Reklama

Indie: Zakaz palenia na ekranie

Indyjscy filmowcy gwałtownie protestują przeciw decyzji władz, które zabroniły im umieszczania w filmach scen przedstawiających osoby palące papierosy. Zdaniem filmowców, zakaz ogranicza ich swobodę artystycznej ekspresji i jest czystym absurdem.

We wtorek, 31 maja, minister zdrowia Indii, Anbumani Ramadoss, ogłosił, że nie wolno już pokazywać na ekranach kinowych i telewizyjnych palaczy "w akcji".

Zmiany są również "retrospektywne". Nawet stary repertuar kinowy musi zostać poddany cenzurze - każda scena, w której pojawia się osoba zaciągająca się papierosem, powinna teraz być poprzedzona informacją na temat szkodliwości palenia.

Dotyczy to zarówno dawnych produkcji Bollywood jak i filmów hollywodzkich.

Zdaniem ministerstwa zdrowia Indii zakaz palenia na filmowym ekranie może przyczynić się do zwalczania groźnego społecznie problemu. Z powodu palenia i ubocznych jego skutków w Indiach umiera rocznie 800 tysięcy osób.

Reklama

Reżyser filmowy i producent Mahesh Bhatt ostro krytykuje decyzję rządu.

"Można zrozumieć zakaz ukrytej reklamy ale całkowite wyeliminowanie palenia na ekranie to absurd" - móiw twórca.

Inny reżyser, Shyam Benegal, krytykując wprowadzony zakaz, idzie dalej.

"Rząd powinien zabrać się za tych, którzy produkują tytoń i zarabiają na tym krocie pieniędzy" - twierdzi.

"Jutro rząd postanowi wprowadzić zakaz pokazywania broni w filmach, ponieważ może to przyczyniać się do rozpowszechniania przemocy" - skomentował zmiany jeden ze znanych aktorów, Anupam Kher.

Jednak krytyka ze strony przedstawicieli przemysłu kinematograficznego nie jest w stanie zmienić nieprzejednanego stanowiska rządu Indii. Decyzja ministra zdrowia tego kraju spotkała się za to z poklaskiem ze strony Światowej Organizacji Zdrowia.

BBC
Dowiedz się więcej na temat: zakażanie | zakazy | palmy | palenie tytoniu | zakazane | Indie | zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy