Reklama

Guy Hamilton, reżyser filmów o Bondzie, nie żyje

Guy Hamilton, reżyser czterech filmów o przygodach Jamesa Bonda, nie żyje - poinformowała agencja Associated Press. Artysta miał 93 lata.

Guy Hamilton, reżyser czterech filmów o przygodach Jamesa Bonda, nie żyje - poinformowała agencja Associated Press. Artysta miał 93 lata.
Guy Hamilton na planie "Bitwy o Anglię" /Mary Evans Picture Library /East News

Brytyjski reżyser zmarł w środę, 20 kwietnia, w Palmie na hiszpańskiej Majorce.

Hamilton mieszkał w Palmie od dłuższego czasu. Informując o jego zgonie szpital nie ujawnił przyczyny śmierci, uzasadniając to ochroną sfery prywatnej.

Pierwszym obrazem o przygodach agenta 007 w reżyserii Hamiltona był "Goldfinger" (1964). Potem brytyjski twórca nakręcił jeszcze trzy Bondy: "Diamenty są wieczne" (1971), "Żyj i pozwól umrzeć" (1973)"Człowiek ze złotym pistoletem" (1974). W pierwszych dwóch w postać agenta 007 wcielił się Sean Connery, przy kolejnych dwóch tytułach Hamilton współpracował już z Rogerem Moore'em.

Reklama

Ten ostatni był jednym z pierwszych artystów, którzy pożegnali Hamiltona pisząc na Twitterze, że reżyser odszedł do "wielkiej montażowni w niebie".

Reżyserką karierę rozpoczynał jako asystent Carola Reeda, z którym współpracował przy trzech filmach. W najgłośniejszym z nich, "Trzecim człowieku" (1949), pełnił także obowiązki dublera grającego główna role Orsona Wellesa.

W filmografii Hamiltona znajdują się także m.in. thriller "Pogrzeb w Berlinie" (1966), wojenny obraz "Bitwa o Anglię (1969) oraz "Komandosi z Navarony" (1978).

Hamilton miał wyreżyserować "Supermana" (1978), jednak w związku z jego problemami podatkowymi fotel reżysera ostatecznie przypadł Richardowi Donnerowi. W 1989 roku zaproponowano mu wyreżyserowanie filmu o Batmanie, ale odmówił. Film ostatecznie wyreżyserował Tim Burton.

Swój ostatni film, ekranizację powieści kryminalnej Jamesa Hadleya Chase'a "Try This One for Size", Hamilton nakręcił w 1989 roku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama