Reklama

Gwiazdy w mediach społecznościowych w listopadzie

W minionym miesiącu internauci nie mogli narzekać na brak wydarzeń w świecie gwiazd. Portal Wikipedia "uśmiercił" Cezarego Pazurę, Weronika Rosati uczciła amerykańskie Święto Dziękczynienia pod palmami, a Marcin Dorociński zabawiał fanów na planie nowego "Pitbulla". W międzyczasie Maciej Stuhr skomentował odejście Artura Andrusa z radiowej Trójki, a modelka Anja Rubik zapoczątkowała kontrowersyjną kampanię społeczną, w której udział wzięli znani twórcy filmowi. Kto wygrał rywalizację o popularność w sieci?

W minionym miesiącu internauci nie mogli narzekać na brak wydarzeń w świecie gwiazd. Portal Wikipedia "uśmiercił" Cezarego Pazurę, Weronika Rosati uczciła amerykańskie Święto Dziękczynienia pod palmami, a Marcin Dorociński zabawiał fanów na planie nowego "Pitbulla". W międzyczasie Maciej Stuhr skomentował odejście Artura Andrusa z radiowej Trójki, a modelka Anja Rubik zapoczątkowała kontrowersyjną kampanię społeczną, w której udział wzięli znani twórcy filmowi. Kto wygrał rywalizację o popularność w sieci?
Maciej Stuhr i Weronika Rosati - to między nimi o nich było głośno w listopadzie /Kurnikowski /AKPA

Wpis, który wywołał burzę - Maciej Stuhr

Na początku listopada Artur Andrus ogłosił, że po 23 latach odchodzi z Programu Trzeciego Polskiego Radia. Dziennikarz zdecydował się zrezygnować po tym, jak zarząd radia nie wyraził zgody na jego dalszą współpracę ze stacją TVN24. Zamiast dalszej pracy przed mikrofonem w Trójce, Andrus wybrał współprowadzenie programu "Szkło kontaktowe". Ta informacja bardzo poruszyła Macieja Stuhra, który w długim wpisie na Facebooku skomentował odejście Andrusa.

"Artur Andrus w efekcie Dobrej Zmiany odchodzi z Trójki..." - zaczął swój post Stuhr. "To już kolejny legendarny dziennikarz tej stacji. O ile zmiany w Telewizji Polskiej obeszły mnie teoretycznie, gdyż od paru lat nie mam telewizora, o tyle jako trójkowicz od dziesięcioleci, czuję się jakby mi kto obcy po domu chodził. Chyba mi się już miarka przebrała i z bólem muszę napisać: przerzucam się na inną stację" - wyznał aktor, dodając, że nie może dłużej słuchać treści, które "próbuje się w Trójce zaszczepić". Na koniec gwiazdor wyraził także prośbę do zwolenników Dobrej Zmiany, którzy tak jak on są stałymi słuchaczami Trójki. - Czy możecie Państwo dokończyć takie zdanie: "Dziś Trójka jest lepszym radiem niż dwa lata temu, bo...." (...) Bez złośliwości, hejtu i agresji słownej - prosił Stuhr.

Reklama

W odpowiedzi ponad 16 tysięcy fanów aktora zareagowało na post, a blisko półtora tysiąca z nich udostępniło wpis. W komentarzach miłośnicy Stuhra wyrażali swoje wsparcie. - Mogę się podpisać pod każdym Pana zdaniem. Czuję się jakby ktoś mi kawał życia zabierał... - pisano. Nie zabrakło również bardziej humorystycznych wypowiedzi. - Dziś Trójka jest lepszym radiem niż dwa lata temu bo: przyczynia się do ochrony środowiska naturalnego przez zmniejszenie emisji dwutlenku węgla, dzięki zmniejszeniu słuchalności - żartowali fani.

Tymczasem Stuhr dwa tygodnie później ponownie poruszył internautów, zamieszczając na Facebooku zdjęcie naklejki "Ksiądz Boniecki ma głos (w moim domu)". Naklejkę dołączono do Tygodnika Powszechnego po tym, jak władze zakonu Marianów zakazały ks. Adamowi Bonieckiemu wystąpień publicznych. Zdjęcie "zalajkowało" ponad 19 tysięcy osób, a fani chwalili postawę aktora w sprawie. - Ksiądz Boniecki ma głos we wszystkich domach, gdzie mieszkają zwykli, uczciwi, religijni (choć niekoniecznie) ludzie! - twierdzili komentujący.

Wpadka miesiąca - Cezary Pazura

W bardziej pozytywnym tonie na ostatnie wydarzenia zareagował na swoim fanpage'u Cezary Pazura. Na początku listopada w tajemniczych okolicznościach internauci "uśmiercili" Pazurę na portalu Wikipedia, zmieniając treść jego biografii i wpisując jako datę śmierci 23 października tego roku. Ten szczegół nie umknął uwadze 55-letniego aktora. Gwiazdor "Kilera" zareagował jednak z typowym dla siebie dystansem i humorem, zamieszczając zdjęcie fałszywej informacji z zabawnym opisem.

- Przedwczoraj mnie uśmiercili... chyba "niechcący"? Spoko, spoko już jest dobrze. Swoją drogą - duch czasów? Każdy może moderować twoje życie! Sprawdzaj codziennie, bo jak ZUS się dowie, to nie odkręcisz człowieku... - żartował Pazura, podpisując się jako Wujek Czarek - Nowonarodzony. Wpis cieszył się wielkim zainteresowaniem fanów aktora: "polubiło" go blisko cztery tysiące osób, a w komentarzach obserwujący razem z Pazurą puentowali wpadkę na wesoło. - Żyjemy w czasach gdzie o rozwodzie dowiadujesz się przez zmianę statusu na Facebooku twojego partnera, a o swojej śmierci z Wikipedii... - pisali.

Najzabawniejszy post - Marcin Dorociński

Równie dobry nastrój dopisywał Marcinowi Dorocińskiemu, który listopad spędził na planie filmu "Pitbull: Ostatni pies" Władysława Pasikowskiego. W połowie miesiąca ekipa przeniosła się na warszawski Bazar Różyckiego, gdzie powstawała część zdjęć. Dorociński postanowił podzielić się z fanami tą informacją, zamieszczając na Facebooku selfie, na którym partneruje mu aktor Rafał Mohr. By ubarwić zdjęcie, gwiazdor dodał zabawny opis, w którym umieścił jeden z najbardziej kultowych cytatów z serialu "Pitbull".

"Operacyjniak żeby być dobry w temacie musi być na ulicy 7-8 lat. No chyba że jest naprawdę dobry, to pięć. Ty nie będziesz w temacie dobry nigdy (...). Strażakiem zostań, płacą tyle samo. O, widzisz - twój tata ma dobrze. Pobiega trochę z procą przed kamerą i co, źle ma? Na miesiąc dziesięć razy tyle co ty. Także dobrze ci radzę Nielat, spasuj z tematem bo... Supermanem to ty będziesz jak ci tata rolę w filmie załatwi" - napisał Dorociński.

Fani natychmiast poznali się na cytacie: zdjęcie "polajkowało" blisko 5 tysięcy osób, a w komentarzach prześcigano się w przytaczaniu kolejnych popularnych tekstów z legendarnego serialu. Z kolei Dorociński w kolejnych tygodniach wciąż regularnie relacjonował prace na planie - m.in. zamieszczając zdjęcie z całą policyjną ekipą z "Pitbulla", gdzie ramię w ramię stanęli Metyl, Nielat, Barszczyk, Komendant i Despero.

Najczęściej dyskutowane zdjęcie - Weronika Rosati

Podczas gdy Marcin Dorociński bawił się na planie "Pitbulla", Weronika Rosati spędziła ostatnie tygodnie w Stanach Zjednoczonych. Aktorka, obecnie spodziewająca się dziecka, wyjechała do USA ze swoim partnerem, doktorem Robertem Śmigielskim. Relację z wyjazdu gwiazda prowadziła na swoim profilu na Instagramie, zamieszczając zdjęcia wśród amerykańskich palm i kwiatów, na wielu z nich pokazując ciążowy brzuch. Rosati życzyła też swoim fanom udanego Święta Dziękczynienia oraz zachwycała się świątecznie oświetlonymi dekoracjami na amerykańskich ulicach.

Największym zainteresowaniem cieszyło się jednak zdjęcie z wieczornej randki aktorki, gdzie Rosati pozuje wśród kwiatów. Fotografię opisaną "My date night" polubiło blisko 9 tysięcy osób, a w komentarzach zachwycano się ciążowym brzuchem gwiazdy. "Piękna przyszła mama", "Zjawiskowo Pani wygląda! Życzę szczęśliwego rozwiązania", "Wygląda Pani absolutnie olśniewająco" - pisali fani. Oczywiście, nie zabrakło też burzliwych dyskusji na temat ciąży. Niektórzy przypuszczali nawet, że aktorka musi spodziewać się bliźniaków. Inni chwalili zupełny brak retuszu na zdjęciach, twierdząc, że Rosati jest "chyba pierwszą gwiazdą, która wygląda, jakby naprawdę była w ciąży 9 miesięcy".

Wydarzenie - akcja Anji Rubik

W międzyczasie w serwisie YouTube ruszyła akcja modelki Anji Rubik "sexedpl", której celem jest edukowanie młodzieży na temat dojrzewania i seksualności. Na udział w akcji zdecydowało się wielu znanych aktorów i twórców filmowych, takich jak Maciej Stuhr, Małgorzata Szumowska, Mateusz Banasiuk, Roma Gąsiorowska, Sebastian Fabijański i Magdalena Cielecka. W serii krótkich nagrań publikowanych w internecie co kilka dni od końca października gwiazdy opowiadały m.in. o swoich pierwszych doświadczeniach związanych z seksem.

Wśród opublikowanych dotąd wideo można znaleźć takie, na których Roma Gąsiorowska opowiada o korzystaniu z tabletki "dzień po", Mateusz Banasiuk porównuje stosunek seksualny do jedzenia, a Maciej Stuhr zwierza się z rodzicielskich dylematów w charakterystycznym dla siebie stylu. To ostatnie nagranie w ciągu miesiąca zgromadziło ponad sto tysięcy wyświetleń. Lecz kontrowersyjny charakter akcji sprawił, że spotkała się ona z dużą dozą krytyki. Liczba negatywnych opinii była tak przytłaczająca, że po kilku tygodniach twórcy zdecydowali się wyłączyć możliwość komentowania nagrań.

To jednak pomogło zyskać twórcom dodatkowy rozgłos, ponieważ akcja cieszyła się odtąd takim zainteresowaniem, że Minister Edukacji Anna Zalewska zaproponowała spotkanie jej pomysłodawczyni - Anji Rubik. To wydarzenie ostro skomentował dziennikarz Bronisław Wildstein, pisząc, że "Pani Rubik to z pewnością atrakcyjna kobieta, a więc może posiadać spore doświadczenia seksualne" i krytykując wiedzę modelki o współczesnych nastolatkach i ich edukacji. Rubik jak dotąd nie skomentowała tych słów.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy