Reklama

"Hobbit": Bilbo staje się kimś innym

Druga część "Hobbita" o podtytule "Pustkowie Smauga" pojawi się w Polsce już 25 grudnia. Przypomnijmy, że pierwszy film nowej trylogii - "Niezwykła podróż", odniósł oszałamiający sukces kasowy. Wpływy szacuje się na ponad miliard dolarów!

Tytuł części drugiej odnosi się do ziem spustoszonych przez straszliwego smoka Smauga po jego ataku na Erebor, królestwo krasnoludów. Zrujnowane miasta, wyludnione wsie, zdesperowani ludzie - oto tło wydarzeń pokazanych w filmie.

Brytyjczyk Martin Freeman (serial "Sherlock"), grający Bilba Bagginsa, mówił o zmianie, jaka zachodzi w jego bohaterze pod wpływem doświadczeń z wędrówki. - Bilbo staje się na naszych oczach kimś innym, a raczej odkrywa w sobie nieznane wcześniej pokłady osobowości - opowiadał.

- Nie ma natury wojownika czy poszukiwacza przygód. Jest, jaki był, czyli dość przerażony sytuacją, w której się znalazł. Trudno mu się zresztą dziwić - groziło mu przecież, że zostanie zabity czy zjedzony. Z drugiej strony, wyraźnie zdaje sobie sprawę, że potrafi być waleczny. Nie tylko on sam się tego nie spodziewał, ale (co może ważniejsze) nie spodziewali się tego zupełnie jego towarzysze - wyznał artysta.

Reklama

Zdjęcia kręcono, jak i w przypadku "Władcy Pierścieni" oraz pierwszego "Hobbita", w Nowej Zelandii. Freeman zdradzał, że najbardziej urzekła go kameralność Wellington: - To było cudowne. Spotkania z ludźmi, których naprawdę lubię, dużo śmiechu, prosty sposób życia. Wellington jest dość małym miastem, nieskomplikowanym. Kocham Londyn, ale tętni on stresem. Wellington nie zna takiego pojęcia. Jeśli w Wellington jedziesz już od 15 minut, to znaczy, że odjechałeś bardzo daleko od punktu wyjścia.

- Aby dojechać do pracy, potrzebowałem 6 minut. Czy możecie wyobrazić sobie podobną sytuację w Londynie? Tu podróż w jedną stroną potrafi zająć nawet trzy godziny. Natomiast w Wellington ten zaoszczędzony czas możesz poświęcić na ugotowanie czegoś dobrego, albo na obejrzenie filmu. To było wspaniałe i naprawdę mi tego brakuje - podsumował Freeman.

Akcja filmu "Hobbit: Pustkowie Smauga" toczy się 60 lat przed zdarzeniami z "Władcy Pierścieni". Bilbo Baggins (Freeman), wraz z czarodziejem Gandalfem (Ian McKellen) oraz kompanią krasnoludów dociera do Samotnej Góry, której strzeże przerażający smok Smaug. Drużynie zagrażają także zabójczy orkowie i okrutne gobliny.

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hobbit: Pustkowie Smauga
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy