Reklama

Hollywoodzcy filmowcy apelują o pomoc!

Najważniejsi twórcy filmowi Hollywood dołączyli do skierowanego do amerykańskiego Kongresu apelu Stowarzyszenia Właścicieli Kin, Gildii Amerykańskich Reżyserów oraz stowarzyszenia Motion Picture Association of America, dbającego o interesy amerykańskich studiów filmowych. Nawołują w nim do szybkiego zapewnienia dalszej pomocy kinom stojącym na granicy bankructwa z powodu pandemii COVID-19.

Najważniejsi twórcy filmowi Hollywood dołączyli do skierowanego do amerykańskiego Kongresu apelu Stowarzyszenia Właścicieli Kin, Gildii Amerykańskich Reżyserów oraz stowarzyszenia Motion Picture Association of America, dbającego o interesy amerykańskich studiów filmowych. Nawołują w nim do szybkiego zapewnienia dalszej pomocy kinom stojącym na granicy bankructwa z powodu pandemii COVID-19.
Nie tylko Hollywood przez pandemię ma kłopoty /123RF/PICSEL

"Kino to jeden z najważniejszych przemysłów, który zrzesza najlepsze, co ma do zaoferowania Ameryka w kwestii talentu i kreatywności. Drżymy ze strachu o jego przyszłość" - czytamy w apelu przedstawicieli przemysłu filmowego.

Filmowcy ostrzegają w nim, że większość kin może nie przetrwać pandemii. W drugim kwartale tego roku spółki zarządzające amerykańskimi kinami zanotowały 75% spadek zysków.

Sytuacji nie poprawia fakt, że największe hollywoodzkie studia opóźniają premiery swoich nowych filmów w obawie o to, że widzowie nie są jeszcze gotowi na powrót przed wielkie ekrany.

Reklama

Ponad połowa amerykańskich kin wznowiła działalność, jednak brak nowego repertuaru nie pomaga. Stowarzyszenie Właścicieli Kin (NATO) szacuje, że 69% małych i średnich kin zbankrutuje. Tym samym pracę straci 66% zatrudnionych pracowników.

"Jestem niewymownie wdzięczny za bezprecedensowe wsparcie naszych partnerów i utalentowanych członków przemysłu filmowego. Nie można nie docenić ich uznania dla wyjątkowego znaczenia kin dla społeczności oraz ich wsparcia w apelu do Kongresu dla wyjątkowych potrzeb kin spowodowanych pandemią" - pisze w oświadczeniu szef NATO, John Fithian.

"Nasz przemysł nie może pozwolić sobie na stratę społecznych, ekonomicznych i kulturalnych wartości, jakie dostarczają kina. Doświadczenie kinowe leży u podstaw amerykańskiego życia" - czytamy dalej w apelu skierowanym bezpośrednio do senatorów Mitcha McConnella, Nancy Pelosi, Chucka Schumera i Kevina McCarthy’ego w celu przyspieszenia prac nad rozwiązaniami mającymi na celu wsparcie przemysłu filmowego.

Pod apelem podpisali się m.in. Pedro Almodovar, Wes Anderson, James Cameron, Damien Chazelle, Clint Eastwood, Luca Guadagnino, Alejandro Gonzalez Inarritu, Barry Jenkins, Richard Linklater, James Mangold, Sam Mendes, Steve McQueen, Christiopher Nolan, Jordan Peele, Martin Scorsese, M. Night Shyamalan, Taika Waititi i Edgar Wright.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Hollywood
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy