Reklama

Gdzie zniknął Zamachowski?

Zbigniew Zamachowski to jeden z najpopularniejszych i najbardziej rozpoznawalnych aktorów, który staje się coraz mniej popularny i rozpoznawalny. Czemu w ostatnich latach coraz mniej go na ekranie? - Kino jakoś o mnie zapomniało - żali się bohater takich filmów, jak "Ucieczka z kina Wolność" czy "Pułkownik Kwiatkowski". Wybitny aktor kończy w niedzielę, 17 lipca, 50 lat.

Skąd ja go kojarzę?

Młodzi go nie kojarzą, bo nie oglądają starych filmów, a on nie gra w serialach, albo rozpoznają, ale nie za bardzo wiedzą skąd. Może z pewnej reklamy... Na pewno kojarzą go mniejsze i większe dzieciaki, ale skąd mogą wiedzieć, że tak właśnie wygląda w rzeczywistości Shrek, jeśli znają tylko jego głos.

Kazimierz Kutz powiedział o nim, że ma w sobie typową polską prowincję. Nieśmiało porównywano go do Zbigniewa Cybulskiego i Dustina Hoffmana, ale wkrótce takie zestawienia okazały się po prostu śmieszne, bo Zbigniew Zamachowski, który kończy w niedzielę, 17 lipca, 50 lat był i jest kimś więcej niż zdolnym klonem innych aktorów.

Reklama

Pora podsumowań

My, Polacy, lubimy narzekać na wszystko, co polskie, ale jednocześnie stajemy murem za każdym naszym dobrem narodowym. Może poza drużyną futbolową...

Często przywołujemy stare dobre kino, starych dobrych aktorów, stare dobre... cokolwiek. Kończy się to tym, że starzy dobrzy aktorzy gnuśnieją jak eksponaty w muzeum, które to z lubością oglądamy, ale nie pozwalamy tykać.

Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że Zbigniew Zamachowski przez trzy lata nie dostawał propozycji filmowych?

- Ciężko mi zrozumieć sytuację, w której tak długo trzeba pauzować. (...) Mam co robić, więc nie jest to skowyt człowieka z nadmiarem wolnego czasu, na szczęście dużo pracuję w teatrze, dużo jeżdżę, koncertuję, natomiast kino jakoś o mnie zapomniało - mówi z żalem Zamachowski w rozmowie opublikowanej niedawno w "Gazecie Wyborczej".

Kilkanaście lat temu w filmie "Dowód życia" (2000) zagrał mały epizod u boku gwiazdy, Russella Crowe'a, a przecież jest on równie doskonałym, jak nie lepszym aktorem. Z tą tylko różnicą, że nie jest znany na całym świecie... a mógł. Spektakularny sukces trylogii Kieślowskiego, gdzie aktor miał szansę zagrać u boku gwiazd francuskiego kina, otwierał przed nim takie możliwości.

Gorąco do nauki francuskiego zachęcała go ówczesna menadżerka, wszyscy w Polsce mówili, żeby wyjeżdżał, bo tutaj nic lepszego już go nie spotka. Aktor z rozbrajająco szczerością twierdzi, że mu się nie chciało. Na lawinę pytań o zaprzepaszczoną karierę światową odpowiada, że wcale nie miał takich ambicji. Obecnie, gdy wielu młodych aktorów goni za międzynarodową sławą i karierą zamiast grać, ciężko dać wiarę komuś kto mówi, że odrzucił taką możliwość. Zamachowski obstaje przy twierdzeniu, że po prostu nie było mu to wtedy do niczego potrzebne.

Kiedy przyjechała do niego siostra z Ameryki i zorientowała się jak bardzo popularny jest jej brat, powiedziała, że w Stanach przemieszczałby się prywatnym odrzutowcem, a nie rozklekotanym samochodem.

Zobacz zwiastun filmu "Zmruż oczy":

Trzy kolory sukcesu

Na początku nic nie wskazywało na taki rozwój wypadków. Przezorny Zamachowski wybrał dla siebie technikum ekonomiczne, które w założeniu miało mu dać zawód. Zawód był okropny, gdy okazało się, że przyszły aktor niespecjalnie radzi sobie w takiej roli. Na pocieszenie odkrył kabaret szkolny, w którym zaczął osiągać pierwsze sukcesy, jeździł na konkursy i festiwale.

Połechtany miło pierwszymi zwycięstwami postanowić iść za ciosem i pojechał na konsultacje do szkoły teatralnej w Warszawie. Tam okazało się, że młody Zbyszek posiadał wszelkie predyspozycje, by nie zostać aktorem, a największym problemem okazała się wada wymowy. Los chciał jednak inaczej i wkrótce aktor zadebiutował na ekranie w "Wielkiej Majówce" (1981). Film cieszył się popularnością, do której przyczyniła się między innymi muzyka grupy Maanam. Później debiut także teatralny, występy w mniej i bardziej znanych filmach.

W latach 80. największy sukces odniósł za sprawą dwóch ważnych produkcji: "Dekalogu X", przy którym po raz pierwszy współpracował z Kieślowskim, a także dzięki "Ucieczce z kina Wolność". Zapamiętany również z "Pierścienia i róży" (1986) czy "Zabij mnie glino" (1987). W tej dekadzie miał okazję spotkać się na planie m.in. z Wajdą i Hasem. W "Korczaku" (1990) podobno widział go sam Spielberg i chciał zaangażować do "Listy Schindlera", ale aktor nie wypadł dobrze na zdjęciach próbnych.

Lata 90. to przede wszystkim wspomniane już, przełomowe i legendarne "Trzy Kolory" Kieślowskiego. Można narzekać, że nie wykorzystał szansy, ale tą trylogią na stałe wpisał się do historii nie tylko polskiego kina. Swoją pozycję na polskim rynku umocnił "Pułkownikiem Kwiatkowskim" (1995), równie dobrym "Szczęśliwego Nowego Jorku" (1997). Ostatecznym potwierdzeniem popularności aktora było zaangażowanie go do filmu, w którym prawdopodobnie zagrali wszyscy polscy aktorzy. Mowa o "Ogniem i mieczem" (1999). Ci, którzy nie zagrali byli pewnie akurat na planie "Pana Tadeusza".

Zobacz fragment filmu "Ucieczka z kina Wolność":

Rok 2000 rozpoczął się wspaniałą rolą w filmie "Cześć Tereska" (2001) Roberta Glińskiego. Pomińmy milczeniem "Wiedźmina" z tego samego roku. Równie ciekawe role stworzył jeszcze w 2003 roku w "Żurku" i "Zmruż oczy", godny odnotowania jest epizod w "Pianiście" (2002) Polańskiego i etiudzie "Luksus" (2008), gdzie zagrał alfonsa.

A potem było już różnie, z tendencją spadkową. Mało wymagające role w nieciekawych filmach. Ostatnio "Projekt dziecko, czyli ojciec potrzebny od zaraz". Aż chce się krzyknąć...

Rola potrzebna od zaraz!

Danuta Szaflarska filmem "Pora umierać" pokazała, że aktorstwo to nie zawód, w którym odchodzi się na emeryturę. Oczywiście byłoby grubym nietaktem zaproponować Zamachowskiemu zagranie w filmie pod takim tytułem, ale jest to wciąż doskonały przykład, że bez względu na postępujący wiek można widzów wciąż wzruszać ciekawymi rolami, a nie występować wyłącznie w roli gwiazdorskiego ozdobnika w kiepskich produkcjach.

Podobno nowy film o tematyce żydowskiej kręci Pasikowski i Zamachowski dostał już scenariusz. Niewiele jeszcze wiadomo na temat samej produkcji, ale aktora zobaczymy aktora w roli... czarnego charakteru.

- Tylu grałem dobrych, że nawet tak wolę. Już przyszła pora, żeby pogrzebać w ciemnej stronie mojego charakteru - wyznaje w rozmowie z "GW".

Obecnie Zamachowski dzieli czas między Teatrem Narodowym, Teatrem Syreną i domem. Jest również nauczycielem akademickim, w łódzkiej szkole filmowej. Mówi, że nie odmówiłby serialowi, gdyby w ten sposób miał zapewnić swojej rodzinie godziwe życie. Ostatnio królował na pierwszym miejscu, ale listy przebojów radiowej "Trójki" wraz z grupą MoCarta, ponieważ muzyka to wciąż jedna z jego największych pasji.

Oto piosenka "Kobiety jak te kwiaty":

Kolekcjonuje płyty, mógłby na nie wydać ostatnie pieniądze. Często użycza swojego głosu do dubbingu. Był m.in. Shrekiem, Garfieldem, Stuartem Malutkim, czy Guliwerem. Nie dokucza mu brak propozycji filmowych, ale nie rozumie dlaczego się nie pojawiają, bo chętnie by zagrał. Oby przekroczenie granicy 50 lat okazało się przełomowe pod kątem filmowym. Pora coś zagrać.

Najlepsze, naszym zdaniem, filmy aktora:

"Cześć Tereska", reż. Robert Gliński
Szara rzeczywistość podkreślona czarno-białymi zdjęciami, a na jej tle niezwykle barwna kreacja kalekiego Edka, który próbuje zaprzyjaźnić się z tytułową Tereską. Uczucia współczucia mieszają się z odrazą.

"Biały", reż. Krzysztof Kieślowski
Refleksja nad hasłem równości. Fryzjer Karol bez żony, bez pieniędzy i bez większego sensu powraca do Polski, by żyć myślą zemsty. Magia symboli i rekwizytów.

"Ucieczka z kina Wolność", reż. Wojciech Marczewski
Film w filmie. Mieszanka rzeczywistości i świata fantasmagorycznego a także zakamuflowana krytyka systemu. Zamachowski jako charyzmatyczny asystent cenzora.

"Dekalog X", reż. Krzysztof Kieślowski
Kiedy pasja zmienia się w obsesję, a chęć posiadania dominuje nad innymi potrzebami. Zamachowski i Stuhr jako bracia, którzy odkrywają wartość hobby zmarłego ojca.

"Zmruż oczy", reż. Andrzej Jakomowski
Zamachowski jako zdziczały samotnik zaprzyjaźnia się z dziewczynką i obopólnie czerpią z tego korzyści. Polska prowincja, lekkie dialogi i ciekawe refleksje.

"Pułkownik Kwiatkowski", reż. Kazimierz Kutz
Zabawne perypetie rezolutnego pułkownika. Zamachowski w roli drugoplanowej stworzył postać równie kultową co Marek Kondrat i jedną z najlepszych w swojej karierze.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Monika Richardson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy