Reklama

Hilary Swank: Twardzielka

Hilary Swank ma dopiero 45 lat, a na koncie już dwa Oscary i dwa Złote Globy. Sławę i tę najważniejsze nagrody przyniosły jej występy w filmach "Nie czas na łzy" Kimberly Peirce i "Za wszelką cenę" Clinta Eastwooda.

Hilary Swank ma dopiero 45 lat, a na koncie już dwa Oscary i dwa Złote Globy. Sławę i tę najważniejsze nagrody przyniosły jej występy w filmach "Nie czas na łzy" Kimberly Peirce i "Za wszelką cenę" Clinta Eastwooda.
Im starsza, tym piękniejsza? /Steve Granitz/WireImage /Getty Images

"Hilary Swank ma w sobie niezwykłą wewnętrzną siłę i zdecydowanie, koncentrację i skupienie. To cechy bezcenne w tym zawodzie" - mówią zgodnie o aktorce pracujący z nią reżyserzy.

Swank urodziła się 30 lipca 1974 roku w Bellingham. Będąc małą dziewczynką, nie marzyła o aktorstwie. Jej pasją było wtedy pływanie i gimnastyka artystyczna, w których to dziedzinach sportu przyszła gwiazda filmowa odnosiła znaczące sukcesy. Wszystko się jednak zmieniło, kiedy Hilary została zaangażowana do szkolnego teatru i po raz pierwszy wystąpiła na jego deskach. Wtedy zrozumiała, że aktorstwo jest celem jej życia. Przed kamerami Swank zadebiutowała w produkcjach telewizyjnych. Przez kilka lat występowała w serialach, w tym w tak znanych jak "Harry i Hendersonowie" czy "Beverly Hills, 90210".

Reklama

W 1992 roku Swank po raz pierwszy pojawiła się na dużym ekranie w filmie "Buffy, postrach wampirów". Dwa lata później zagrała główną rolę w obrazie "Karate Kid IV", ale niestety i ten film nie został przychylnie oceniony przez krytyków.

Przełom w karierze Hilary Swank nastąpił dopiero w 1999 roku. Wtedy to zagrała główną rolę w obrazie "Nie czas na łzy", która przyniosła jej Złoty Glob oraz statuetkę Oscara. Oprócz tego kreacja, którą tam stworzyła została przyjęta owacyjnie przez krytyków na całym świecie, a nikomu nieznana aktorka niemalże w ciągu jednego dnia stała się gwiazdą. W rywalizacji o statuetkę Akademii Swank pokonała takie legendy Hollywood jak: Meryl Streep ("Koncert na 50 serc"), Annette Bening ("American Beauty") czy Julianne Moore ("Koniec romansu").

Dwa lata później w historyczno-biograficznym filmie "Afera naszyjnikowa" (2001) Swank zagrała Jeanne de la Motte-Valois - atrakcyjną i nieprzeciętnie inteligentną kobietę, która wstrząsnęła dworem Ludwika XVI. - Hilary ma niezwykłą umiejętność zmiany swojego wizerunku - mówił reżyser Charles Shyer. - Rola Jeanne jest absolutnym zaprzeczeniem Teeny Brendon, głównej bohaterki 'Nie czas na łzy'. W moim filmie musiała być ponętna, seksowna i absolutnie nieprzewidywalna" - dodawał twórca "Afery naszyjnikowej".

W filmie Christophera Nolana "Bezsenność" (2002) Swank zagrała zkolei ambitną policjantkę z małego miasta na Alasce. "To dość niejednoznaczna postać. Jest bardzo młoda, trochę naiwna, trochę brakuje jej doświadczenia, ale jednocześnie jest inteligentna, bardzo silna i bardzo oddana swojej pracy" - wyjaśniał Nolan i dodawał: - "Hilary jest chyba jedyną aktorką, która jest w stanie w przekonujący sposób oddać tę dwuznaczność". "Ta rola była dla mnie naprawdę dużym wyzwaniem. Moja postać nie wymagała jakiejkolwiek fizycznej przemiany" - wyjaśniała Swank. - "Grając, czułam się, jakbym cały czas była naga. [Moja bohaterka] jest bowiem niemal przeźroczysta we wszystkim, co robi".

W 2005 roku artystka zdobyła drugiego w swojej karierze Oscara za rolę w filmie Clinta Eastwooda "Za wszelką cenę". "Nie mogłam zrozumieć, o co w tym chodzi, po co ludzie chcą iść na ring i bić się, dopóki sama nie rozpoczęłam treningów do filmu. Dla Maggie boks to nie tylko ucieczka, ona to po prostu kocha. Doskonale to rozumiem, gdyż dorastałam w podobnym środowisku, co ona. Moja rodzina była biedna. Zaczęłam zarabiać występując, gdy miałam 9 lat. To było coś, co kochałam i chciałam to robić zawsze. Te doświadczenia włożyłam w postać Maggie" - wspominała aktorka.

W filmie Briana de Palmy "Czarna Dalia" (2007) Swank wcieliła się w postać femme fatale o imieniu Medeleine. "Hilary jest klasyczną kobietą-pająkiem" - mówił o aktorce de Palma. - "Potrafiła zagrać bohaterkę, która czasami bywa wyjątkowo wrażliwa, a chwilę potem staje się wyjątkowo nikczemna" - dodawał reżyser. Scenarzysta Josh Friedman stwierdził zaś z uśmiechem: "Jeśli udaje się zaangażować do filmu dwukrotną laureatkę Oscara, mimo że ma zagrać tylko w jednej czwartej scen, to jest to spełnienie marzeń każdego scenarzysty".

"To była niezwykła kobieta. Dzięki niej przestałyśmy się bać walczyć o swoje i uwierzyłyśmy, że warto dążyć do realizacji marzeń. Podziwiam ją przede wszystkim za determinację. Żyła po swojemu, wierzyła w to, co robi i kochała życie. Do tego pomagała innym. Była wspaniała" - tak Swank opisała swą kolejną filmową postać - Amelię Eckhart, w którą wcieliła się w biograficznym filmie z 2009 roku. Aby wiarygodnie pokazać pierwszą kobietę, która przeleciała nad Atlantykiem, Swank wzięła lekcje pilotażu. "Nie dziwi mnie, czemu Amelia poświęciła się lataniu. W powietrzu człowiek czuje się wolny i niczym nie skrępowany" - podsumowała aktorka.

Po roli w "Amelii Earhart" Swank wystąpiła jeszcze w innym biograficznym filmie - prawniczym "Wyroku skazującym" (2010). Rok później pojawiła się z kolei w "Sylwestrze w Nowym Jorku" (2011) - pełnej gwiazd komedii romantycznej Garry'ego Marshalla. Jej najgłośniejszą kreacją w ciągu ostatnich kilkunastu lat był jednak występ w walczącym o Złotą Palmę na festiwalu w Cannes 2014 westernie "Eskorta" w reżyserii świetnie jej znanego Clinta Eastwooda. Wcieliła się w nim w niezależną i zdeterminowaną Mary Bee Cudy (Hilary Swank), która podejmuje się zadania eskortowania trzech szalonych młodych kobiet na drugi koniec kraju.

Ostatnio Swank nieco rzadziej pojawia się na kinowym ekranie. Pojawiła się za to w jednej z głównych ról w serialu HBO "Trust", a także w jednej z pełnometrażowych produkcji Netfliksa - thrillerze science-fiction "Jestem matką".


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hilary Swank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy