Reklama

"Godzilla vs. Kong": Kolejna superprodukcja nie trafi do kin?

Wiele wskazuje na to, że kolejnym widowiskiem, które nie trafi do kin, ale od razu na serwisy streamingowe, będzie film Adama Wingarda "Godzilla vs. Kong". Chrapkę na tak gorący tytuł miał już Netflix. Oferowane przez tego giganta streamingowego kwota 200 milionów dolarów została jednak odrzucona przez koncern WarnerMedia. Może to oznaczać, że wytwórnia zamierza pokazać obraz Wingarda na należącej do niej platformie HBO Max.

Wiele wskazuje na to, że kolejnym widowiskiem, które nie trafi do kin, ale od razu na serwisy streamingowe, będzie film Adama Wingarda "Godzilla vs. Kong". Chrapkę na tak gorący tytuł miał już Netflix. Oferowane przez tego giganta streamingowego kwota 200 milionów dolarów została jednak odrzucona przez koncern WarnerMedia. Może to oznaczać, że wytwórnia zamierza pokazać obraz Wingarda na należącej do niej platformie HBO Max.
Gdzie ostatecznie zobaczymy film "Godzilla vs Kong"? /materiały prasowe

Informacje, do których dotarł portal "The Hollywood Reporter", nie zostały oficjalnie potwierdzone. Producent filmu, studio Legendary Pictures, odmówiło komentarza w tej sprawie, z kolei rzecznik prasowy studia Warner Bros., które jest dystrybutorem filmu "Godzilla vs. Kong", utrzymuje, że wciąż planowana jest premiera kinowa tej produkcji i że ma się ona odbyć w przyszłym roku. Nie zdradza, czy studio Warnera szykuje swoją propozycję dla studia Legendary i jak miałaby ona wyglądać.

Oferta Netfliksa była kusząca dla studia Legendary, które pokryło 75 proc. budżetu filmu. Również dlatego, że z powodu nieobecności Netfliksa na rynku chińskim, prawa do pokazywania go na Netfliksie nie dotyczyłyby właśnie Chin, gdzie film nadal mógłby trafić do kin. To właśnie tam poprzednie części tzw. Monsterverse ("Godzilla", "Kong: Wyspa Czaszki", "Godzilla II: Król potworów") przyniosły wpływy liczone w setkach milionów dolarów. Jednak to do studia Warner Bros. należą decyzje związane z dystrybucją filmu.

Reklama

Sytuacja jest jednak o wiele bardziej skomplikowana, a możliwości dystrybucji filmu "Godzilla vs. Kong" jest więcej. W tym premiera łącząca pokazywanie filmu w kinach i na streamingu. Ostatnim przykładem takiego właśnie rozwiązania był inny film studia Warnera: "Wonder Woman 1984". Podjęto decyzję o tym, by film w reżyserii Patty Jenkins miał swoją premierę równocześnie w amerykańskich kinach, jak również na niedostępnej w Polsce platformie streamingowej HBO Max, gdzie będzie dostępny bez żadnych dodatkowych opłat. W kinach poza granicami Stanów "Wonder Woman 1984" pojawi się później - w Polsce będzie można go oglądać od 22 stycznia przyszłego roku. O ile do tej pory kina w Polsce zostaną ponownie otwarte.

Data premiery filmu "Godzilla vs. Kong" wciąż pozostaje niezmienna. To 21 maja przyszłego roku. Szukanie alternatywnych rozwiązań dla dystrybucji największych widowisk filmowych nie dziwi jednak nikogo. Po pierwsze nie ma żadnej pewności, że do wiosny 2021 roku kina wrócą do swojej normalnej działalności. Po drugie, nawet gdyby tak się stało, nagromadzenie filmowych hitów, których tegoroczne premiery zostały przełożone na czas późniejszy sprawia, że o wiele trudniej będzie zgromadzić taką widownię, jaka byłaby możliwa przed pandemią COVID-19.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy