Reklama

Halle Berry jako płatny zabójca

Halle Berry dołączyła do obsady bijącej rekordy popularności serii John Wick. W trzeciej odsłonie przygód tytułowego bohatera wspiera go w walce z całą armią zawodowych zabójców. "Nigdy jeszcze tak intensywnie nie trenowałam. Wyciskałam z siebie siódme poty, odpuszczanie nie wchodziło w grę" - opowiada o pracy na planie 52-letnia aktorka.

Halle Berry dołączyła do obsady bijącej rekordy popularności serii John Wick. W trzeciej odsłonie przygód tytułowego bohatera wspiera go w walce z całą armią zawodowych zabójców. "Nigdy jeszcze tak intensywnie nie trenowałam. Wyciskałam z siebie siódme poty, odpuszczanie nie wchodziło w grę" - opowiada o pracy na planie 52-letnia aktorka.
Halle Berry na plakacie promującym "Johna Wicka 3" /materiały dystrybutora

"John Wick" był nie tylko jednym z niespodziewanych hitów 2014 roku, ale także powrotem Keanu Reevesa do pełnokrwistego kina akcji. Film nie bez powodu zyskał w błyskawicznym czasie status kultowego.

Dotychczasowe dwie części "Johna Wicka" podniosły poprzeczkę bardzo wysoko. Zachwyciły ogólnoświatową publiczność scenami akcji, które były pozbawione efekciarskich tricków komputerowych oraz pracy z green screenami. W znacznej większości były to prawdziwe, kręcone przed kamerą sceny kaskaderskie i skomplikowane choreograficznie sekwencje walk.

Reklama

Reżyser Chad Stahelski przyznał, że kluczem do sukcesu "Johna Wicka" od samego początku był Keanu Reeves. "Praca z nim to prawdziwa przyjemność, bo Keanu nie uznaje półśrodków - zawsze idzie na całość i daje z siebie wszystko. Niezależnie od tego, czego się od niego wymaga, dla Keanu nie ma rzeczy niemożliwych, a to naprawdę rzadkość w dzisiejszym kinie".

W "Johnie Wicku 3" tytułowy niedościgniony zabójca i miłośnik psów wpada w śmiertelnie poważne kłopoty. Likwidując jednego z członków wszechpotężnej Gildii Zabójców, Wick staje się celem najlepszych i najbardziej bezlitosnych fachowców w branży. Za jego głowę zostaje wyznaczona nagroda, której nikt nie jest w stanie się oprzeć. Nie ma takiego miejsca na Ziemi, gdzie mógłby się skryć. Nie ma takiego twardziela, który stanąłby po jego stronie. Czyżby era Johna Wicka dobiegła końca?

Żeby przeżyć, John Wick zaczyna upominać się o dawne długi wdzięczności u ludzi, których kiedyś nazywał swoimi kolegami czy nawet przyjaciółmi. Wiedząc, że w Ameryce nie ma szans na choć odrobinę wytchnienia, udaje się do Maroka. Doskonale wie, że pośród nieubłaganych piasków Sahary odnajdzie kobietę-zamachowca, którą kiedyś dobrze znał, a która będzie zobligowana kodeksem honorowym, by wyświadczyć mu ostatnią przysługę.

Wick rozumie także, że nie będzie u niej mile widzianym gościem, ale, cóż, nie ma wyjścia. Kobietą tą jest Sofia, w którą wcieliła się nieoceniona Halle Berry, aktorka mająca na swoim koncie zarówno Oscara za wybitną rolę dramatyczną w filmie "Czekając na wyrok", jak i intensywnie rozrywkowe produkcje superbohaterskie.

Berry była od samego początku zagorzałą fanką uniwersum Johna Wicka. "Pierwsza część zachwyciła mnie scenami akcji, które były fantastyczne, a jednocześnie wiarygodne. Gdy na ekran wjechały napisy końcowe, czekałam już na część drogą" - wspomina amerykańska aktorka. "Kiedy mój agent powiedział, że Chad Stahelski szuka aktorki do roli żeńskiego odpowiednika Johna Wicka, powiedziałam sobie, że zrobię wszystko, by zagrać tę postać. Spotkałam się z nim i choć scenariusz nie był jeszcze gotowy, zażądałam, żeby mnie zatrudnił. Powiedziałam, że nie interesują mnie szczegóły, wiem, że będzie dobrze!".

Reżyser "Johna Wicka 3" próbował wyjaśnić Berry, że w tym projekcie nie ma zmiłuj. "Poinformowałem ją, że będzie musiała poświęcić kilka miesięcy na wycisk fizyczny, ale nie przestraszyło jej to. I dotrzymała słowa. Stawiała się punktualnie, ostro harowała i stworzyła pamiętną postać" - twierdzi Stahelski.

Berry przyznaje, że okres treningowy był naprawdę wymagający. "Nauczyłam się judo, jiu-jitsu, gun-fu, walki wręcz... To wszystko zostanie ze mną po zakończeniu zdjęć. Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że nigdy jeszcze tak ostro nie przygotowywałam się do roli w filmie. Zdarzyło mi się kilka kontuzji, ale nie brałam pod uwagę jakiegokolwiek odpuszczania. Teraz chciałabym grać tylko w takich filmach akcji!" - śmieje się aktorka, dodając, że chciała zarazem udowodnić, że kobiety w jej wieku potrafią zagrać w każdym typie filmu.

Grana przez nią Sofia ma wiele cech wspólnych z Johnem Wickiem. Otacza ją aura tajemnicy, jest z natury samotniczką, ale gdy przychodzi co do czego, staje się prawdziwą maszyną do zabijania. "Ma bardzo bogatą przeszłość i nie jest taka, jaką może się z początku wydawać" - podpowiada Halle Berry.

"Sofia wykonywała ten sam zawód co John. Stała się legendą. W pewnym momencie z tego zrezygnowała, awansując na wyższe stanowisko. Dzięki temu zyskała inną perspektywę tego świata, ale przez Johna będzie musiała do niego wrócić. Gdy dostaje się monetę, nie ma zmiłuj. To kwestia honoru. Sofia musi zrobić coś, czego zupełnie nie chce robić, ale na szali leży również życie jej córki. Postać Sofii wprowadza do filmu inne emocje. Reprezentuje prawdziwe wartości, łatwo ją zrozumieć. Walczy o to, co jest jej bliskie" - charakteryzuje swoją postać gwiazda.

W części trzeciej dowiadujemy się, że Sofię i Johna Wicka szkoliła ta sama osoba, dlatego ich style walki są dość podobne. Ewidentne jest również, że coś ją kiedyś łączyło z Wickiem. Aktorka starała się w trakcie treningów naśladować ruchy Reevesa, uzupełniając jednocześnie Sofię o własną osobowość. "Wiedziałam, że na ekranie John i Sofia muszą prezentować się podobnie, ale chciałam podkreślić również dzielące ich różnice, które być może sprawią, że staną się dobrą drużyną".

"Keanu Reeves to profesjonalista w każdym calu. Inaczej nie byłby tym, kim jest. Keanu jest nieustraszony i szalenie utalentowany. Podejmie się każdego wyzwania i nie poprzestanie, dopóki nie osiągnie celu" - chwali kolegę z planu Berry.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Halle Berry | John Wick 3
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy