Reklama

Haley Joel Osment wraca w komedii "Sex Ed"

Kiedy otrzymywał nominację do Oscara za rolę w "Szóstym zmyśle" (1999), był drugim najmłodszym aktorem w historii, który dostąpił tego zaszczytu. Potem jego kariera, zamiast nabrać rozpędu, gwałtownie przyhamowała. Teraz Haley Joel Osment wraca w komedii "Sex Ed".

Haley Joel Osment urodził się 10 kwietnia 1988 roku w Los Angeles. Jego ojciec, Eugene, przelał na syna swoje nadzieje związane z aktorstwem i nigdy nie zrealizowane aspiracje zawodowe (sam był niezbyt popularnym aktorem serialowym).

Aktorem Osment został jednak przez przypadek. Jako czterolatek wziął udział w konkursie talentów, w którym nagrodą był występ w telewizyjnej reklamówce. Dostrzeżony przez producentów serialu "Thunder Alley" jeszcze w tym samym roku pojawił się w jednym z odcinków produkcji.

To w nim wypatrzył go Robert Zemeckis i obsadził w roli syna "Forresta Gumpa" w filmie o tym samym tytule, który podbił serca widzów i krytyków w 1994 roku. Produkcja została wyróżniona sześcioma Oscarami (w tym dla grającego filmowego ojca Osmenta, Toma Hanksa).

Reklama

Po występie w tym samym roku w komedii "Wariackie święta" (1994), aktora można było oglądać w licznych telewizyjnych rolach. Zagrał m.in.w finałowym odcinku "Murphy Brown", a także w "Strażniku Teksasu", "Dotyku anioła" i "Ally McBeal". W 1996 roku powrócił na duży ekran za sprawą filmu "Bogus, mój przyjaciel na niby".

W filmie Normana Jewisona zagrał Alberta, małego chłopca, którego matka ginie w wypadku, a on trafia pod opiekę jej przyrodniej siostry (Whoopi Goldberg). Kobieta jest zapracowaną bizneswoman i nie może poświęcić dziecku zbyt wiele czasu. Chłopiec coraz częściej ucieka więc w wyimaginowany świat, w którym żyje jego francuski przyjaciel, Bogus (Gérard Depardieu). Jego optymizm, humor i życzliwość pomagają Albertowi przezwyciężyć tęsknotę za matką.

W 1997 i 1998 roku Osmenta można było zobaczyć w kilku telewizyjnych produkcjach. Zagrał w "Strzałach nad Saber River", "Okupie za czerwonego wodza" i "Jeziorze".

Wreszcie w 1998 roku otrzymał rolę, która odmieniła jego życie. M. Night Shyamalan zaangażował go do swojego filmu "Szósty zmysł", który z miejsca stał się hitem.

Haley wcielił się w produkcji w Cole'a Seara, ośmioletniego chłopca widzącego zmarłych i nie potrafiącego poradzić sobie z tym niezwykłym darem. Próbuje mu pomóc grany przez Bruce'a Willisa psycholog dziecięcy. Za swoją kreację Osment otrzymał nominację do Oscara i Złotego Globu, a jedna z jego kwestii: "Widzę martwych ludzi", przeszła do historii kinematografii.

W 2001 roku Haley został obsadzony przez samego Stevena Spielberga w jego nowej produkcji science-fiction "A.I. Sztuczna inteligencja". Zagrał w niej chłopca-robota o imieniu David, który zostaje porzucony przez swoich ludzkich "rodziców". "Osment, który jest w tym filmie niemal w każdej scenie, jest obecnie jednym z najlepszych aktorów na świecie" - pisał o jego kreacji zmarły niedawno najsłynniejszy amerykański krytyk filmowy, Roger Ebert. Za swoją rolę Haley otrzymał drugiego w karierze Saturna.

W tym samym roku aktor wystąpił też w polskim filmie w reżyserii Jerzego Bogajewicza "Boże skrawki". Na planie towarzyszyli mu m.in. Willem Dafoe i... Olga Frycz.

Po występie w "Ostatnim meczu" (2007) Haley Joel Osment zrobił sobie dłuższą przerwę od kina. W międzyczasie zadebiutował m.in. na deskach teatralnych, grając uzależnionego od narkotyków Bobby'ego w adaptacji "American Buffalo" Davida Mameta (spektakl zdjęto z afisza po zaledwie ośmiu przedstawieniach).

7 listopada na ekrany amerykańskich kin trafi komedia "Sex Ed". Osment wciela się w nim w początkującego nauczyciela, którego pierwszą pracą mają być zajęcia z edukacji seksualnej dla szkolnej młodzieży. Problem w tym, że tytułowy Eddie jest... prawiczkiem.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Haley Joel Osment
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy