Reklama

Gyllenhaal ostro obrywa, lecz się nie poddaje

"Jake Gyllenhaal gra w filmach dla ludzi dojrzałych" - zauważa "Esquire" w swym najnowszym wydaniu, chwaląc aktora za jego wybory w ostatnim czasie. Na tę pozytywną opinię wpłynął m.in. film "Do utraty sił", który na polskich ekranach oglądać będziemy od 11 września.

"Jake Gyllenhaal gra w filmach dla ludzi dojrzałych" - zauważa "Esquire" w swym najnowszym wydaniu, chwaląc aktora za jego wybory w ostatnim czasie. Na tę pozytywną opinię wpłynął m.in. film "Do utraty sił", który na polskich ekranach oglądać będziemy od 11 września.
Rachel McAdams i Jake Gyllenhaal w scenie z filmu "Do utraty sił" /materiały dystrybutora

W tej historii upadku i odkupienia boksera Gyllenhaalowi ("Tajemnica Brokeback Mountain", "Kod nieśmiertelności") partnerują Rachel McAdams ("O północy w Paryżu", "Bardzo poszukiwany człowiek") oraz zdobywca Oscara Forest Whitaker ("Ostatni król Szkocji"). Reżyseruje twórca "Dnia próby" Antoine Fuqua.

Reżyser, sam z zapałem trenujący boks, był pełen podziwu dla 34-letniego dziś Gyllenhaala, który - nie po raz pierwszy zresztą - udowodnił, że jest zdolny do niesamowitej fizycznej transformacji. "Fizyczność - wyjaśniał Gyllenhaal - jest drogą do wniknięcia w mentalność postaci".

Reklama

Współpracownicy z planu podkreślali morderczą dyscyplinę, jaką narzucił sobie aktor. W wypowiedziach na jego temat powtarzały się takie określenia, jak "intensywność", "powaga" i "poświęcenie". Jak przyznał w "Esquire" Fuqua, w scenach walk nie skorzystano z pomocy dublera - Gyllenhaal  nie wahał się brać w nich udziału, mimo że mogło to grozić poważnymi kontuzjami.

Wcześniej, podczas kilkumiesięcznych przygotowań do filmu, intensywnie trenował, przez siedem dni w tygodniu, bez taryfy ulgowej. Wysiłek ten niewątpliwie się opłacił - Gyllenhaal już dziś wymieniany jest jako mocny kandydat do oscarowych nominacji 2016.

Billy "The Great" Hope (Gyllenhaal) ciężką pracą osiągnął to, czego pragnął. Ma piękną i kochającą żonę (McAdams), uroczą córkę i tytuł bokserskiego mistrza świata. Choć wydaje się to niemożliwe, w ciągu jednego dnia traci wszystko, co jest dla niego ważne. Musi teraz znaleźć sposób, by odbić się od dna... Wsparcie znajduje na sali treningowej prowadzonej przez emerytowanego pięściarza i trenera najtwardszych bokserów (Whitaker). Dzięki jego pomocy, Billy rozpoczyna swoją największą walkę, która ma przynieść mu odkupienie i zwrócić zaufanie bliskich. Najważniejsze starcie odbędzie się jednak poza ringiem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Do utraty sił
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy