i ciekawość. Wzięłam kilka lekcji u choreografki Teatru Muzycznego w Gdyni, która przygotowała ten przecudny układ. Spotkał się on z aplauzem i entuzjazmem ekipy i reżysera" - tłumaczyła aktorka. "W sali pełnej statystów dałam z siebie sto procent, a ubrania uszyte ze sztucznych materiałów z epoki były po kilku dublach mokre i przepocone. Mogliśmy dosłownie poczuć ducha tamtej epoki" - dodawała Przybylska.

Kolejnym filmem reżysera był thriller "Anatomia zła" (2015). "Bromski po raz kolejny próbuje swoich sił w kinie sensacyjnym. Mimo gwiazd w obsadzie, z opłakanym skutkiem" - konkludował recenzent Interii.

Bromski kontra Kurski: Afera przed premierą "Solid Gold"

Ostatnim filmem Bromskiego pozostaje "Solid Gold" - polityczny thriller, inspirowany kulisami głośnej afery Amber Gold. "Mój film to inspirowany prawdziwymi wydarzeniami thriller polityczny. 'Solid Gold' wpisuje się w kategorię filmów political fiction, które odsłaniają przed widzem niejasne powiązania i mówią o sprawach dziejących się poza oficjalnym przekazem. Scenariusz opowiada historię wymyśloną i udramatyzowaną dla potrzeb filmu, którą jednak prawdziwe wydarzenia uwiarygodniają, w myśl zasady, że fikcja nieśmiało naśladuje życie" - opowiadał Bromski.

Premierę "Solid Gold" poprzedziło niespotykane dotąd w polskim kinie zamieszanie: podejrzenia o polityczne wykorzystanie dzieła, nagłe usunięcie filmu z programu festiwalu w Gdyni oraz konflikt reżysera Jacka Bromskiego z TVP i prezesem Jackiem Kurskim.

"Nie wyraziłem i nadal nie wyrażam zgody na przemontowanie filmu i jego propagandowe wykorzystanie przed wyborami. TVP SA wywarło nacisk na producenta filmu" - napisał w specjalnym oświadczeniu Jacek Bromski po tym, jak jego film wycofano z programu Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Ostatecznie film trafił do gdyńskiego konkursu, a TVP zrezygnowała z koprodukcji i dystrybucji obrazu. W ocenie TVP film nie spełniał "warunków merytorycznych, artystycznych i technicznych określonych przez telewizję w umowie".

Warto pamiętać, że Bromski był koproducentem trzech filmów nagrodzonych Złotymi Lwami w Gdyni: "Historii miłosnych" w reżyserii Jerzego Stuhra (1997), "Długu" Krzysztofa Krauzego (1999) i "Dnia Świra" Marka Koterskiego (2002). Ma też na producenckim koncie dzieła młodych reżyserów: "Króla Olcha" Kuby Czekaja, "Dzień kobiet" Marii Sadowskiej oraz "Lęk wysokości" Bartka Konopki.

Stowarzyszeniem Filmowców Polskich Jacek Bromski kieruje nieprzerwanie od 1996 roku.

W 2011 r. Bromski został uhonorowany Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Od 2015 roku jest członkiem Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP.

Zobacz również:

Najważniejszy film roku wchodzi do kin!

Odkryta przez Polaka! To jemu zawdzięcza wielką karierę

Gwiazda złożyła nietypową obietnicę. Po latach żałuje?

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Bromski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy