Reklama

George Clooney mógł zarobić 35 mln dolarów w jeden dzień. Dlaczego odmówił?

George Clooney wyjawił, że miał szansę zainkasować 35 mln dolarów za udział w reklamie linii lotniczych pewnego kraju. Odmówił, gdyż oferta pochodziła z państwa o wątpliwej reputacji.

George Clooney wyjawił, że miał szansę zainkasować 35 mln dolarów za udział w reklamie linii lotniczych pewnego kraju. Odmówił, gdyż oferta pochodziła z państwa o wątpliwej reputacji.
George Clooney i Amal Clooney /Samir Hussein/WireImage /Getty Images

George Clooney ma majątek szacowany jest na około 500 mln dolarów. Oznacza to, że może pozwolić sobie na odrzucanie nawet najbardziej lukratywnych kontraktów. Aktor ma już za sobą takie sytuację.

Z jakiego kraju pochodziła propozycja?

Aktor niestety nie doprecyzował, jakie państwo ma na myśli. Być może kwestią, która zniechęciła Clooneya do podjęcia współpracy, było to, że kraj ten posądzony był o łamanie praw człowieka. Właśnie w tej materii specjalizuje się jego żona, która jest adwokatem. Warto dodać, że Amal Clooney pochodzi z Libanu, ale kształciła się w Wielkiej Brytanii.

Reklama

Jeśli chodzi o inne projekty reklamowe, aktor od 15 lat jest ambasadorem marki Nespresso. Ocenia się, że na współpracy z kawowym potentatem zarobił ponad 40 mln dolarów.

Clooney promuje obecnie ósmy, wyreżyserowany przez siebie film - "Bar dobrych ludzi". To historia nastolatka, który wychowuje się bez ojca i większość czasu spędza z klientami lokalnego baru prowadzonym przez jego wujka (Ben Affleck). Scenariusz bazuje na bestsellerowej autobiograficznej powieści J.R. Moehringera, dziennikarza nagrodzonego w 2000 roku Nagrodą Pulitzera. Film będzie miał premierę na Amazon Prime Video 7 stycznia 2022 roku.

Zobacz również:

Weekend w kinie: Fakty i fikcja

"Dziewczyny z Dubaju": Mroczny świat sponsoringu

Alec Baldwin o śmiertelnym wypadku: Zabiłbym się

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: George Clooney
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy