Reklama

Gwiazdy w mediach społecznościowych w maju

Borys Szyc w duecie z Cate Blanchett i Joanna Kulig u boku Julianne Moore - maj w mediach społecznościowych upłynął pod znakiem 71. Festiwalu Filmowego w Cannes. Polskie gwiazdy, jak Julia Wieniawa, Tomasz Kot, Paweł Pawlikowski i Grażyna Torbicka, pozowały na czerwonym dywanie, podczas gdy na Facebooku Maciej Stuhr opublikował list do premiera Morawieckiego, Mai Ostaszewskiej wytknięto "brak logiki", a Katarzyna Zielińska na Instagramie deklarowała miłość do własnych dzieci. Kto z nich cieszył się największą popularnością wśród internautów?

Borys Szyc w duecie z Cate Blanchett i Joanna Kulig u boku Julianne Moore - maj w mediach społecznościowych upłynął pod znakiem 71. Festiwalu Filmowego w Cannes. Polskie gwiazdy, jak Julia Wieniawa, Tomasz Kot, Paweł Pawlikowski i Grażyna Torbicka, pozowały na czerwonym dywanie, podczas gdy na Facebooku Maciej Stuhr opublikował list do premiera Morawieckiego, Mai Ostaszewskiej wytknięto "brak logiki", a Katarzyna Zielińska na Instagramie deklarowała miłość do własnych dzieci. Kto z nich cieszył się największą popularnością wśród internautów?
Ekipa "Zimnej wojny" w Cannes - to o nich mówiło się w maju najwięcej /Emma McIntyre /Getty Images

Najczęściej dyskutowane zdjęcie - Joanna Kulig i Borys Szyc

Premiera "Zimnej wojny" Pawła Pawlikowskiego w Konkursie Głównym 71. Festiwalu Filmowego w Cannes była znaczącym wydarzeniem. Po szesnastu latach od zwycięstwa "Pianisty" Romana Polańskiego Polacy znów mogli cieszyć się krajową produkcją w czołówce najważniejszego festiwalu filmowego na świecie. Na czerwonym dywanie polscy reprezentanci mieli szansę spotkać największe postaci amerykańskiego i światowego kina, jak Cate Blanchett, Kristen Stewart i Lea Seydoux. Dla gwiazd "Zimnej wojny" była to doskonała okazja, by zaprezentować się w mediach społecznościowych w doborowym towarzystwie.

Reklama

Największą sensację wzbudziła Joanna Kulig, której rola w nowej produkcji reżysera "Idy" tak bardzo spodobała się krytykom, że typowano ją do głównej nagrody aktorskiej konkursu. Choć ostatecznie statuetkę odebrała aktorka z Kazachstanu Samal Yeslyamova, Kulig mogła się pochwalić zdjęciem z laureatką Oscara - Julianne Moore, którą występ polskiej gwiazdy wzruszył ponoć do łez. Kulig zamieściła fotografię na swoim Instagramie, gdzie "polajkowało" ją ponad 4,6 tysiąca osób. Pod zdjęciem fani gratulowali aktorce znakomitej prezentacji na festiwalu. "Duma nas rozpiera!", "Dostać pochwałę od mojej ulubionej aktorki - to dopiero jest coś!", "Jestem wzruszona" - pojawiło się w komentarzach.

Równie duże emocje wśród fanów wywołał partner Kulig z planu "Zimnej wojny" - Borys Szyc. Tuż po zakończeniu festiwalu, 20 maja, aktor opublikował w internecie swoje zdjęcie u boku przewodniczącej jury tegorocznej edycji - Cate Blanchett. Fotografię z jedną z największych postaci amerykańskiego kina Szyc opisał hasłem "Thank You very much jak to mówią...". Na Instagramie zdjęcie "polubiło" ponad 5,5 tysiąca osób, a w komentarzach dominowały pochwały i gratulacje. Nie zabrakło jednak także złośliwości. "Po co ten człowiek tam pojechał?" - pytali "hejterzy".

Wydarzenie - Festiwal Filmowy w Cannes

Kulig i Szyc, choć przez cały czas trwania festiwalu dzielili się w mediach społecznościowych fotorelacją z wydarzenia, nie byli jedynymi polskimi reprezentantami w Cannes. Oprócz nich na czerwonym dywanie pojawili się także Paweł Pawlikowski i Tomasz Kot. Pierwszy z nich na gali rozdania nagród 19 maja został uhonorowany laurem dla najlepszego reżysera, trafiając tym samym na oficjalny fanpage festiwalu na Facebooku. Tam również pojawiły się zdjęcia ze specjalnej festiwalowej sesji, gdzie zobaczyć można całą ekipę filmu, a także z konferencji prasowej, na której twórcy opowiadali o swoim dziele.

Większe poruszenie wywołała jednak obecność w Cannes aktorki Julii Wieniawy, dziennikarki Grażyny Torbickiej i blogerki Jessiki Mercedes. Polskie celebrytki pojawiły się tam na zaproszenie marki L'Oreal Paris, a w czasie festiwalu intensywnie promowały się w mediach społecznościowych. Szczególną popularnością cieszyła się Julia Wieniawa, której zdjęcie z czerwonego dywanu "polubiło" na Instagramie ponad 122 tysiące osób. Fani byli zachwyceni suknią i wyglądem aktorki, ale Wieniawy nie ominęła krytyka - niektórym z obserwatorów nie spodobała się fryzura aktorki. "Tragedia, te pejsy...", "Wyglądają jakby były spięte, bo nie chciało się umyć", "Babcina fryzura" - pojawiło się w komentarzach.

Niewiele lepiej fani zareagowali na zdjęcia Doroty "Dody" Rabczewskiej, która w Cannes pojawiła się jako producentka filmowa. Choć jej kreacja na czerwonym dywanie spodobała się ponad 35 tysiącom osób, część z nich postanowiła skrytykować... buty gwiazdy. "Te buty widzimy już któryś raz..." - wytykali fani. Zarówno Rabczewska, jak i Wieniawa ignorowały krytyczne komentarze, zamieszczając na Instagramie kolejne zdjęcia z wydarzenia.

Wpis, który wywołał burzę - Maciej Stuhr

Tymczasem w Polsce rozpoczęła się kolejna tura walki Macieja Stuhra z przedstawicielami rządu. Po słowach premiera Mateusza Morawieckiego, które padły w Bystrzycy Kłodzkiej Stuhr wystosował na Facebooku publiczny list, będący odpowiedzią na deklarację Morawiackiego, iż "media opozycyjne stanowią mniej więcej 80 proc. siły rażenia". Morawiecki w Bystrzycy ostro skrytykował propagandowość mediów, co wyraźnie oburzyło gwiazdora serialu "Belfer". Dodany 23 maja wpis Stuhr zaczyna: "Przeczytałem właśnie, że pan premier Morawiecki przestrzega Polaków przed propagandą nieżyczliwych rządowi mediów", następnie kierując swoje słowa bezpośrednio do polityka.

"Rzeczywiście czytam i oglądam media, które nie są zbyt życzliwe Pańskiemu rządowi. Niestety przeważnie nie mogę poznać Pańskiego i Pańskich podwładnych zdania na ten, czy inny temat, o którym czytam, gdyż politycy Pańskiego obozu nie rozmawiają, nie udzielają wywiadów i nie komentują artykułów w mediach, które czytam lub oglądam" - pisze dalej aktor. "Mam, być może mylne, wrażenie, że Pan i Pańska formacja czujecie do mnie pogardę. Nie warto się schylać, żeby mi coś wytłumaczyć. To ja powinienem się nawrócić i zacząć oglądać TVP Info. Przykro mi, Panie Premierze, w ten sposób, obawiam się, że nie spotkamy się nigdy" - podsumowuje.

Wpis Stuhra stał się sensacją i w rezultacie "polajkowało" go ponad 18 tysięcy osób, a udostępniło - 2,2 tysiąca. Fani zalali fanpage aktora komentarzami. "Brawo. Szanuję Pana za własne zdanie, które przedstawia Pan publicznie", "Bardzo grzecznie i z pełną kulturą, dokopał Pan panu MM", "Mistrzostwo świata!" - pojawiło się pod postem. Wyjątkowo silną reprezentację stanowili jednak krytycy. "Maciek, proszę cię, nie ośmieszaj się!", "Czyżby kolejna ofiara jednostronnych mediów?", "A może jednak aktorstwo?" - pytali przeciwnicy. Stuhr nie odpowiadał na zaczepki obserwatorów.

Wpadka miesiąca - Maja Ostaszewska

Z dużą ilością krytyki musiała zmierzyć się także Maja Ostaszewska, która podobnie jak Stuhr słynie z zaangażowania w sprawy polityczne. Tym razem gwiazda serialu "Diagnoza" zachęcała do wspierania protestu osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, który odbył się 12 maja w Warszawie. Z tej okazji zamieściła na swoim facebookowym profilu zdjęcie, na którym pozuje, trzymając w dłoni kartkę z odnośnikiem do strony internetowej protestujących. "Nie ma wolności bez solidarności. Sercem z osobami niepełnosprawnymi i ich opiekunami protestującymi w Sejmie" - opisała fotografię Ostaszewska.

Niestety, choć ponad trzy tysiące fanów aktorki wsparło jej postawę "lajkiem", w komentarzach przeważał "hejt". Przeciwnicy gwiazdy wytykali jej bowiem brak konsekwencji. "To Pani chce w końcu zabić dzieci z wadami genetycznymi czy je ratować? Bo już troszkę się Pani mota", "Dopiero co tych wszystkich ludzi na wózkach chciałaś skazać na śmierć, a teraz popierasz ich protest?" - pytali komentujący w odniesieniu do udziału aktorki w proteście przeciwko zakazowi aborcji. "Czemu nie można po prostu być aktorem i dać ludziom trochę radości? To już nie te czasy, żeby każdemu nieść kaganek oświaty" - twierdzili inni, krytykując polityczne zaangażowanie gwiazdy.

Najzabawniejszy post - Katarzyna Zielińska

Słowa o "dawaniu ludziom radości" do serca wzięła sobie Katarzyna Zielińska, która od pewnego czasu na Instagramie każdym zdjęciem stara się bawić swoich fanów. Podobnie było w Dzień Matki, czyli 26 maja, gdy Zielińska zamieściła fotografię, na której przytula dwoje swoich synów. "Kocham ich śmierduszki stópki, kocham ich uśmiech, kocham ich śliniaki buziaki, uwielbiam się z nimi przewalać po łóżku i miętosić. (...) Dzięki moim gwiazdkom czuję, że codziennie noszę koronę. Jak dziś zobaczycie jakąś świruskę w koronie na Mokotowie to na pewno będę to ja. Dumna Matka Zielina" - opisała post aktorka. Fotografię gwiazdy "polubiło" blisko 10 tysięcy osób, a w komentarzach nie brakowało zachwytów. "Ależ tu miłości i szczęścia, cudne", "Piękny widok", "Boskie" - pisali fani.

Podobnie miłośnicy talentu Zielińskiej reagowali na zdjęcie, które aktorka opublikowała dwa dni później. Pozuje na nim na tle ogromnych anielskich skrzydeł. "Codziennie tłumaczę mężowi, że ja naprawdę mam anielską duszę. Cicha, spokojna, pokornego serca, nigdy nie krzyczę.......MARIAAAAAAN!!!!! Wstawaj! Śniadanie trzeba zrobić, podłogę wymyć! Poniedziałek chłopie!" - żartowała w opisie Zielińska. Zdjęcie "zalajkowało" ponad 5 tysięcy osób, a fani chwalili poczucie humoru aktorki. "Zawsze relacje z Pani udziałem poprawiają mi humor!" - pojawiło się w komentarzach.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy