Reklama

Iwona Bielska: Najpiękniejsze role już zagrałam

Dziś telewizyjna widownia rozpoznaje ją z ról w popularnych serialach ("Przepis na życie", "Aida", "Krew z krwi"), gdzie najczęściej wciela się w postaci matek głównych bohaterek - jednak obchodząca 65. urodziny Iwona Bielska w latach 80. grała główne role w kilku pamiętnych filmach. Aktorka ma za sobą również długą karierę na teatralnych scenach całej Polski.

Dziś telewizyjna widownia rozpoznaje ją z ról w popularnych serialach ("Przepis na życie", "Aida", "Krew z krwi"), gdzie najczęściej wciela się w postaci matek głównych bohaterek - jednak obchodząca 65. urodziny Iwona Bielska w latach 80. grała główne role w kilku pamiętnych filmach. Aktorka ma za sobą również długą karierę na teatralnych scenach całej Polski.
Iwona Bielska w filmie "Co lubią tygrysy"? /East News/POLFILM

Ekranowym debiutem Iwony Bielskiej był film "Znaki zodiaku" (1978) w reżyserii Gerarda Zalewskiego, będący psychologicznym dramatem podejmującym - poprzez perypetie uczuciowe studentki (Bielska gra Martę, studentkę ostatniego roku prawa Uniwersytetu Poznańskiego) - problemy wchodzenia w dorosłe życie.

Kolejnym filmem Bielskiej były "Grzechy dzieciństwa" (1980) - adaptacja noweli Bolesława Prusa w reżyserii Krzysztofa Nowaka. Aktorka zagrała postać młodo owdowiałej hrabiny muszącej poradzić sobie z wychowaniem 12-letniego pasierba.

"Ćma" (1980) Tomasza Zygadły to jeden z najbardziej znanych filmów w karierze Romana Wilhelmiego. Iwona Bielska wcieliła się tu w postać Justyny - żony granego przez Wilhelmiego radiowca. "'Ćma' jest filmem czarno-białym, a właściwie szarym. Jacek Zygadło - brat reżysera i autor zdjęć - uczynił z tego jedną z najmocniejszych stron filmu. W jego ujęciu szarość staje się barwą bezsenności, plastycznym odpowiednikiem styku nocy i dnia, kiedy zmęczenie osiąga swój punkt szczytowy" - czytamy w serwisie filmpolski.pl.

Reklama

Szczyt jej kariery filmowej obejmował pierwszą połowę lat 80. XX wieku, kiedy - biorąc pod uwagę jej urodę, aparycję i talent aktorski - obsadzano ją w głównych rolach. 

"Wilczyca" (1982) Marka Piestraka przez długi czas uważana była za jeden z najgorszych filmów w historii polskiej kinematografii, sam twórca uznawany był zaś za "polskiego Eda Wooda". W pionierskiej na gruncie polskiej kinematografii próbie wampirycznego horroru Iwona Bielska wcieliła się w dwie role: hrabiny Julii oraz żony głównego bohatera - Maryny, która zmieniła się w wilkołaka.

Akcja filmu "Dolina szczęścia" (1983) rozgrywa się w położonym w górach zamku przerobionym na dom wczasowy o wdzięcznej nazwie Dolina Szczęścia, do którego przybywają wczasowicze. Wśród nich znalazła się piękna rozwódka Basia, grana przez Iwonę Bielską.

W latach 1976-78 Bielska pracowała na planie filmu "Na srebrnym globie" Andrzeja Żuławskiego (oboje na zdjęciu), w którym wcieliła się w postać Marty - kosmonautki na obcej planecie. Film czekał jednak na premierę aż do 1989 roku.

W komedii erotycznej "Co lubią tygrysy?" (1989) - kolejnej współpracy aktorki z reżyserem Krzysztofem Nowakiem - Bielska wcieliła się w postać prostytutki Cynthi.

Mężem Iwony Bielskiej jest związany z krakowskim Starym Teatrem reżyser teatralny Mikołaj Grabowski. Na scenie Starego Teatru Bielska stworzyła wiele z niezapomnianych ról.

W 2004 wystąpiła w "Weselu" w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego, za którą otrzymała Polską Nagrodę Filmową czyli Orła. Talent aktorski pozwala Bielskiej grać postacie o skrajnie różnych osobowościach, dzięki czemu była chętnie zapraszana do gościnnego uczestniczenia w telenowelach i serialach m.in. "Niania", "Hela w opałach" i "Magda M.".

Od 2011 roku Bielska gra w serialu "Przepis na życie", gdzie wciela się w postać Wandy, przyjaciółki granej przez Dorotę Kolak Ireny. Aktorkę mogliśmy również oglądać w innych telewizyjnych produkcjach: serialu "Aida", gdzie zagrała Kalinę Misztal, matkę tytułowej bohaterki (Sonia Bohosiewicz) oraz kryminalnej produkcji Canal+ - "Krew z krwi", gdzie ponownie wcieliła się w matkę głównej bohaterki, granej przez Agatę Kuleszę Carmen.

- W moim wieku dostać rolę w filmie fabularnym będzie coraz trudniej, co tu dużo gadać. Właściwie od czasu "Wesela" nie grałam poważnej roli. I teatr zdecydowanie daje mi najpełniejszą satysfakcję. Zawsze tak było - przyznawała w rozmowie z magazynem "Telemax".

Czy ma jeszcze jakieś zawodowe marzenie?

- Wszystkie najpiękniejsze role zagrałam. Virginię Woolf, królową Elżbietę i wiele innych, a wszystkie były tak różne i ciekawe... Może bym chciała zagrać jeszcze jakąś elegancką top modelkę, która ma problemy z anoreksją. Wyobraża sobie pani? To jest rola wymarzona dla mnie! - śmiała się w wywiadzie dla "Telemax".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Iwona Bielska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy