Reklama

Ibisz gra u Szumowskiej

​Na co dzień Krzysztof Ibisz gra pierwsze skrzypce w programach telewizyjnych, które prowadzi. Natomiast w "Twarzy", nowym filmie Małgorzaty Szumowskie, możemy go zobaczyć w epizodycznej roli prezentera.

"Twarz", grana w kinach od 6 kwietnia, to przede wszystkim popis Mateusza Kościukiewicza. Stworzył on przejmującą kreację człowieka, który stracił twarz w wypadku. Po nowatorskiej operacji przeszczepu twarzy wraca do rodzinnej miejscowości. Musi odnaleźć się w nowym wcieleniu i na nowo zbudować relacje z otaczającymi go ludźmi.

Tropem Jacka kroczy prezenter telewizyjny, który chce być zawsze w centrum wydarzeń. W tej roli - Krzysztof Ibisz. Małgorzata Szumowska wybrała prezentera bez jakiegokolwiek castingu. Wszak to rola jakby dla niego stworzona. "Oczywiście z przyjemnością się zgodziłem. Widziałem poprzednie filmy Małgorzaty i bardzo mi się podobały. Lubię kino na wysokim poziomie, które zmusza do myślenia, a takie filmy robi Małgorzata" - wspomina Ibisz w rozmowie z PAP Life.

Reklama

Gwiazda telewizji chwali atmosferę, jaka planowała na planie. "Podczas pracy nad filmem towarzyszył mi mały bulterier i nikomu z ekipy to nie przeszkadzało" - zdradza ciekawostkę. Ten pies to Nicpoń, pupil Ibisza, który doczekał się nawet własnego konta na Instagramie.

"Małgorzata jest bardzo otwarta na sugestie aktorów. Rolę dziennikarza zagrałem w kilku wariantach. Wybrała taką, w której jestem empatyczny względem moich rozmówców" - opowiada Ibisz.

Za każdym razem, gdy Ibisz spotykał Kościukiewicza na planie, ten był w masce, którą nosił jego bohater. Już na premierze, kiedy Mateusz pojawił się bez charakteryzacji, zaistniała zabawna sytuacja. "Patrzyłem na tego chłopaka na premierze i łamałem sobie głowę: kurczę, kto to jest? A to był Mateusz" - śmieje się prezenter.

Oglądając film na premierze, Ibisz na przemian śmiał się i wzruszał. Kiedy studiował scenariusz, nie sądził, że "Twarz" ma w sobie tyle ładunku komediowego.

Od lat największą miłością zawodową Ibisza jest telewizja, ale nie zapomina też o swoim wyuczonym zawodzie, jakim jest aktorstwo. "Jak nauczysz się jazdy na rowerze, polubisz ją, to potem chcesz sobie czasami pojeździć" - stwierdza. Obecnie Ibisz jeździe po Polsce ze spektaklem "Szalone nożyczki". To komedia kryminalna, której akcja toczy się w zakładzie fryzjerskim.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Twarz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy