Reklama

"Imigrantka": Hołd dla melodramatu

"Przeminęło z wiatrem", "Casablanca", "Titanic" to filmy, na których nie jeden z nas uronił łzę, chociaż czasem wstydzimy się do tego przyznać. James Gray, reżyser "Imigrantki", opowiada o tym, za co kocha melodramaty i kiedy ostatni raz zdarzyło mu się płakać.

"Pomyślałem, że to śmiały pomysł, aby spróbować zrobić film w formie melodramatu, z pełną gamą emocji, a pokazać bardzo współczesny, psychiczny stan uzależnienia. Film o dwójce ludzi, którzy jakkolwiek przewrotnie, rozpaczliwie potrzebują się nawzajem" - opowiada Gray.

"Życie zawsze znajduje swoje sposoby i zmusza nas do sytuacji niewygodnych, a takie scenariusze często bywają naznaczone tragedią. Są jednak i takie, dzięki którym możesz opowiedzieć ważną historii" - dodaje reżyser.

"Bardzo zaciekawiła mnie jednoaktowa opera Pucciniego "Siostra Anielica". Opowiada o kobiecie, która jest zakonnicą i jest to czysty melodramat. Silny dramatyzm scen wyzwala odwagę ukazania wszelkich emocji. Widziałem tę jednoaktowa operę Pucciniego w Los Angeles, w reżyserii Williama Friedkina. Płakałem" - zdradza Gray.

Reklama

"Kiedy próbujesz wyrazić emocje, kiedy chcesz być uczciwy, a nie po prostu schlebiać odbiorcy - musisz się zastanowić: Czy jestem wierny temu, co robię? Innymi słowy: czy narracja uzasadnia to, co aktor stara się przekazać? Czy ona lub on grają swoją postać z przekonaniem, czy też podchodzą do niej protekcjonalnie?" - wyjaśnia twórca "Królów ulicy" i "Kochanków".

"Jeśli aktor jest w zgodzie ze swoją postacią, w jego grze nie ma miejsca ani na przesadę, ani na lekceważenie. Jest tylko prawda albo fałsz, a to właśnie jest dla mnie różnica pomiędzy melodramatem a "melodramatyzmem". Jeśli się w tę konwencję zaangażujesz, to nie ma w niej nic wymyślonego czy wymuszonego" - dodaje.

"Dobrze zrobiony melodramat może być jedną z najpiękniejszych form, bo nic tu nie jest fałszywe - artysta podczas pracy wierzy całkowicie w emocjonalną prawdę" - podsumowuje Gray. Jego "Imigrantka" - prawdziwy hołd dla klasyki melodramatu z Marion Cotillard, Joaquinem Phoenixem i Jeremym Rennerem - od piątku, 25 kwietnia, w polskich kinach!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Imigrantka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy