Reklama

Gdynia: "Wróżby kumaka" faworytem?

Film "Wróżby kumaka" Roberta Glińskiego, jedna z najbardziej oczekiwanych projekcji trwającego w Gdyni 30. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, sądząc po piątkowej reakcji nie rozczarowała większości widzów. Wielu dziennikarzy uważa, że film ma szanse na Złote Lwy. Oni sami swą nagrodę przyznali filmowi "Parę osób, mały czas" Andrzeja Barańskiego.

Film "Wróżby kumaka" Roberta Glińskiego, jedna z najbardziej oczekiwanych projekcji trwającego w Gdyni 30. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, sądząc po piątkowej reakcji nie rozczarowała większości widzów. Wielu dziennikarzy uważa, że film ma szanse na Złote Lwy. Oni sami swą nagrodę przyznali filmowi "Parę osób, mały czas" Andrzeja Barańskiego.

"Wróżby kumaka" oparto na powieści Guentera Grassa. Głównych bohaterów - Polkę i Niemca - Aleksandrę i Alexandra - dzieli morze wzajemnych uprzedzeń, łączy wspólnota doświadczeń. Oboje doświadczyli na własnej skórze niszczących sił historii. Jej rodzina musiała wyjechać z ukochanego Wilna, jego - z Gdańska.

Wpadają na pomysł założenia Cmentarza Pojednania, gdzie mogliby spocząć Niemcy pochodzący z Gdańska, którzy chcą zostać pogrzebani w ojczystej ziemi. Ich plan okazuje się strzałem w dziesiątkę.

Projekt błyskawicznie się rozkręca i zaczyna żyć własnym życiem, niestety dalekim od marzeń projektodawców. Cmentarz staje się dochodowym interesem, a nie miejscem pojednania.

Reklama

Film nie upiększa stosunków polsko-niemieckich. Obie strony są pełne uprzedzeń i niechęci.

"Zawsze będziemy pluć wam w twarz, a wy zawsze będziecie nam kraść samochody" - podsumowuje bohater "Wróżb kumaka". A jednak Polka i Niemiec zakochują się w sobie i planują razem przyszłość.

Niestety, oboje giną w wypadku samochodowym podczas podróży poślubnej po Włoszech, gdzie zostają pochowani we wspólnym grobie.

"Wygląda na to, że pojednanie polsko- niemieckie jest możliwe dopiero we wspólnej mogile" - komentowali po filmie widzowie "Wróżb kumaka".

Na pokaz "Wróżb kumaka" w Gdyni przyjechała niemiecka aktorka Dorothea Walda, grająca rolę Erny - starej Niemki, która całe swoje życie przeżyła w Gdańsku. We "Wróżbach kumaka" to właśnie jej przypadła rola arbitra pomiędzy stronami, swatki pomiędzy kochankami.

Dorothea Walda specjalnie do tej roli nauczyła się zanikającego już niemieckiego dialektu zachodniopruskiego, którym posługiwali się niemieccy mieszkańcy pomorskich wsi.

W filmie co godzinę z gdańskiego ratusza rozlegają się dźwięki "Roty", a Aleksandra tłumaczy swojemu niemieckiemu przyjacielowi początek drugiej zwrotki: "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz".

Obecny na gdyńskiej konferencji prasowej prezydent Gdańska Paweł Adamowicz przypomniał, że od niedawna "Rotę" można usłyszeć tylko w południe. W innych godzinach powrócono do przedwojennego zestawu melodii - innych na każdą porę dnia i roku.

Późnym wieczorem nagrodę dziennikarzy festiwalu dostał film "Parę osób, mały czas" Andrzeja Barańskiego.

Z ponad setki dziennikarzy, którzy przyjechali na gdyński festiwal, w głosowaniu wzięło udział zaledwie 14 osób, a i tak trudno było o jednoznaczny werdykt. W kuluarach mówi się, że to symptomatyczne dla tegorocznego festiwalu, który uchodzi za najsłabszy od lat.

Zabrakło filmu, który zachwyciłby większość widzów. W głosowaniu dziennikarzy wygrał skromny, telewizyjny film Andrzeja Barańskiego o przyjaźni Mirona Białoszewskiego z niewidomą pisarką Jadwigą Stańczakową, która pracowała jako sekretarka poety - przepisywała jego teksty, kupowała mu odzież, gotowała obiady, załatwiała sprawy w urzędach.

Głosowanie dziennikarzy odbywało się w dwu turach. "Parę osób, mały czas" rywalizował z filmem "Oda do radości" młodych reżyserów: Anny Kazejak-Dawid, Jana Komasy i Macieja Migasa. Trójka reżyserów przedstawiła w nim trzy historie, trzy wizje polskiej rzeczywistości. Bohaterami filmu są młodzi ludzie z różnych środowisk i regionów. Ich losy splatają się w jednym miejscu - autobusie do Londynu.

W INTERIA.PL codziennie znajdziecie relacje naszego specjalnego wysłannika z festiwalu w Gdyni.

Specjalne wydanie "Faktów Kulturalnych RMF FM" z festiwalu w Gdyni: w sobotę o godz.11:00.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: faworyci | wrózba | RMF | Gdynia | film | wróżby
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy