Reklama

Imponująca metamorfoza Charlize Theron

Film "Gorący temat" to jedna z najgłośniejszych premier ostatnich miesięcy. Wśród odtwórczyń głównych ról podziwiać możemy Charlize Theron, która na potrzeby produkcji przeszła imponującą metamorfozę.

Film "Gorący temat" to jedna z najgłośniejszych premier ostatnich miesięcy. Wśród odtwórczyń głównych ról podziwiać możemy Charlize Theron, która na potrzeby produkcji przeszła imponującą metamorfozę.
Charlize Theron (L) i jej ekranowa kreacja w "Gorącym temacie" (P) /Frazer Harrison /Getty Images

Na ekranach polskich kin kilka dni temu zadebiutował długo wyczekiwany film "Gorący temat". Opowiada on o skandalu w telewizji Fox News z udziałem twórcy medialnego imperium Rogera Ailesa, który dopuścił się szeregu seksualnych nadużyć względem swoich pracownic. Produkcja, w której główne role zagrały Charlize Theron, Nicole Kidman i Margot Robbie, przedstawia historię dziennikarek, które przeciwstawiły się przemocy i doprowadziły do upadku okrytego złą sławą dyrektora telewizyjnej stacji.

Jednym z najchętniej komentowanych w mediach elementów głośnego filmu w reżyserii Jaya Roacha jest imponująca charakteryzacja odtwórczyń głównych ról. Największe wrażenie robi niewątpliwie metamorfoza Charlize Theron, która na ekranie nie przypomina samej siebie. Wygląda za to niemal identycznie, jak postać, w którą się wciela. Zagrała ona Megyn Kelly - wieloletnią prezenterkę Fox News, która jako jedna z pierwszych dziennikarek zgłosiła nadużycia Ailesa.

Reklama

"Charlize naprawdę nie chciała widzieć siebie w lustrze. Uzyskanie maksymalnego podobieństwa do Kelly było dla niej bardzo ważne. Miało to pomóc jej i widzom w prawdziwym wejściu w tę historię" - wyjaśnia w rozmowie z "Huffington Post" słynny charakteryzator Kazu Hiro, odpowiedzialny za transformację Theron.

Przygotowanie charakteryzacji trwało około sześciu tygodni. W tym czasie Hiro wykonał skan 3D głowy aktorki, a następnie przestudiował zdjęcia i nagrania zarówno z udziałem Theron, jak i Kelly, aby poznać kluczowe cechy ich wyglądu oraz dzielące je różnice.

"Dużym wyzwaniem było to, że wszyscy wiedzą, jak obie panie wyglądają" - zaznacza Hiro. "Gdyby więc makijaż tylko w połowie oddawał wygląd bohaterki filmu, ludzie pomyśleliby, że Charlize po prostu ma coś na twarzy i że nie wygląda to wiarygodnie. Musieliśmy więc przebyć długą drogę. Chciałem też, aby sam makijaż był możliwie jak najdelikatniejszy, ponieważ im więcej rzeczy nakłada się na twarz, tym trudniej jest grać. Cały proces charakteryzacji zredukowałem do najważniejszych elementów" - wyjaśnia.

Kluczowym było nadanie szczęce Theron kwadratowego, lekko kanciastego kształtu, jaki ma szczęka Kelly. Ponadto pracowano nad tym, by optycznie zmniejszyć naturalnie duże oczy aktorki. Bodaj najbardziej widoczną zmianą, jaka zaszła w wyglądzie gwiazdy, jest jednak kształt nosa.

"Megyn ma znacznie większe nozdrza, więc za pomocą drukarki 3D zrobiłem specjalne zatyczki. Noszenie czegoś w nosie jest oczywiście niezbyt komfortowe, ale starałem się, aby było to jak najbardziej wygodne dla Charlize. To było wyzwanie, ponieważ nie chciałem, żeby całość wyglądała komicznie. Efekt musiał być subtelny i realistyczny" - wyznaje Hiro. Biorąc pod uwagę zachwyty nad charakteryzacją Theron, cel został osiągnięty.

Zespół charakteryzatorów dowodzony przez Hiro musiał również stale monitorować silikonowe elementy przytwierdzone do twarzy Theron. "Silikon jest bardzo miękki i elastyczny, a my musieliśmy go rozciągnąć w określonym kierunku i skoncentrować się na odpowiednich ruchach. W przypadku jakiegokolwiek niedociągnięcia, zacząłby się marszczyć na krawędziach" - wyjaśnia ekspert.

Protezy, które zostały wykonane z medycznego silikonu przyklejano do twarzy Theron za pomocą specjalnego kleju - najpierw w okolicach szczęki, następnie brody, nosa i wreszcie powiek. Gdy były już na swoim miejscu, malowano je, aby pasowały do odcienia skóry aktorki, po czym nakładano resztę makijażu. Theron nosiła również soczewki kontaktowe, aby jej oczy były ciemniejsze. Cały proces charakteryzacji trwał za każdym razem około trzech godzin.

Hiro określił pracę nad "Gorącym tematem" mianem "wielkiego zaszczytu", wskazując z jednej strony na możliwość współpracy z utalentowanymi twórcami, z drugiej zaś - aktualność i wagę poruszanego w filmie tematu. "Cieszę się, że ludzie doceniają to, co zrobiliśmy. Uważam, że z punktu widzenia tego, co dzieje się obecnie na świecie to naprawdę ważny film. Miałem wielkie szczęście uczestniczyć w tym projekcie wraz z niesamowicie uzdolnionymi ludźmi. To było jedno z najlepszych doświadczeń w całej mojej karierze" - konkluduje Hiro.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Gorący temat (film) | Charlize Theron
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy