Reklama

Gwiazdy w mediach społecznościowych w lipcu

Ostatni miesiąc wśród gwiazd upłynął pod znakiem protestów. Najpierw Maciej Stuhr w serii ostrych wpisów zachęcał do obrony sądów, później dołączyli do niego Maja Ostaszewska, Magdalena Cielecka i Andrzej Chyra na wspólnym selfie, wreszcie w walkę zaangażował się reżyser Andrzej Saramonowicz, układając uderzające w polityków partii rządzącej rymowanki. W tym samym czasie Małgorzata Kożuchowska zachwyciła fanów zdjęciem z wakacji, a Maciej Musiałowski na sensacyjnym nagraniu zdradził jak zwraca się... do piersi swojej dziewczyny. Kto wzbudził największe zainteresowanie internautów?

Ostatni miesiąc wśród gwiazd upłynął pod znakiem protestów. Najpierw Maciej Stuhr w serii ostrych wpisów zachęcał do obrony sądów, później dołączyli do niego Maja Ostaszewska, Magdalena Cielecka i Andrzej Chyra na wspólnym selfie, wreszcie w walkę zaangażował się reżyser Andrzej Saramonowicz, układając uderzające w polityków partii rządzącej rymowanki. W tym samym czasie Małgorzata Kożuchowska zachwyciła fanów zdjęciem z wakacji, a Maciej Musiałowski na sensacyjnym nagraniu zdradził jak zwraca się... do piersi swojej dziewczyny. Kto wzbudził największe zainteresowanie internautów?
W lipcu na Facebooku królował Maciej Stuhr /Wojciech Strozyk / Reporter /East News

Wpis, który wywołał burzę - Maciej Stuhr

W lipcu na Facebooku królował tylko jeden celebryta - Maciej Stuhr. Wypowiedzi 42-letniego aktora w mediach społecznościowych zawsze budzą wiele emocji, ale tym razem doprowadził on internet do prawdziwej furii. W serii czterech kontrowersyjnych wpisów gwiazdor "Belfra" aktywnie zaangażował się w walkę o obronę niezależności sądów i wprost nazwał Jarosława Kaczyńskiego "chorym sąsiadem z Żoliborza".

Zaczęło się jednak dość spokojnie. 15 lipca Stuhr postanowił zmobilizować blisko 900 tysięcy swoich fanów, zachęcając na fanpage'u do wzięcia udziału w proteście pod Sejmem. "Władza myśli, że może robić co chce. Niech usłyszy głos tych, którzy nie godzą się na zamach stanu. (...) NIE WOLNO NAM MILCZEĆ!" - napisał aktor. Mimo ponad 30 tysięcy głosów poparcia, natychmiast odezwali się krytycy. "Władza od tego jest władzą, żeby robić, co chce (...) Niech się Pan nie kompromituje" - pojawiło się w komentarzach. Aktor jednak nie zraził się "hejterami" i zaledwie cztery dni później publicznie zareagował na ostre słowa Jarosława Kaczyńskiego. "Jak tam Mordeczki moje kochane, zdradzieckie? I jak się macie w naszej Ojczyźnie? Dobrze? To nie mam pytań, siedźcie sobie spokojnie i bawcie się dobrze. Nie za zbytnio? Zapraszam jutro o 20. pod Pałac Prezydencki" - pisał w emocjonalnym poście.

Reklama

Następnego dnia również nie szczędził słów. "Piszecie często: Czemu nic Pan nie mówił za czasów PO, jak były machlojki. Otóż temu, że wtedy był Trybunał Konstytucyjny i niezależne sądy, które te nadużycia mogły piętnować. To są ostateczne i jedyne mechanizmy. Jak ich nie będzie, to będzie wolno myśleć wyłącznie tak, jak mój biedny, chory sąsiad z Żoliborza" - stwierdził, życząc protestującym odwagi. Wreszcie 22 lipca wprost zwrócił się do wyborców Prawa i Sprawiedliwości i odpowiadał na krytyczne komentarze osób o odmiennych poglądach.

A tych było wiele. "Tyle lat rządów POprzedników i jakoś nic Ci wtedy nie przeszkadzało (...) Teraz wielkie larum", "Panie Maćku, świetny z Pana aktor i niezły mówca, ale ja też nie chcę żyć w kraju, którym rządzą siły zza kurtyny i pieniądze zza zachodniej granicy", "Maćku, faszyzm nie jest związany z prawicą i odwrotnie. Proponuję doczytać coś na ten temat i dopiero się wypowiadać. A najlepiej w ogóle się nie wypowiadać, jeśli nic mądrego do powiedzenia się nie ma" - pisali oburzeni obserwatorzy. Stuhr osobiście starał się im odpowiadać. Komentarz "Ludzie zagłosowali na PIS bo zostali oszukani przez PO", aktor wprost nazwał "argumentem przedszkola". Za gwiazdorem murem stanęli fani - każdy z kontrowersyjnych wpisów zyskał od 69 do blisko 90 tysięcy polubień.

Wydarzenie - Gwiazdy w obronie sądów

Maciej Stuhr nie był oczywiście jedyną gwiazdą, która stanęła do walki o niezawisłość sądów. Wydarzenia sprzed Sejmu intensywnie relacjonowały koleżanki Stuhra z warszawskiego Nowego Teatru: Maja Ostaszewska i Magdalena Cielecka. 16 lipca pierwsza z nich opublikowała selfie z protestu, na którym oprócz wspomnianej trójki pojawił się także Andrzej Chyra. "Niezależne sądy to sprawa każdego z nas (...) Nie dajmy się oszukiwać. To prosta droga do dyktatury" - opisała zdjęcie Ostaszewska. Fotografię polubiło ponad 16 tysięcy osób.

Swoimi zdjęciami z marszu "3xVETO" podzielili się też Krystyna Janda i Borys Szyc. Założycielka "Och Teatru" pochwaliła się plakatem z napisem "Konstytucja", podczas gdy gwiazdor "Wojny polsko-ruskiej" pozował w towarzystwie Kuby Wojewódzkiego. Najwięcej emocji wzbudziła jednak relacja z manifestacji na Instagramie Barbary Kurdej-Szatan, jednego z najgłośniejszych nazwisk Telewizji Publicznej. Fani niepokoili się, że gwiazda "M jak miłość" mogła w taki sposób narazić swoją posadę w TVP. Natomiast część obserwujących nawet życzyła tego aktorce. "Bardzo się na Pani zawiodłam.... Wstyd! I nie chcemy widzieć w telewizji osób, które tak źle życzą Polsce i ludziom. Powinni Panią zwolnić!" - pojawiło się w komentarzach. Kurdej-Szatan postanowiła nie zabierać głosu w gorącej dyskusji pod zdjęciem.

Najzabawniejszy post - Andrzej Saramonowicz

Na Twitterze w specyficzny sposób o wolne sądy walczył reżyser Andrzej Saramonowicz. Twórca "Testosteronu" postanowił uderzyć w polityków Prawa i Sprawiedliwości w serii krótkich rymowanek opisanych hasztagiem "lepieje". Wśród haseł pojawiły się tak mocne wpisy, jak: "Lepiej chodzić z syfilisem, niż współtworzyć Polskę z PIS-em", "Lepiej poczuć zęby kobry, niż ustawę Zbyszka Ziobry", "Lepiej z kosza brać ochłapki, niż z Pawłowicz jeść kanapki".

Swoje teksty Saramonowicz wymierzył także w czołowych polityków PiS, jak Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz oraz w księdza Tadeusza Rydzyka: "Lepiej zdechnąć gdzieś pod płotem, niż być Kaczyńskiego kotem", "Lepiej z wodą wypić glona, niż Antkowi czyścić drona", "Lepiej zgubić w wierszach miarę, niż z Rydzykiem dzielić wiarę". Serię wierszy 52-letni reżyser i scenarzysta zamknął najbardziej niecenzuralnym tekstem: "Lepiej w fatwie PiS-u trwać, niż im służyć, k***a mać!". Choć w komentarzach wypowiedziało się wiele osób pochwalających zabawę Saramonowicza i naśladujących go, nie zabrakło bezwzględnej krytyki. "Poziom humoru jak z pańskich filmów" - pisali komentujący.

Najczęściej dyskutowane zdjęcie - Małgorzata Kożuchowska

Nie wszyscy jednak zaangażowali się w walkę o obronę niezależności sądów. W trakcie trwania protestów całkowicie odmiennym zdjęciem zaskoczyła ponad milion swoich fanów na Facebooku Małgorzata Kożuchowska. Podczas gdy jej przyjaciele z TVN-u protestowali pod Sądem Najwyższym, gwiazda "Drugiej szansy" podzieliła się fotografią z rajskiego zakątka Grecji, w którym zaczęła urlop. "Święty spokój" - opisała zdjęcie Kożuchowska, na co 12 tysięcy obserwujących zareagowało polubieniem.

Mimo to w komentarzach nie zabrakło zarzutów względem aktorki. "Masz rację, lepiej wyjechać i mieć spokój, po co się denerwować, sytuacja Polski sama się rozwinie" - pisali w ironicznym tonie zawiedzeni postawą Kożuchowskiej fani. Większość jednak życzyła gwieździe udanego wypoczynku. "Piękna Pani Małgosiu, ja Panią uwielbiam (...) I proszę nie przejmować się takimi" idiotkami", totalny brak klasy, przyjemności życzę", "Udanego wypoczynku zarówno fizycznego, jak i psychicznego! Taki najważniejszy", "Ściskam" - pojawiło się pod zdjęciem.

Żenujące nagranie - Maciej Musiałowski

Równie dużo zainteresowania wzbudził w mediach społecznościowych partner Kożuchowskiej z "Drugiej szansy" - Maciej Musiałowski. Młody aktor na Instagramie Fundacji Garnizon Sztuki podzielił się z miłośnikami swojego talentu krótkim wideo, na którym chwali się nietypowymi upodobaniami seksualnymi. - Nazywam piersi swojej dziewczyny Pamela i Doda. I tak się do nich zwracam podczas seksu - mówi w nagraniu Musiałowski, po czym wpada w chichot.

Jakiś czas później jeszcze większe emocje wywołało zdjęcie, które aktor zamieścił na własnym profilu na Instagramie. 16 lipca opublikował on fotografię, na której razem z grupą przyjaciół pozował nago nad brzegiem jeziora. Odważny post opisany tagiem "pupa" polubiło ponad dwa tysiące osób. "Dobry poślad nie jest zły" - śmiali się w komentarzach fani.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy